-
No, Siostrzyczko, widzę, że siły Cię opuściły... ja po drodze też miałam parę załamek, ale się trzymam. I, co najwazniejsze, pamiętam o naszym wyścigu! :D Jeżeli Cię to zmotywuje, to dzisiaj mi waga pokazała 59.0... pewnie chwilowe wahnięcie, ale jednak... no, Kochana do dzieła, bo maj się kończy, a 58 ucieka :D
A tak naprawdę, to ja Was wszystkie świetnie rozumiem - ostatni kiloski to jest jakaś masakra. Już łatwiej jest, jak się ma przed sobą 10, niż np. 2. Ale trzeba po raz ostatni się zmobilizować! No już!
Newa, może zapisuj co zjadłaś, mnie to motywuje, bo potem straszny obciach :D I podawaj kcal ile zjadłaś w ciągu dnia... ja jak mam podać jakąś dużą sumę, to wolę nie zjeść :wink: No i z tymi laurami: kurczę, ja to samo - wszyscy zachwyceni, o już nie mam kopa. Więc oglądam swoje najnowsze zdjęcia i doszukuję się tłuszczyku, żeby się przekonać, że jeszcze dwa worki cukru trzeba zrzucić. I zawsze coś znajduję :wink:
Pozdrowionka! Trzymajmy się wszystkie! Najlepiej razem :D Cmok!
-
Antestor dzięki :)
Już mi lepiej i powoli się zbieram. Dzisiaj było nawet całkiem, całkiem. Może nie idealnie, ale nie źle. Jadłam regularnie i co najważniejsze bez słodyczy i kolacji :) Już będzie tylko lepiej. Powoli przychodzą też siły i motywacja. Za tydzień już się całkiem wkręcę. Tylko ten początek taki trudny.
Nie powiem, żeby Twoje 59kg mnie zmotywowało. Trochę mnie podłamało bo ja jestem jeszcze daleko w lesie. I wątpię czy zdołam Cię dogonić, ale oczywiście się nie poddam NIGDY W ŻYCIU :!: :D Będę walczyła ile się da. Nawet jak się nie uda 58 to chociaż 59. Ale się nie poddam.
-
Newa ale ty sie nie przejmuj mnie tez jest ciężko wrócić do dawnego rygoru!!!!;) powoli zbieram siły i również jak ty wkręcam sie .....
Dlatego cierpliwości i znów będzie jaK dawniej :lol: a kg sale polecą :) Buźka
-
Widzę jakieś spadki formy :wink:
Ale myślę, że już dziś lepiej, prawda?
-
ech, Newa.. u mnie jakos tak opornie to idzie. jak nie widzę żadnych efektów to w ogóle nie chce mi się trzymać diety. a z drugiej strony najchętniej nic bym nie jadła i byłby święty spokój :? jeszcze w szkole zapowiada się ostra jazda przed końcem roku :( nie wiem czy uda się wytrzymac.
mam nadzieję, że się trzymasz :)
-
"wysyłam Ci potężna dawke motywacji,niechaj moc będzie z Tobą i obyś walcząc zawzięcie dotrwała do celu":-)
Zmotywowana?!?!?!?:P
Newa,mi też jest cieżko,szczególnie teraz ,bo mam ten wkurzajacy okres, ale przecież nie mozemy odpaść!!!!! Walczymy!!!!
i damy radę!!!!
-
Puk puk :wink:
Pochwal się jak leci :D
-
I jak tak Twoja motywacja i chęć do odchudzania?! Moje "magiczne zaklęcie" pomogło?!;)
-
Dobrze jest, a będzie jeszcze lepiej. Ja miałam wczoraj wielkie jedzonko u rodziny i pofolgowałam sobie porządnie. Od dzisiaj oczywiście znowu rygor, ale podejrzewam, że waga pokaże jutro trochę więcej niż bym chciała... podejrzewam, że przy takim moim trybie odchudzania, jednaj mnie dogonisz :D Tylko się nie poddawaj i dalej myśl o tych 58... ja jakoś tego nie widzę u siebie, ale spróbujmy obie, musi się udać!
Całuski!
-
Newa, ja też zaczynam od nowa - od dzisiaj :D U mnie również całkowity brak motywacji, ale próbuję ;) Damy radę. Ty chcesz 3kg zgubić, ja 2kg, więc podobnie. Może mała rywalizacja? :lol: do niedzieli (20 V) będziemy o 1kg lżejsze - co Ty na to? :D
-
Newa i jak tam u Ciebie??? u mnie nadal bez zmian , totalny brak siły , zero motywacji :(
-
Newa,co tam nowego u Ciebie, odezwij się do nas:)
-
Dziękuję wam kochane:*
Za odwiedzinki, za troskę, za magiczne zaklęcie, propozycję rywalizacji i za to, że jesteście :)
U mnie w sumie bez zmian. Ciągle próbuję, jednego dnia wychodzi innego nie. Ciągle zbieram siły i próbuję znaleźć nową motywację. Ale dobrze, że chociaż próbuję. Dzisiaj nawet wyszło, obiad jadłam o 15 i już nie mam zamiaru nic dzisiaj jeść a zaraz idę spalić trochę kalorii :wink:
Myszko to jest dobry pomysł. W niedzielę mam rodzinną imprezkę, więc przydałby się mniejszy brzuszek i to poczucie lekkości. Więc wchodzę w to. Jutro rano wskakuję na wagę i w niedzielę się pochwalę spadkiem. Obiecuję :) Tym bardziej, że dziś się zaczęły bachanalia, więc jak pójdę na imprezkę to wolałabym założyć bardziej obcisłą bluzkę bez zbędnego zamartwiania się, że coś mi wystaje.
Idę do was pozaglądać.
-
Zaglądaj częściej! Chyba, że czas Ci na to nie pozwala, to inna sprawa wtedy.
Wyczuwam w Twoim poście jakieś takie wahanie, może niezdecydowanie.
I pamiętaj, nie obiecuj! Po prostu to zrób :D
-
No to zaczynamy naszą małą rywalizację ;) Może to nas troszkę zmotywuje :D
-
ja też się przyłączę do rywalizacji:)Mogę!?!?!?
-
Sycia, no nie wiem, czy możesz ;) Dobra, tak na poważnie to oczywiście, że możesz :lol: we trzy będziemy się mocniej motywować :D To 20 maja mamy być o 1kg lżejsze niż dzisiaj :D
-
Squalo dobrze postaram się częściej wpadać. Z czasem ostatnio faktycznie nie ciekawie, ale nie mogę powiedzieć że nie mam czasu na forum, to by była już wymówka. Na forum zawsze znajdzie się czas, tylko chęci czasem brak.
Niezdecydowanie? Niekoniecznie. Powiedziałabym, że brak pewności w powodzenie tego mojego planu. Ale staram się, staram i nawet mi to wychodzi :)
Mycha walczymy, walczymy. Staram się teraz mało jeść to myślę, że waga szybciutko pójdzie w dół. A co to dla nas 1kg? Pikuś :wink: Damy radę!
Syciu jasne, że możesz. Czyli w niedziele rano wielkie ważenie i porównywanie wyników. Fajnie :)
Wczorajszy dzień mi się podobał pod względem dietki. Nie zjadłam kolacji choć miałam na nią ogroooomną ochotę. Już o 20 włączyło mi się ssanie ale wytrzymałam. Dziś powtórka z rozrywki. Na kolacje zjadłam tylko jabłko i teraz piję dużo wody, żeby się trochę oczyścić i zapełnić żołądek. Waga nie ma szans, zostanie pokonana :lol:
Wczoraj nie zdąrzyłam zajrzeć na wszystkie wątki bo mi net padł. Ale nadrobię zaległości o ile znów coś nie nawali.
-
Squalo dobrze postaram się częściej wpadać. Z czasem ostatnio faktycznie nie ciekawie, ale nie mogę powiedzieć że nie mam czasu na forum, to by była już wymówka. Na forum zawsze znajdzie się czas, tylko chęci czasem brak.
Niezdecydowanie? Niekoniecznie. Powiedziałabym, że brak pewności w powodzenie tego mojego planu. Ale staram się, staram i nawet mi to wychodzi :)
Mycha walczymy, walczymy. Staram się teraz mało jeść to myślę, że waga szybciutko pójdzie w dół. A co to dla nas 1kg? Pikuś :wink: Damy radę!
Syciu jasne, że możesz. Czyli w niedziele rano wielkie ważenie i porównywanie wyników. Fajnie :)
Wczorajszy dzień mi się podobał pod względem dietki. Nie zjadłam kolacji choć miałam na nią ogroooomną ochotę. Już o 20 włączyło mi się ssanie ale wytrzymałam. Dziś powtórka z rozrywki. Na kolacje zjadłam tylko jabłko i teraz piję dużo wody, żeby się trochę oczyścić i zapełnić żołądek. Waga nie ma szans, zostanie pokonana :lol:
Wczoraj nie zdąrzyłam zajrzeć na wszystkie wątki bo mi net padł. Ale nadrobię zaległości o ile znów coś nie nawali.
-
no ,dziewczyny, teraz to musi nam się udać:]
Razem zawsze to raźniej:)
A kilogram to wcale nie tak dużo,wierzę,że z Waszą pomocą mi się uda!!
Wezmę Newo z Ciebie przykład i jutro wypiję conajmniej 2 l mineralnej,żeby się trochę oczyścić:)
-
no ,dziewczyny, teraz to musi nam się udać:]
Razem zawsze to raźniej:)
A kilogram to wcale nie tak dużo,wierzę,że z Waszą pomocą mi się uda!!
Wezmę Newo z Ciebie przykład i jutro wypiję conajmniej 2 l mineralnej,żeby się trochę oczyścić:)
-
Hello, Newciu!
Wpadłam Cię wesprzeć... tak to chyba jest, że jak dieta trwa długo, są większe i mniejsze wpadki, a do tego kiloski jakoś strasznie nie lecą, to zniechęcenie staje się silniejsze niż motywacja... I dlatego ja zdecydowałam się na drastyczny krok: przeszłam na SB. Dzisiaj piąty dzień i ważę 58.5! Ta dieta jest zarąbista i chyba była dla mnie ostatnią deską ratunku... polecam...
A Ty się trzymaj, jeszcze troszkę wytrzymaj...
-
Dziękuję Ci za wsparcie:*
Widzę, że idziesz jak burza. Dietę SB nie raz stosowalam i też jestem nią zachwycona. Wrócę do niej niedługo, bo to już nie jest śmieszne, że tak stoję z tą wagą. Na razie troche żołądeczek choruje, więc dzisiaj przymusowa głodówka :( W weekend imprezka rodzinna, więc SB raczej nie wypali. Ale od poniedziałku czemu nie? Może w końcu Cię dogonię choć troszkę.
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki :D
-
No to extra! Ja zacznę 2 tydzień I fazy, a Ty pierwszy :D Będziemy się wspierać i cieszyć ze spadających kilosków :D Myślę, że to jest dobry sposób na ruszenie z zastoju. A przyznam Ci, że z 61 w dół było mi najtrudniej... gdyby nie to forum i teraz SB, to pewnie już bym z 65 ważyła i prostą drogą do 70 biegła...
A co się stało, że przerywalaś SB tyle razy? I czy doszłaś do II i III fazy? Ciekawa jestem jak to było u Ciebie.
No i trzymaj się z tym biednym brzusiem...
:*
-
Newo,życzę powrotu do zdrowia :*
I powodzenia na SB,jeśli zdecydujesz się zacząć:)
-
Czesc Newa czyżbys stała z dietką tak jak ja??? najgorzej o matko jak cięzko jest się zebrać :( Wiesz chyba też zastosuje po raz kolejny SB za 2 tygodnie masz ważne szkolenie w Poznaniu i pasowało by jakoś wyglądać :) kurde musi mi sie udać !!1tym razem, kolejnym razem m :(
Newa wracaj do zdrowia, przeczekaj imprezkę i razem od jutra na SB , teraz tyle warzyw i wszystkiego :) Buźka
-
Hej hej, Newa i Renia, jak tam na SB? Ja właśnie zaczęłam 2 tydzień I fazy i jest znacznie lepiej niż na początku :D
Trzymam kciuki!
-
Hej hej!
Wybaczcie, że tak rzadko wpadam. Niestety czasu ostatnio brak. Zalatana jestem, nawet nie mam czasu się porządnie wyspać. A tak się zapierałam ostatnio, że z czasem nie jest tak źle. Niestety sesja coraz bliżej a i spraw osobistych mnóstwo. Dlatego teraz będę wpadała raz na kilka dni i się spowiadała jak mi idzie.
Wybaczcie też, że was nie odwiedzam. Kiedyś to nadrobię.
A dietka nawet dobrze. Po jednodniowej chorobie piątkowej żołądek się skurczył i nie woła o dużo. A i pogoda taka, że tylko pić się chce. Więc na razie mogę stwierdzić, że jest dobrze. Oby tak było chociaż do końca maja. Zobaczymy co wtedy waga pokaże.
Trzymajcie się i dietę :wink:
Buziaki:*
-
A o naszym 1-czerwcowym (albo 31-majowym) ważeniu pamiętamy, nie?
Pozdrowienia, cieszę się, że się ładnie trzymasz :D
-
Hej wrocilam i odwiedzam po kolei :) pozdrawiam :* ps. odwiedz mnie :D
-
Dzień Dobry :) w sobotkę.
Co tam Newa słychać? Jak dietka?
-
HALooo Newa gdzie jestes??? i jak tam dietka???
-
Newo,co u Ciebie nowego?! Wracaj pędko":-)