Na pewno nie będziesz najmłodsza ;). To mi opowiesz jak było ;p
Wersja do druku
Na pewno nie będziesz najmłodsza ;). To mi opowiesz jak było ;p
hyhy, opowiem, opowiem ;)
mi dzisiaj przepadły jedne zajęcia - moi 'uczniowie' odwołali akurat, kiedy wychodziłam na autobus. tak więc jadę na 18.00 tylko na 50 minut. ech...
mAgnesss, jutro robię Twoją paprykę faszerowaną :) trochę zmodyfikowałam przepis, żeby oszczędzić kalorie, ale myślę, że będzie pyszna :)
Tofciku, powiedz mi jak to jest być "panią nauczycielką"?? :twisted:
och, to jest coś wspaniałego ;) w roku szkolnym 2005/2006 pracowałam jako nauczycielka w podstawówce i gimnazjum - masakra! codziennie przez 7 godzin mój instynkt macierzyński był skutecznie dobijany. teraz na szczęście pracuję w firmie szkoleniowej jako lektor a to już zupełnie inne podejście do nauczania, a przede wszystkim - uczniów do nauki. chociaż i tak niespecjalnie przepadam za swoją pracą.
dziewczyny, pomóżcie, bo nie wiem, co sobie myśleć. czy jest możliwe, że zjedzenie czegoś słodkiego zaostrza apetyt? dzisiaj po powrocie z pracy zjadłam batonik corny linea i momentalnie zachciało mi się jeść (nie mylić z byciem głodną). skończyło się na jednej kanapce, ale mimo wszystko była nadprogramowa :( od pewnego czasu podejrzewam, że słodkie rzeczy przyczyniają się do moich napadów. myślicie, że może tak być? że węglowodany są tutaj trochę winne?
Tofciku- w życiu bym nie chciała pracować w gimnazjum ani podstawówce!! Liceum już prędzej ;), wole sobie pracować na uniwerku jako wykładowca historii sztuki i wyjeżdżać na różne badania naukowe (hyh np. do Grecji ^^), no marzenia mam po zbóju ;)
toftto tak jak u mnie bylo!!!wiesz co ja podejrzewam??slodzik!!nie pamietam juz niestety kto to mi napisal(moze Agulonik)ze slodzik sprawia,ze ma sie zwiekszona ochote na slodycze i w ogole zwiekszony apetyt.wypowiadamy wojne slodzikowi!w tej linei na pewno jest aspartam .wiem bo jadlam jakies 2 tyg temu. potem przerzucilam sie na kawe z mlekiem i slodzikiem.....od tamtej pory zaczelam miec niepohamowany apetyt!!chyba juz lepiej raz na jakis czas zjesc cos z prawdziwym cukrem niz potem pochlonac zdwojona dawke kanapek obiadu i wszystkiego co pod reka(opisuje swoj przypadek lakomstwa ostatnich48 godz :oops: )
co Ty o tym myslisz??co z tym zrobimy??widze,ze nie jestem sama z problemem.
P.S. zupka brokulowa jest pycha a szpinak(dobrze doprawiony) to uwielbiam!!
:D
po słodziku zauważyłam u siebie to samo - robię sobie np. owocową herbatkę i czasami dorzucam do niej słodzik, żeby była smaczniejsza. i zaczyna mnie korcić, żeby coś podjeść. ale zdarza mi się to też po 'zwyczajnych' słodyczach. kurczę, przecież chyba nie da rady wyeliminować węglowodanów zupełnie z jadłospisu? :/ to co, słodzik w odstawkę?
sprobuje na tydzien odstawic slodzik i ewentualnie pic jogurt fruttis brzoskwiniowo-bananowy lub truskawkowo-malinowy ktory ma malutko tluszczu bo na serwatce a ma cukier zamiast slodzika i zobacze jakie beda efekty.jesli nadal bedzie taki apetyt to juz nei wiem co zrobie bo przecize jak kompletnie wyeliminuje przyjemnosci to na pewno sie rzuce na slodkosci po diecie :shock:
ech ciezkie jest zycie grubaska :D
wiesz,ze jestes autorka 200 posta na mym watku?? :D
ooo, 200? wzruszyłam się :)
proponuję to uczcić michą musli :D
http://www.ica.se/emv/lib_img/tryggt...mg_1_musli.jpg
mmmmmmmmmmmmmmmm ale pychotka!!cos dla mnie :D
jak wykombinuje jak sie wstawia obrazek tez cos zaprezentuje dobrego na uczczenie tej jakze podnioslej i wiekopomnej chwyly :]