-
To tylko takie trudne poczatki :wink:
potem juz całą tabele kalorii będziesz miała w głowie i w trakcie jedzenia będziesz się kontrolować - mówię to z doświadczenia, bo ja początkowo miałam ogromne kopty z odpowiednim skomponowaniem diety :!:
A ppotem nadejda takie dni, że bedziesz objedzona jak bąk niskokalorycznymi rzeczami a na liczniku będzie np 800kcal. I znowu kłopot, bo za mało :wink: :wink: :wink: :lol:
powolutku a wszystko sie poukłada :D
A dziś nie głódź się, tylko zjedz lekki obiad, tak, żebys jakieś 1200kcal miała, to jest naprawdę rozsądna cyfra :!: :D :D :D
Pozdrawiam :D
-
:D Dzięki dziewczyny za podtrzymanie na duchu :)
Saira, tak to początki, ale calkiem trudno to było przez pierwsze trzy dni!! Teraz już dam radę :wink: Dzięki za wsparcie :D
Aga170 Tobie też wielkie dzięki :P bez wsparcia pewnie nie dałabym rady, a tu - miłe zaskoczenie 8)
DZIĘKI I TRZYMAJCIE KCIUKI ZA WIECZÓR ZAPOWIADA SIĘ INTENSYWANIE
Zaraz zmykam z pracy i będę mieć przez dwie godzinki korki z matmy (ja prowadzę :? )pa
-
Powodzenia i trzymam kciuki :!:
-
hej doty widzę, że świetnie Ci idzie :D a że początek trudny to wie każdy i nikomu nie jest łatwo. ja jestem na diecie od 3 tygodni, więc początek już mam za sobą a kilogramy lecą w dół :D
ja swojemu Kacprowi powiedziałam na samym początku o diecie i wspiera mnie jak umie, żadych docinek i uważa co przy mnie je, mimo że mi nie przeszkadza jak ktoś przy mnie coś je (no chyba, że mam chcicę wyjątkową na to coś) no i mam dodatkową motywację w odchudzaniu, bo jakbym się złamała to by mi było wstyd nie tylko przed sobą, ale też przed nim :oops:
-
Witam dorgie Panie :D
Jestem padnięta, jak pies!!! Półtorej godziny matmy, do tego mój 15 miesięczny synek biegający bez wytchnienia po pokoju i zero opieki dla neigo, bo mąż musiał zostać w pracy :? Ale wytrzymałam, małego wykąpałam i położyłam spać... Jeszcze cośmarudzi, ale ja juzmam wolne!!!
W bój z moimi kilogramami nadprogramowymi niestety nie mogę ruszyć z mężem :( On jest zbyt zajęty sobą i zbyt nieśmiały zarazem, by mnie wsperać :( Taka jest niestety smutna prawda. Nie chciałabym tu mówić o tym, jak wyszliśmy z dołka i jak pokonaliśmy straszną chorobę - przemoc psychiczna :| Ale jesteśmy juz po wszystkim i teraz głównym moim celem jest po prostu zrobienie mojego planu, a wtedy będzie ze mnie dumny i na pewno cieszył się będzie z rezultatów. To główny powód, dla którego nie powiem mu o tym, że trzymam dietę :|
Właśnie dlatego zarejestrowałam się w tajemnicy oczywiście przed nim w interecie na tej stronie, żeby czuć, że mam wsparcie, przynajmniej od obcych :)
A więc... Dzisiejszy wieczór spędzam dość aktywnie, już zrobiłam ok. 40 brzuszków, takich, jak znalazłam w pamiętniku Domi87 i czuję, że trzymam mięśnie pod kreską :lol: Teraz czeka mnie oglądanie mojego serialu i przy okazji wyprasowanie ciuszków Antka :) czyli przyjemne z porzytecznym. Mój mężczyzna wróci późno, więc jeszcze zdążę wydepilować nogi :wink:
Dziewczyny - trzymajcie za mnie kciuki :D Uda się nam, na pewno, wierzę w to z całego serca :)
Acha :) Moje aktualne wymiary z 09.10.2006 w konfrontacji z tymi co było 30.09.2006:
pas: Było - 87 cm :(
Jest - 84 cm :D
biodra: Było - 100 cm :(
Jest - 96 cm :D
uda: Było - 59 cm :(
Jest - 54 cm :D
Kochane!! Nigdy bym nie uwierzyła, gdybym tego nie dożyła!!! Miłego wieczorku :D
-
ale sie ciesze, ze ktos skorzystal z moch porad! To takie mile. Doty ja ci zazdroszcze tych korkow - tak zle o nich piszesz, a ja to uwielbiam uczyc dzieci matematyki!Mam mlodsza siostre i dla nas to zawsze zabawa byla. Dalam ogloszenie, ale nikt nie odpowiedzial, moze dlatego ze jest takich pelno. Ale ty mmasz wieksza wiedze (ja tylko podstawowka i gimnazjum)...
Dosyc juz narzekania! dzis jest super dzien, switnie sie czuje i wlasnie postanowilam sobie pocwiczyc. :D
-
a tak poza tym to zapomnialam pogratulowac! super rezultaty, tykle cie ubylo...!
-
Ale poszły tobie te centrymetry w dól :!: Aż jeszcze wiekszej mobilizacji dostałam, ale niestety z ćwiczeniami u mnie baaaardzo cieżko:(milego wieczoru
-
Witam rano:)
Dzis waga wskazala 59.5 :)
Podam wam moj przepis na obiad:
Z bulki razowej odcinamy koncówke, wyjmujemy srodek i napelniamy ja: pomidorkiem pokrojonym+ rożne salatki (ogorek , grzyb, kapusta) . Zapiekamy w piekarniku .Mniam!!! Malo kaloryczne i szybkie
Domi jaka tresc mialo twoje ogloszenie? jaka cene?
Jestem nauczycielka w podstawowce i wierz mi -uczenie dzieci nie jest wcale takie przyjemne :wink:
Mam problem .. źle sie czuje, przeziebilam sie i powinnam isc na zwolnienie,ale wiem ,ze jak zostane w domu to bedzie mnie jedzenie kusilo.
Niestety wogole nie cwicze,nie mam sily :cry:
-
Piękny mamy dziś dzień!!! :D
Od czego by tu zacząć??? Acha, co zjadłam :? wczoraj skubnęłam gotownego kurczaczka i zjadłam jedną różyczkę kalafiorka na obiadek :) Nie powiem, żebym się super objadła, ale było ok :) Potem, oglądając telewizję zrobiłam sobie kilkadzieisąt brzuszków, juz sama nie wiem ile :shock: trochegimnastyki, rozciąganie i podnoszenie pupy :) Czułam się rewelacyjnie, szczupło i lekko :) Wieczorem, juz późno, dopadł mnie potworny głód, takiego to ja juzdawno nie miałam!!! Ale twarda byłam!!! Nie zjadłam nic, tylko wypiłam szklankę wody i położyłam się spać. Długo nie mogłam zasnąć, myślałam o tym, że będę szczupła, wyobrażałam sobie siebie, taką jak dawniej - szczupłą i powabną i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. W nocy kilka razy wstawałam do mojego synka :| Chyba coś mu się śniło, bo co 2 godzinki płakał :|
Rano juznie miałam uczucia, że żołądek mi sięprzewraca z głodu, było w porządku... Załatwianie spraw w urzędach od samego rana dało mi takiego powrea, że szok!!! :D Zrobiłam dietetyczne zakupy i wróciłam do pracy i jestem :)
A tak a propos zakupów, zauważyłam ,że zaczynam zwracać uwagę na wartosci odżywcze produktów, które kupuje, do tej pory mnie nie interesowało ile KCal ma jogurt :D Ale widać ludzie, nawet na starość się zmieniają :lol:
Na śniadanie dzisiaj zjadłam 3 kromeczki wazy z twarożkiem odtłuszczonym i pomidorkiem, a teraz popijam sobie sok pomarańczowy :) Nie czuję się obżarta, ale nie jestem głodna.
Od wczorajszych pomiarów, mam dzisiaj taką mobilizację, że gdybym mogła - nie jadłabym wcale, ale wiem, ze trzeba jeść :)
Zaraz zabiorę się do pracy, tylko kilka chwil spędzę na czytaniu pamiętniczków :)
Ach, jaki piękny jest dzisiejszy dzień, jakże jestem szczęśliwa :D
Domi87 Ja też lubieuczyć, ale dzieci, a to był student, do tego prowadzę go juz trzeci rok, a on zdaje się niczego nie pojmować a mnie samą traktuje jak środek do zdania egzaminów, a nie nauczycielkę :D Ale daję sobie z nim radę i juznawet całki umie liczyć i pochodne też 8) Dobra jestem !!!