-
w obliczu powyzszego postu jest mi bardzo głupio wpisać to co nastąpi... zjadłam jeszcze jeden kawałek... w sumie 0.5kg, sama jak to teraz analizuję jestem pzerażona, musze być uczciwa choć bardzo mi wstyd, chyba tym samym dobiłm do 3000kcl jeszcze tyle nie miałam od kad tu jestem... masz całkowitą racje to beznadziejne. reszte sernika zamroziłam jutro bede bardzo uważała :/ i no i musze sie opanować aaaaaa straciłam kontrole, wszystko zwalam nawet dzietę :/
jejej musze sie pozbierać, muszę!!!
w końcu mam postanowienie, że nie poddam się nigdy...
chce mi sie płakać
-
To zaczynaj od teraz postanowienie dalszej walki. I z dobrym nastawieniem Ci się uda. Trzyamm kciuki.
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67528
-
dzieki ogromne za konstruktywną krytykę, jestem wdzięczna, że nie zostłam sama...
chyba dziś osiągnęłam dno rozsypania... dna ma jedna zaletę można się odbić...
od tej chwili silniejsza samokontrola, łapię swoje życie mocniej w swoje ręce... z waszym wsparciem dam rade!!!!
dokonam tego i się pozbieram... ba wejdę jeszcze wyżej
-
To cieszę się, że już czuć w Twojej wypowiedai tyle chęci i motywacji
Jestem z Ciebie dumna, że umiesz się podnieść
To śledzę Cię, więc uważaj.
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67528
-
Wpdłam życzyć miłego, dietkowego wtorku :*
-
no na konsekwencje nie musiałam długo czekać juz 0.5kg w gore a pewnie i tak grzeszenie wyjdzie jeszcze póżniej...
no aledzis jestem pełna nadzieji... na razie idzie dobrze, a dwugodzinny spacer bardzo mi pomogł i podniósł na duszy... tak się ciesze ze jestesciey
-
widzę, że już zostałaś obsztorcowana więc Ci oszczędze...
te 0,5 kg to tylko chwilowe - sernik zaległ i Twój organizm jeszcze się z nim nie uporał, to kwestia 1-2 dni...
A wiesz - teoria głosi, że czasami organizm usilnie domaga się czegoś, czego od dawna mu brakowało, i nie powinno mu się odmawiać i tęskni na przykład za magnezem w czekoladzie albo kakao (kakale? :P)... za mną czasami chodzi taki pypeć, i chodzi, no i wiadomo - ulegnie się czasem
a ile w tym prawdy?
Kurde - co mi się nasuwa - żeby serniki na schodach leżały??
Pozdrawiam,
bardzo intrygujacy avatar
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Hehe,ponad rok temu mój efekt jo-jo zaczął się od sernika, sporo go pochłonęłam, a potem było raz lepiej, raz gorzej aż dobiłam do wagi wyjściowej. Teraz tak nie będzie, bo tu mi się z Wami milutko odchudza i mam wsparcie
-
sernik na schodach -zostawiony przez babcie 
no kurde wyszło dziś 1800kcl
w tym 800 z piwa na imprezie) - cos strasznie duzo ma to piwo kalorii 280kcl na 0.33?- az tyle
i jeszcze w dodattku niedobrze mi...
no to był grzech i teraz tez bede sie z piwem pilnowala choc i tak malo pije
ciezkie czasy... jak to robic... isc na impreze, nie jesc i nie pic 
jutro kolejny ciezki dzień - rodzine spotkania... nie ma mozliwosci nie przekroczenia 1000
ale oby nie przegiac... trzymajcie kciuki...
ide spać
dobranoc
-
Rzecz ludzka błądzić.Więc bądż bardziej stanowcza i nie daj się słodyczą.
Miłego dnia,choć ponury,zimny i mokry.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki