Wątek: Mąż na diecie,żona pilnuje i kibicuje

w sumie to myślałem o jakimś prezencje ale grudzień to finansowo najgorszy miesiąc. Przyszło pod koniec listopada samochód zonie ubezpieczyć i zrobić przegląd i 400 złotych poszło się paść i opony zimowe do samochodu to następne 400 zł . I śmiecie przyszły (raz na trzy miechy ) i też 400 zł . Normalnie tragedia .

Ja to doskonale rozumiem, wiem jak to jest byc na swoim, my prezenty dla innych zrobilismy na karte,bo tez nie mielismy takiej gotowki

o karcie to nawet już nie chcę pisać

Dobra, zmykam na razie po reszte prezentow i mamie pomoc w poszukiwaniach, do jutra,pa

przyjdź jutro

Dawno nie byłam i widzę, sukcesy w tym czasie. Waga powoli, ale spada i to najważniejsze. A jeśli powoli spada i nie wykazuje chęci wzrostu, to tym lepiej. Gratuluję tego -0,6
A jak już nie można się oprzeć pizzy, to może podzielić ją na pół, jedne pół jednego dnia, drudą połówkę odgrzać na następny jako obiad...

Czasami tak wlasnie z pizza robimy.

Dzis sie zwazylam i stwierdzam,ze znow sie zaniedbalam,mialam sie nie odchudzac,ale tez nie tyc. Kilogram do przodu, to przez to,ze znow jem za pozno

Majandra, ale przynajmniej wiesz dlaczego. Dla organizmu to moze nei najlepiej, ale różnica 1kg mu nie zaszkodzi, byle nie zaczęsto wypadało Ci się zaczynać odchudzać.

To się pilnuj. Tylko nie odchudzaj, bo huśtawki są gorsze niż ten kilogram

Witaj kochana

w diecie niejedzenie wieczorem jest bardzo ważne, ja staram sie tego trzymac, i jakoś daje rade przez 4 miesiące diety tylko dwa razy zjadłam coś po 18.00, chociaz w świeta i tak plan pójdzie w łeb, przynajmniej w wigilie hehe))

Głowa do góry, wazne ,ze kontrolujesz czy wszystko jest ok

Trzymaj się ciepło Udanego czwartku!!!!