-
Decyzja taka, że przechodzę na moją własną dietę. Niestety nie dam rady być na SB przy takim trybie życia. Naprawdę calutkie dnie spędzam poza domem i nie mam nawet kiedy przygotować sobie posiłków. A na mieście nie ma żadnych barów, które serwują sałatki. Nie ma w tym mieśćie KFC, więc niestety. Trochę mi głupio, że tak szybo się poddałam :( Ale naprawdę siła wyższa. W poniedziałek i wtorek siedzę do 19, w środę do 17, czwartek 20, piątek do 15 i kiedy ja mam jeść?? Przesrane mam :? Może jak uda mi się coś z planem pokombinować to jednak spróbuję SB, ale na chwilę obecną dieta MŻ. Nie liczę kalorii, bo mi się nie chce. Ale na pewno 1500kcal nie przekraczam. Zresztą od czasu do czasu sobie policzę to wychodzi koło 1000, więc będzie idealnie. Dzisiaj było ładnie dietkowo. Był nawet intensywny aerobik :D
Jeśli chodzi o studia to też nie rozumiem takich ludzi. Ja jestem ścisłowcem, lubię biologię i chemię i ogólnie kierunek jest fajny. Czasem wiadomo trafi się jakiś przedmiot, którego nie lubię jak np. socjologia. Ale pscyhologię uwielbiam. Teraz mamy planowanie przestrzenne też bardzo fajny przedmiot. I wiem co chciałabym robić po tym kierunku. Cieszyłabym się, gdybym trafiła do jakiegoś laboratorium, sanepidu itp.
-
Newa chyba musisz mż naprawde stosowac w takim wypadku .....
-
Newa rzeczywiście, ja bym przy takim planie na peno nie dała rady SB zrobić. A myślałam, że to mój plan jest beznadziejny, ale Twój jest po prostu koszmarny :/ No ale uda Ci sie mimo to na pewno, jak już się tyle siedzi w tym odchudzaniu, to w którymś momencie automatycznie jakoś się wie co by tu zjeść i ile żeby nie przytyć za bardzo.
Ja wczoraj kolejny dzień na siłowni spędziłam, tym razem z moim chłopakiem, bo też się zapisał. I naprawdę razem jest dużo raźniej i w ogóle bardzo przyjemnie było. Dzisiaj dzień przerwy a jutro kolejna wizyta :D
-
Faktycznie dowalili Ci tym planem strasznie! Ja mam w tym sem całkiem znośny (chociaż 2 okna po 2 h są), ale nigdy jeszcze nie miałam dnia wolnego i chyba dopiero na 5 roku się doczekam.
Faktycznie SB w tym momencie nie ma sensu, bo po nie ma warunków. Co innego, gdyby to już była 2 faza. Ale może jeszcze kiedyś do niej wrócisz, jak już będziesz miała możliwości.
-
Kurcze, takie okienka by mnie wykończyły - ciągle bym się irytowała, że to strata czasu :roll: No, ale narazie jestem jeszcze w LO i problemów z planem nie mam ;) a nawet można powiedzieć, że jest dogodny :lol: ;) np. w piątki mam tylko jedną lekcję, czyli mam praktycznie trzy dni weekendu :D
Newa, to jak Ci idzie dieta MJ (czy też MŻ ;) ) Ona też napewno da fajne efekty :D
Miłego dnia!
-
Cieszę się, że mnie zrozumiałyście. Do SB na pewno jeszcze kiedyś wrócę. Najlepiej jest stosować tę dietę w wakacje, kiedy jest dużo świeżych i tanich warzyw. A moja dieta idzie mi dobrze. Właśnie szykuję sobię chińszczyznę (kurczak i mrożonka, bez ryżu). Później lecę na aero i kolacji będzie brak :) Na takiej diecie czuję się dobrze. Mogę zabrać na uczelnię kanapkę, mogę iść na stołówkę i zjeść obiad. Jest łatwiej.
Po wczorajszym aerobiku mam mega zakwasy :? Normalnie chodzić nie mogę. Uda, pośladki, brzuch i plecy. Dawno już nie miałam takich mocnych zakwasów. Ale to znaczy, że dobrze ćwiczyłam :) Dzisiaj też idę na step, jutro już powinnam normalnie chodzić.
-
Newa - ale mi robisz ochotę naq ten aerobik :D muszę jeszcze troszke wytrzymam, ale mam nadzieję, ze juz za niedłguo tez bede mogla chodzic :) a narazie sobie ćwiczę. codziennie mi wychodzi jakieś 50 minut gimnastyki, więc też nieźle :)
a SB faktycznie jest dobre w wakacje... sama zaczynałam latem i było nieźle :)
-
Cordelio aerobik jest naprawdę fajny. Ja się od niego uzależniłam. Świetna forma ruchu, naprawdę polecam :D Będę tak długo Was nakręcała aż nie spróbujecie :lol:
Dzisiaj się zważyłam choć na cud nie liczyłam. Waga stoi w miejscu całe szczęście :wink: 62,5kg. Ale te pierwsze dni nie należały do idealnych to dlatego. Teraz się postaram bardziej ograniczyć i szybko zgubić 2,5kg. Do 10 marca uda mi się?? To tylko dwa tygodnie...spróbuję. A później już powoli bez pośpiechy będę dążyła do celu :)
Co tam u Was?
Pgosiu jak idzie dietka? Chyba ciężko po przerwie co? Mi jest ciężko, ale się nie poddaję. Kiedyś się znów wkręcę i waga będzie spadała jak szalona :wink:
Miłego dnia Słonka :D
-
Newa - napewno niedługo z powrotem się wkręcisz ;) w dietę, najgorsze zawsze są początki a Ty i tak już sobie świetnie radzisz :D Za tydzień jak się zważysz to będzie pewnie już 61kg :D:D:D Ja ważenie mam jurto :roll: pewnie nadal będzie 54kg... A za aerobik Cię podziwiam - ja nie mam za grosz poczucia rytmu i na bank bym się ciągle gubiła ;) i tylko przeszkadzała dziewczynom obok mnie ;)
:D :D :D :D :D
-
Newa ja już kiedyś chodziłam na taką gimnastykę z elementami aerobiku... i było fajnie :D ja mam właśnie poczucie rytmu, tylko raczej rzadko wykorzystywane :D dlatego mam nadzieję, że od marca będę mogłą zacząć chodzić.
u mnie też wagowo bez zmian. mam nadzieję, że nam obu ruszy waga za tydzień :)