-
hejka kochane;*
JoasiaB tak sie ciesze bo Ty sie cieszysz;) fajnie Ci 36 rozmiar;) eh...
a ja 18:49 zjadlam surowke...i platerek gotownaego miesa :twisted: :twisted:
musialam to moj obiad i mama kazala.... :twisted:
o 1 zjadlam 2 kawalki ryby smazonej :twisted:
rano 3-4 kanapki zchelbem wasa i szynka i inndyka ..
+ 4 jabka... :twisted: :twisted: :twisted:
waga zastój ma :twisted:
eh...
czekam do 20 taniec zgwiazami... i bede na roerku jezdzila..
lipa u mnie wogole to porzeziebiona jestem...jutro do szkoyl nie ide..
a mam tyle do poprawiania do 5 listopada..
z moim facetem..traktuje go jak ..aj.. dzisiaj znow nakrzyczlam za nic.. i rzucilam suchawka...ale sie pierwsza nie odezwe tak mam uparta jestem..
znow lipa...kiedy ja sie usmiechne i bede mogla powiedziec ze jestem z siebie dumna??@!!! chyba nie predko!!! :twisted: :twisted: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
-
koniec mojego paskudnego dnia wchłonęłam pewnie z milion kalorii... to się więcej juz nie powtórzy :) miałam zły dzień wolę nie mówić co zjadłam bo :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: a miało być tak pięknie... ehh głupi okres :x :x
-
Buziaki dziewczynki!
To ten nieszczęsny weekend tak działa na ludzi, że nie chce im się dietki trzymać. Zobaczycie, że jutro będzie lepiej! :)
Nie martw się kaloriamii Groodka, natomiast marsz na długi spacer z psem :) przynajmniej będziesz lepiej trawiła dziś, a to teraz bardzo ważne. Poza tym wydaje mi się, że gdybyś to jednak podliczyła, to wcale nie byłoby tych lakorii tak dużo. :)
Smoczyca - nie mam teraz nic złego na myśli, ale wydaje mi się, że twój brak uśmiechu i sły nastrój powoduje nie dieta. A właściwie nie tylko dieta. Możliwe, że i ona ma w tym swój udział, ale przede wszystkim to chyba problemy w szkole i problemy z chłopakiem. Weź się porządnie za siebie i popraw ocenki, postanów wreszcie coś konkretnego, jeśli chodzi o chłopaka i od razu poczujesz się lepiej. Wtedy pomimo diety będziesz się mogła uśmiechać!!!!
Ja dziś miałam problem z teściową. Zamiast jeść pięć posiłków mówi, że je dwa - i za nic nie mogłam jej wmówić, że tak nie można. Poza tym je okropnie małe ilości. Ech.. nagadałam się strasznie, ale obiecała, że będzie więcej jadła. Uparta kobietka z niej :)
Miłego wieczorka!
a.... zapomniałabym. Szymon najpierw powiedział, że wyglądam dziwnie, później, że inaczej, później spytał się, czemu pożarłam jego Asię, ale na końcu dodał, że ładnie wyglądam. Toteż jeszcze go nie zamordowałam :)
-
Joasiu ja boję sie podliczyć te kalorie bo sie tylko wkurze i bede sobie robić wyrzuty... wiem że ich było duuuużo jutro powrót na właściwą drogę :D a i nawet oglądałam wago elektroniczne :D nie chce żadnego cuda za 250zł bo mnie nie stać ale taka zwykła podstawowa bez pomiaru wody i tłuszczu kosztuje 89zł :shock: do listopada może się uda tyle uzbierać :D
-
ja miałam paskudny dzień :( wogóle to chyba chora jestem, wczoraj na koncercie zaczęło mnie gardło boleć (moment świetny znalazło) a dzisiaj to już gardło i katar, przed chwilą zażyłam gripex i popijam miód z cytryną na ciepło, oby pomogło, bo nie chcę ominąć jutrzejszego aerobiku i wogóle to nie mogę być chora...
a jedzeniem dzisiaj bardzo marnie było, zjadłam za mało :( rano muesli z jogurtem, potem wiele godzin nic (wsparłam się tylko colą, bo już mnie głowa zaczynała boleć, a nie miałam gdzie i co jeść i dopiero o 19 skończyliśmy z Kacprem gotować obiad i ja bardzo mało w siebie wcisnęłam, bardzo małą porcyjkę, ale potem dobiłam lodami (w sumie też mała porcja to była, ale i tak mi wstyd :oops: ) do kalorii należy jeszcze doliczyć ten miód co go teraz leczniczo popijam, a może na drapanie gardła tuż przed snem kostkę czekolady wezmę sobie...
ale to i tak będzie poniżej 900kcal...
groodka jak szybciutko spalisz te kalorie to nikt nie zauważy :D a wagę polecam nie elektroniczną tylko zwykłą, jest mniej stresująca :D
Joasia jestem dumna z Twojego rozmiaru 36!!! gratulacje (ależ Ci zazdroszczę :twisted: )
-
edheene kuruj się szkoda czasu na chorobę :)
kobietki cosik mi się komputerek psuje więc zastrzegam że moge na parę dni zniknąć :( zobacze co da się zrobić rano :D
-
o tak teraz wyglądam :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: podliczyłam kalorie które zjadłam i wyszło ok 1500kcal :shock: :shock: :shock: to pewnie przez to że dziś jadłam same słodycze jutro już zdrowo :D i jakoś tak mi się lepiej na sercu zrobiło :) myślałam że wyjdzie 3000 ;) kobietki słodkich snów tyle nam tylko pozostało...
-
hejka dziewczynki ;)
kolejny dzien diety...
wczoraj zgrzeszylam ostro!!!!!!!!!!!
zjadlam sldocyze przy ''tancu zgwiazdami'' a mialam jezdzic na rowerku :cry:
JOASIAB=> TAK przynzma ci sie to ze sie nie usmiecham... mas zracje szkola i Damian....musze cos z nim postanowic a za szkole sie biore... w czwratek poprawiamz matmy i pp...moze wos...ale watpie..
a co do diety dzisiaj rano postanowilam zaczac kapusniana przy okazji sobie oranizm przeczyszcze...
a pozatym ja ta zupke lubie :wink:
ale mam problem nie mam planu tej diety jakby ktos mial bylambymw dzieczna o jej podanie mi ....
a i siedze dzisiaj w domu glowa katar gardlo... bark sil..
jeszcze nic nie jadlam bo czekam na plan tej diety ..nie wiem zbaradzo co mam jesc...
-
dzień dobry kochane kobietki :D
wczorajsza porażka poszła w nie pamięć... dziś na śniadanko serek piątnica plus 3 kromeczki ryżowe mniam teraz wiem że mi tego brakowało :) a teraz mała buteleczka soku pysio :) obiadek warzywka podwieczorek pomarańcza i kolacja kawa z mlekiem i cukrem :( nie wiem ile to razem kcal ale jakby co to zjem jogurcik :) znów czuje moc w sobie ;) chyba taki dzień z wpadka był potrzebny... :D
czarnasmoczyco życze ci wytrwałości na tej diecie :) kiedyś próbowałam i po 3 dniach już od zapachu tej zupki było mi niedobrze... ale ja zawsze byłam inna ;) jeśli ci smakowała to tym lepiej :D
-
Ja też kiedyś próbowałam, ale to było bardzo dawno temu - już nie pamiętam przepisu. Rzuciłam to wszystko w połowie, bo było obrzydliwe :)
Teraz też jem zupkę z kapusty, ale po prostu gotuję ją na chudej kości, dodaje duuuużo kapusty, trochę mniej cebuli i kilka pomidorków dla koloru :) No i oczywiście włoszczyzna. Taka zupka jest bardzo mało kaloryczna i pyyyyyyyszna :)
Mój Szymon twierdzi, że jestem uzależniona od zup i chyba ma rację :) Właśnie zjadłam rosołek i pycholek mi się uśmiecha od ucha do ucha :) No.. poza tym cieszy mnie jeszcze, że koło mnie w autobusie był dog niemiecki, a ja jakbym mogła to wycałowałabym go na śmierć. Od lat marzę o dogu :)
Byłam dziś na basenie, ale kasa była nieczynna :( Ale postanowiłam iść jutro rano, przed zajęciami jeszcze. Trzymajcie kciuki, bo ranne wstawanie nie jest moją mocną stroną ostatnio :)
Dziś dietka tak właściwie, to szła mi bardzo opornie. Tzn. za dużo czasu spędziłam na uczelni i wiem, że zjem dziś za mało. Ech.. ew. zjem za późno, co jest tak samo złe.
Teraz siedzę i myślę co zrobić na kolację. Rozważam - ważywa z patelni, sałatkę i moją ulubioną zupcię pomidorową. No i do tego pierś z kurczaka, aby trochę kalorii podgonić :)
I jeszcze mnie dziś spacer z moim maleństwem czeka. :)
Jak tam Wam minął dzień? :)