A co Cię tak zmęczyło?
Wersja do druku
A co Cię tak zmęczyło?
297 stracony dzień.
296
Zaczęła się wstępna rehabilitacja i zrobiło się zamieszanie.
Rano czekam na transport, potem jazda około 45 minut, potem czekanie na swoją kolejkę, wreszcie ćwiczenia 30 minut na podwieszce. Szumnie nazywa się to ćwiczeniami ale wysiłku z mojej strony nie wymaga wcale
No i zadziałała złośliwość losu, jadę. Skończę jak wrócę
Szane,
Rehabilitacja jest bardzo ważna, cieszę się że sie rehabilitujesz, nawet jesli Ci sie wydaje ze to nieduzy wysilek, to na pewno pomoze Ci w powrocie do zdrowia.
A u mnie sie okazalo, ze na wakacje jade nie w pazdzierniku tylko juz w pierwszym tygodniu sierpnia, zostało mi wiec 21 dni i chyba zrobie sobie nie jeden a 21 dni wodnika, zeby jakos wyjsc na plaze :lol:
Buźka
FLEUVE
Szane trzymaj sie dzielnie i niech kazdy dzien bedzie zdrowszy :lol:
Smutno bez ciebie na 40, odezwij sie PaPa :lol: :lol: :lol:
296 c.d.
wróciłam dziś trochę wcześniej, napchałam brzuszk i już pędzę do was.
Ale dziś się wyrabiają cuda z pogodą, momentami aż straszno :!: wyżywa się nam natura konkursowo.
Zboczyłam z tematu , już wracam : po tych 30 min na podwieszce jest 30 minut przerwy i następna 30 minutowa podwieszka. Tyle jest ćwiczenia potem znowu czekanie na transport, czasem parę godzin.
To czekanie jest wykańczające. Jak wracam w końcu do domu to czuję się jakbym 10 ton węgla przerzucała z kupki na kupkę.
To gwoli wyjaśnienia Batorkowi i usprawiedliwienia , że tak nagle zamilkłam.
Fleuve bez paniki, podejdź do tego spokojnie, spróbuj najpierw raz zobaczysz jak będziesz się czuła i jaki będzie następny dzień.
Jak nie rzucisz się rano dziko na jedzonko to będzie znaczyło, że możesz sobie pozwolić na taki dzień ale raz w tygodniu.
Moja rada : postaraj się nie myśleć o wadze, ciesz się wizją plaży i upojnych wakacji.
Wagą pomartwisz się jak wrócisz :D
Tyle chciałam napisać, tyle myśli mi się kotłuje i nie mogę tego zebrać w sensowną całość.
Wenę straciłam :evil: , ta szalona pogoda mnie rozprasza.
Trzymajmy się dziewczyny, dojdziemy do celu w komplecie :!: :lol:
Hej wszystkim :):):) Szane, współczuję Ci serdecznie, ale to wszystko dla Twojego dobra, prawda ?????? Mnie ostatnio trochę kręgosłup nawala. Wczoraj rano podniosłam coś cięższego i tak mnie dziwnie zabolało, a potem nie mogłam zrobić wieczorem mostka !!!! Na szczęście dziś jest lepiej, ale czasem mi się zdarzają takie chwilowe niedyspozycje. Tak w ogóle, to podobno mam niewielką kifozę. Tak stwierdził kelarz, który badał nas w szkole. Tyle, że on znalazł coś takiego u każdej dziewczyny. Wśród 10 nastolatek nie ma ani jednej zdrowej, każda ma kofozę, skoliozę, lordozę i do tego płaskostopie albo przynajmniej półpłaskostopie. Fajnie, nie ???? Ja na płaskostopie noszę specjalne wkładki. Na początku trochę bolało przy chodzeniu, ale teraz jest okay. Uff, ależ się rozpisałam. Już uciekam
Dziewczyny...będzie ok!! całuski dla Was!
295
Znowu dzień za mną. Jaki był :?: . Przeraźliwie zwyczajny. Humor taki jak pogoda, zmienny i nieszczególny. No i po jakiego grzyba marudzę :!: :oops:
Idę poćwiczyć pilota :evil:
szanse :) poćwicz razem z pilotem hihiii
bo wiesz szane, żeby było śmieszniej ...ja własnie też ćwiczyłam...pilota :)