-
A ja widzę strasznie dziwny człowiek jestem. Uwielbiam śnieg, uwielbiam zimę i chciałabym tak cały rok! Lubię wracać do domu z oszronionymi rzęsami (kiedyś tak miałam, było minus 25
), lubię jeździć na sankach, chodzić na spacery w śniegu, w ogóle uwielbiam zimę!
Wiem, dziwna jestem
-
Dobry wieczór
Dzień całkiem udany, choć pod względem diety było ciężko. Do obiadu było normalnie, ale później zrobiłam sobie tą dobrą kawę. A do kawy czekolada
Na swoja zgubę kupiłam dzisiaj wielką czekoladę z chrupkami ryżowymi (uwieeeelbiam
). I skusiłam się na nią, ale zjadłam tylko kawałeczek. A miałam ochotę zjeść całą
Do tego w domu pełno słodyczy, marcepan, pralinki itp. Później te moje pierniczki, też na zgubę je zrobiłam, ale nie zjadłam ani kawałka
Także jestem z siebie dumna, bo pokonałam mnóstwo pokus, które kryły się nie tylko pod postacią słodyczy. O 19 miałam ochotę na chleb z masłem, ale na jednej kromce pewnie by się nie skończyło. Później chciałam zjeść jogurt, pomaranczę, banana i wszystko inne na co tylko spojrzałam. Niby pomarańcza czy jabłko można zjeść, ale wolałam choć pory posiłków przestrzegać (czyli nie później niż o 17). Jutro pewnie też zjem trochę słodkiego, ale od poniedziałku już się będę powstrzymywała.
Mikamaly tak już skończyłam oczyszczanie. W środę był ostatni dzień. Teraz staram się jeść normalnie.
Dobranoc kochane
-
Newa wiesz zaczyna sie dla NAS odchudzających bardzo cięzki czas.Czas świat : ciasteczek, ciast, pierników, pierogow, karpia i tak dalej i tak dalej......
Oj będzie bardzo cięzko odmówic sobie serniczka z bakaliam......
Ja nie wiem co to będzie, naprawde po ostatnim objadaniu stracilam siłe .Nie chce by spotkalo to Nas po świetach
No nie mówie bo napewno nie odmówie sobie smakowitości .Będe jadla ale w mniejszych ilościch < chyba >
Newa fajne te prezenty macie .Ja uwielbiam jak mi ktoś pierscionki kupuje
a to dlatego że zawsze gdzies jakies tam strace
Miłej nocki .Dobranoc :*:*:*:*
-
Renia masz zupełna racje swieta to straszny czas dla tych co chcą zrzucić kg
Newa tak sie zastanawiam nad tym twoim oczyszczanim..... i.... tak sobie pomyslalam czy nie zastosowac go po swietach?? Co mi radzisz??
-
E no, nie można tak mówić, że święta to dla nas trudny okres. Jest taki, jak każdy inny. Poza tym, że jest wolne
Po prsotu zamiast 2 kawałków sernika zjedzmy pół, a pół wepchnijmy komuś na talerzyk! Nie można patrzeć na Święta pod kątem "trudnego okresu" bo tak to będzie wyglądąło!
Newa jak leci?
-
Witam!
Napiszę krótko bo czas mnie nagli. Nie wiem czemu on mi tak szybko ucieka. Ale musze się jeszcze pouczyć na jutrzejszą kartkóweczkę, więc rozumiecie.
Dietke dzisiaj szlag trafił
Nie bedę wypisywała co zjadłam, ale było tego dużo, szczególnie słodyczy
No trudno stało się. Nie będę płakała nad rozlanym mlekiem. Jutro będzie dobrze. Nie będę miała czasu jeść, więc na pewno nie popełnię dzisiejszego błędu.
Marysiu ja tam po świętach z pewnością zrobię sobie małe oczszczanie. Może nie znowu 6 dni, ale jakieś dwa dni monodiety. Ja tam polecam bo brzuszek sie spłaszcza i lepsze jest samopoczucie, czyszczają się jelita, kurczy żołądek itp.
Reniu, Squalo obie macie rację. Święta to przede wszystkim jak dla mnie czas odpoczynku
Pod względem diety będzie ciężko, jestem tego pewna na 100% a to dlatego, że będę w domu a w domu zawsze jem więcej nawet w zwykły weekend, a co dopiero na święta. Może dla was to jest dziwne, pewnie się powtarzam, ale ja na co dzień mieszkam sama i dla siebie nie gotuję wymyślnych dań, nie kupuje słodyczy (no może w sytuacjach kryzysowych
), prawie w ogóle nie jem mięsa, owoce też rzadko. I dlatego jak przyjeżdżam do domu to jem rzeczy, których dawno nie jadłam bo mam najwyczajniej w świecie na nie ochotę. Po drugie rodzice jak to rodzice a w szczególności mama zawsze sie pyta na co mam ochotę i mi to kupuje lub gotuje. Więc jak tu nie zjeść np. spaghetti, które uwielbiam. Po trzecie na święta piecze się ciasta itp., których też na co dzień nie jem, więc ma się na nie większą ochotę. Dlatego święta to okropny czas jeśli chodzi o dietę. Ale z drugiej strony nie można patrzeć na święta tylko przez pryzmat diety. Jeśli popatrzeć na to jako na czas wolny od nauki (teoretycznie) to się na nie bardzo cieszę
Cieszę sie też z tego, że poodwiedzam znajomych, których dawno nie widziałam. I tak dalej...
Wiecie o co chodzi.
Miało byc krótko a się rozpisałam. No nic lecę robić co mam robić. Wpadne jutro wieczorem.
-
Newa
tak mysle o tym oczyszczaniu po swietach coraz bardziej- moze to bedzie jaks sposób? a potem sie zobaczy....
u mnie dietka w niedziele tez nie poszla wiec sie nie przejmuj
-
Oczyszczanie po świętach to dobry pomysł. Jak się przejem na święta, zjem za dużo ciasta, będę się czuła wzdęta lub waga wzrośnie to na 100% zrobię sobie oczyszczanie. To też dobry sposób żeby rozpocząć kolejny etap odchudzania. Bo od stycznia dalej ostro walczę. Teraz trochę sobie pofolgowałam co się odbija ma wadze i brzuchu
Duży jest dzisiaj
Mam nadzieję, że waga nie wzrośnie za dużo. Chciałabym 61 maksymalnie. No ale zobaczymy jak to będzie z moim apetytem
Dzisiaj grzecznie było. Żadnych słodyczy, żadnych zakazanych rzeczy, małe ilości. Jutro mam tylko jedne zajęcia i ŚWIĘTA
I znów upiekę pierniczki (takie dobre wyszły, że już ich nie ma) i ciasta i ubiorę choinkę i posprzątam (z tego akurat się nie cieszę, ale jak trzeba to trzeba). Ależ się cieszę
Jeszcze tylko jutro.
A co u was? Coraz mniej osób mnie odwiedza
I tak mało coś piszecie. Smutno tak
-
Ja już postanowiłam. Na 100% po świętach dieta oczyszczająca! Ta Twoja pięciodniowa!
Fajnie masz, że już tak szybko wolne. Ja mam zajęcia do końca tygodnia. Beznadziejnego mam dziekana
-
Ja od 3 dni tez sie oczyszczam ale słodyczami :P
Do swiat to zjem wszystkie słoycze
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki