:D SUPCIO- ODPOCZYWAJ. JA TEZ DZISIAJ SIE KURUJE PO WCZORAJSZYM WYCZYNIE .JUTRO RANO NA ROWEREK. BUZIACZKI
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...4_DSCN1665.jpg
Wersja do druku
:D SUPCIO- ODPOCZYWAJ. JA TEZ DZISIAJ SIE KURUJE PO WCZORAJSZYM WYCZYNIE .JUTRO RANO NA ROWEREK. BUZIACZKI
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...4_DSCN1665.jpg
Witaj Szana,
Moi rodzice wytrzymują nas dwa - góra trzy dni. Dzieci mam raczej temperamentne, więc im się nie dziwię. Myślę, że gdybyśmy się do nich wprowadzili - to mogłoby ich to zabić.
No ale twoje dzieci chyba nie mają jeszcze dzieci?
Ja tu sobie cichutko obmyślam jak usamodzielnić swoje latorośle. Fantazjuję na temat tego co będę robić sama w wielkim domu i wydawalo mi się, że jak już to nastąpi to będzie nieodwracalne.
Przeraziłaś mnie!!!!!
Trzymam kciuki i z całego serca życzę żeby zmiany były na lepsze.
Trochę nie fajnie, że nie zapytali Was o zdanie. Wydaje mi się, że i tak zgodzilibyście się i byłoby sympatyczniej. Ta młodzież teraz taka niewychowana :wink:
Kaszania
PS. Na bolące po sprzątaniu kosteczki pomaga mi magnez i wapno
Szane to jak duża jest Twoja chatka ?--ile masz pokoJi?
no i jak sie udał wieczorek zapoznawczy ? co ugotowałaś dobrego dla
swoich gości?
buziorki
43
Witajcie w całkiem nowym tygodniu :D :!: :!: :!:
Raporcik :
zjedzone......922,00
spalone.......2226,40
bilans......- 1304,40
Aia szczerze, to targają mną sprzeczne uczucia, a doładniej to troszkę się cieszę( bo liczę głupia, że trochę pomogą) i bardzo się boję jak to wszystko będzie się układało.
Jestem typem, który pozwala całemu światu włazić sobie na głowę.
Niby od czasu choroby stwierdziłam, dość czas pomyśleć o sobie i niby to robiłam, ale kontra był tylko chłop i zwierzaki więc w miarę dobrze sobie radziłam. Jak będzie teraz :?:
Czas pokaże.
Ja też bardzo lubię chwile ciszy i samotności. Teraz chyba żeby je mieć, będę musiała uciekać na samotne spacery. Może okaże się, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Fituś- jak miło cię widzieć :D zaglądaj częściej :!:
Jeszcze nie wiem czy ją lubię czy nie. Zbyt mało ją znam. Narazie obie jesteśmy speszone sobą nawzajem.
A wracając do dietki...zaskoczysz i ty, tylko naprawdę musisz tego chcieć i napewno przyjdzie taki dzień od którego wszystko zacznie iść dobrze, aż sama się zdziwisz.
Zyczę ci , żeby przyszedł szybciutko :D
Psotulko...no cóż postaram się być dobrą teściową, zwłaszcza dlatego, że moje własne doświadczenia z początków bycia synową są bardzo przykre.
Ciągle mi powtarzano, że "synowa to nie rodzina", to bardzo bolało i boli do dziś, choć sytuacja zmieniła się o 180 stopni.
Kaszania...witaj w moim domku, rozgość się i czuj się jak u siebie :D
Faktycznie moje dzieci, jeszcze nie mają swoich i dobrze.
Cały problem polega na tym, że oni decyzję o przeprowadzce też byli zmuszeni podjąć z dnia na dzień i nie mieli kiedy pytać. Z tą samodzielnością dzieci to jest tak dziwnie, niby bardzo samomodzielne, ale jak im się świat wali to jak w dym do rodziców.
Krysialku..z tym palcem, to ty lepiej idź na pogotowie, niecch ci nogę prześwietlą, bo on może być złamany.
Domek jest spory, na dole (wysoki parter) 3 pokoje, kuchnia ,łazienka. Piętro..5 pokoji, łazienka. No i strych z możliwością adaptacji na mieszkalny w razie potrzeby.
Nakarmiłam ich tym co dało się przygotować w biegu, czyli ziemniaczki, młoda kapustka na gęsto i jajka sadzone. Żarcie prościutkie ale byli tak zmęczeni i głodni, że wsuwali aż im się uszy trzęsły :wink:
Bacio...jak dziś :?: startujesz do wodniczka :?:
Ja dziś postaram się powodnikować, no i dalej walczę z bałaganem, tym bardziej , że dojechało sporo i jakoś to trzeba rozparcelować i dobrze byłoby zrobić to z sensem.
Ajjjjjjjjjjjjjjjj naj chętniej bym uciekła, schowała się w mysią dziurę, niech inni się martwią :evil:
Ale wymiary nie pozwalają :twisted:
:( MOJA TY BIDULKO.JA TEZ NIE WIEM JAKA BEDE TESCIOWA. 16.O7 NIA ZOSTANE. ONI BEDA DALEKO. TESCIOWA NA ODLEGLOSC CHYBA JEST DOBRA . DO TEJ PORY NASZE STOSUNKI SA POPRAWNE. Z 2-PRZYSZLA /MOZE/JUZ BYLY NIESNASTKI ALE NIE Z MOJEGO POWODU. ZALUJE ,ZE NIE MAM CORKI.JESTEM CHYBA TAKA JAK TY. PRZYJACIELE MOWIA ,ZE MAM SERCE NA DLONI.LATWO JEST JE RANIC.BOJE SIE SAMOTNOSCI. WIELE MUSZE PRZEMILCZEC . JEDNO CHYBA JEST DOBRE ,ZE JAK JUZ MAM DOSC TO WALE PROSTO Z MOSTU I MOWIE CO MI SIE NIE PODOBA.TERAZ JAK POJADE ZOBACZE JAK BEDZIE I ILE TAM WYTRZYMAM.POGODZILAM SIE JUZ Z LOSEM -DZIECI MUSZA ZYC WLASNYM ZYCIEM A MY JESTESMY TLEM I TYMI CO POMAGAJA.SYNOW MAM DOBRYCH. NAUCZYLAM ICH WSZYSTKIEGO I CO NAJWAZNIEJSZE Z ICH STRONY BEDA TO ZWIAZKI PARTNERSKIE -WSZYSTKO POTRAFIA ZROBIC,ALE CHLOP ZAWSZE BEDZIE CHLOPEM. KONIEC TEJ GADANINY . WAGA MI SKACZE I WIEM ,ZE NIE UDA MI SIE DOJSC DO 69 KG .TRUDNO-ALE I TAK JUZ DUZO SPADLO OD GRUDNIA. POZDRAWIAM CIEPLUTKO
http://www.pozdrowienia.pl/kartki/ve...s/vertekr8.jpg
ZYCZE
Już zaczełam wodnikować i uciekam :wink:
dam znać wieczorkiem
PA PA :P
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wraca cora marnotrawna, mam nadzieje ze u ciebie wszystko ok ale lece najpierw poczytac :!: :!: :!:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:D DOBRZE ,ZE JESTES! A TO MOJ KWIATUSZEK DLA CIEBIE!
http://www.e-foto.pl/users/k20050502...dd_groszek.jpg
MALUTKI ,SKROMNIUTKI ALE MA TYLE WDZIEKU. TRZYMAJ SIE CIEPLUTKO.
Cześć Szane,
Tak jak obiecałam, będę Cię nękać postami. Widzę, że dzieci bardzo Cię absorbują. Jak minął pierwszy dzień? Ja już swoje pociechy wysłałam do rodziców i na razie jestem w szoku (moi rodzice pewnie też).
Buziaczki
Ania
44
Melduję się dzisiaj w roli pawia, nieco wyskubanego i stłamszonego, ale dalej dumnego :wink:
Dumna bo zaliczyłam wodniczka, mimo bardzo ostrego kryzysu wieczorem (właściwie prawie nocą) .
Musiałam metodą Aji bardzo poważnie ze sobą rozmawiać , żeby nie rzucić się na jakiekolwiek żarcie :oops:
Stłamszona, bo szaleństwo przeprowadzkowo-porządkowe w moim domu trwa i końca nie widać a ja tracę już siły i werwę. :cry:
Elach....nie masz pojęcia jaką radość sprawił mi twój wpis.
WITAJ, WITAJ, WITAJ :!: :!: :!:
I nie znikaj już na tak długo, bardzo proszę.
Kaszania...nękaj, nękaj :!: sprawiasz mi tym wielką radość.
No cóż u nas było pierwsze starcie. Oni chcą wszystko zrobić szybko, metodą "co mi zawadza wywalić byle gdzie" a ja chcę to zrobić z jakimś sensem, a nie potem drugi raz walczyć z nową kupą gratów.Narazie moje górą, a co będzie dalej zobaczymy.
Ty ciesz się chwilową wolnością do upojenia :!: :!: :!:
Psotulko...piękny kwiatuszek, a jak pachnie, cudownie :!: :!: :!:
Bacio...jak twój wodniczek :?: Wogóle jak ci idzie :?:
Może znajdziesz chwilkę , żeby napisać coś więcej :D
Trzymajcie się dziewczyny, miłego dnia :D