-
Czekoladoholiczko to faktycznie namąciłam. Przepraszam najmocniej :wink:
O rety jaka ja zabiegana ostatnio jestem. Czasu brakuje, doba za krótka a tyle do zrobienia. No nic dziś czeka mnie długa noc, bo muszę powkuwać w końcu trochę. Dzisiejszy dzionek był fajny i przyjemny:) Wpadły same dobre oceny i zrobiłam ze znajomymi małego spontana, także było wesoło. Dietkowo tak nijako :? Niby nie zjadłam dużo, ale tylko 3 posiłki i to w biegu. Jakoś nie jestem zadowolona z takiego jedzenia. Zmykam na aerobik a później nauka :)
Przepraszam, że Was nie odwiedzam za często, ale naprawdę jakoś ostatnio nie mam czasu. Po sesji nadrobię zaległości. A tymczasem ograniczam korzystanie z komputera a co za tym idzie z internetu to i na forum będę rzadziej.
Papatki
-
A mną aż trzepie, jak sobie pomyślę o tym co to się dzisiaj działo w szkole :/ Napisaliśmy z rana koło - krótki test, zajął nam 10 minut. Następną godzine profesorek "sprawdzał" nasze 140 prac. No i jak zwykle bywa z moim szczęściem przypadło mi 3,5 :/ Przypadło, bo skłamałabym, gdybym powiedziała, że na te 3,5 napisałam. Jestem wściekła, a najgorsze, że liczyło się podwójnie, bo jeszcze przepis na ocenę z wykładu. Wiem, że to jest stary zwyczaj na naszych uczelniach, ale przez to wszystko aż mi się chwilowo odechciało studiować. A jeszcze dobrze nie zaczełam :/
-
Dziewczyny, jak widzę ile te sesje was kosztują i jak się stresujecie to aż się boje iść na studia - przecież ja sobie rady nie dam :lol: z moją systematycznością i w ogóle z miłością do nauki ;) Narazie jestem jeszcze w klasie maturalnej... Mam nadzieję, że jednak nie jest tak źle na tych studiach, co? 8)
-
inteligentny człowiek zawsze i wszedzie sobie poradzi...
jak sie nie nauczysz, to pościemniasz..
jak nie polejesz wody, to moze ściagniesz...
jak nie ściągniesz to wymyślisz...
a jak nie wymyślisz to możesz pojechać na (wcześniej wyrobionej) dobrej opinii
sposobow jest wiele...nie koniecznie samo wkuwanie :wink:
-
całkowicie zgadzam się z przedmówczynią :)
-
W moim przypadku dzisiaj był tylko jeden sposób na poradzenie sobie: szczęście :P
Ja i tak preferuje wkuwanie z dużą domieszką zrozumienia, w krytycznych sytuacjach dodaję szczyptę improwizacji i dedukcji :P Na farta nie mam co liczyć, jak to się dzisiaj okazało. Chociaż przynajmniej zaliczyłam ;) Studiuję po to, żeby coś z tych studiów wynieść i czegoś się nauczyć, a nie po to żeby wyklepać sobie fartem dyplom (jak spora część ludzi ode mnie z roku).
-
mi w liceum to sie rzygac chce jak mam sie uczyc, wiec sie nei ucze, kurde musze nabrac checi do nauki, bo teraz to nei po to zeby kogokolwiek zadowolic, a po to by byc inteligentna i zawod miec dobry heh masakra
-
Hej Newa życze miłego dnia :*:*:* Buuuuuu u nas snieg pada :evil:
-
no jak tak czytam Wasze posty to mnie te studia też zaczynają coraz bardziej przerażać. jeszcze wczoraj miałam pierwszą styczność z kodeksem karnym, a że na prawo się wybieram to już mnie przeraziła ta zawiłość :D ale będzie dobrze. jeśli chodzi o szkołę, to w ciągu ostatnich kilku lat totalnie zmieniłam nastawienie do nauki: stawiam na systematyczność, która pozwala oszczędzać czas na zbędne wkuwanie na szybko. i fajna średnia z tego wychodzi ;) dla chcącego nic trudnego. i chyba dietowo już dla mnie też :)
Renia19 - śnieg?! nie! ja nie chcę! :?
-
Pgosiu takie życie niesprawiedliwe. Ja też tak miałam nie raz, że jak się nuaczyłam super to dostawałam 4 a jak umiałam słabiutko to i 5 czasem wpadła. Ale mi na ocenach za bardzo nie zależy, byle do przodu:) W tym semestrze dość dobrze mi idzie, nie mam problemów z zaliczeniami, dostaję ze wszystkiego wpisy i dzięki temu mam więcej czasu na naukę na egzaminy. Mam nadzieję, że je też zdam za pierwszym razem.
Mycha spokojnie nie jest tak źle. Najgorsza zawsze pierwsza sesja. Człowiek się stresuje i stara jak może. A później to z większym luzem się do tego podchodzi. Studia są fajne :D Ja lubię studiować i to nie tylko dla samej wiedzy, ale dla tej atmosfery, dla ludzi, dla tych wszystkich fajnych sytuacji, które później będę mile wspominała :D
Nowicjuszko właśnie tak sobie radzą studenci. Nie zawsze jest to w porządku, ale takie są realia. I ja też działam w ten sposób :wink:
Reniu u mnie też zaczyna śnieg padać. A ja nie chcę teraz śniegu, jeszcze nie teraz!
Cordelia fajnie, że dietkowo u Ciebie dobrze. U mnie chwiejno z dietą, ale na razie się trzymam. Jak byłam dzisiaj w sklepie to miałam ochotę na duet, później na czekoladę, a na końcu na krówkę ciągutkę, ale się nie dałam. Ale jem więcej normalnych rzeczy. I chyba zacznę jeść kolację, bo jak wczoraj się uczyłam wieczorem to tak mi w burzchu burczało, że zagłuszało moje myśli :wink: Wypiłam sobie więc kakao, żeby choć trochę zaspokoić ten głód. Ale myślę, że jak będę zjadała kolację o 19-20 to będzie ok i do tej 2 w nocy nawet wytrzymam :) A teraz zajadam sobie chińszczyznę i zmykam na wykłady:)
Miłego dnia dziewczynki :D