-
Newa no po tym co opowiadałas to naprawde ciezki bardzo Ci sie semestr zaczyna :( naprawde współczuje i nie wiem co Ci doradzić. Jedno wiem napewno ;w zyciu czesto natrafiamy na przeszkody, cos planujemy chcemy zyc wg okreslonego planu ale tak sie nie da bo wciąc cos nam rujnuje nasze zamierzenia...wiesz Newa mysle że nie powinnas sie poddawac z dietką , dołować, smucić bo sama pogorszysz istniejąca juz sytuacje która sama piszesz ze juz nie da sie zmienić . Popatrz idzie wiosna niebawem sloneczko wyjdzie a w ostatnich dniach kwietnia juz będziemy sie na nim prazyc :) czy nie warto troszke sie zmobilizowac i ciesszyc sie później pelnia lata ?? Ja sie ostra zawziełam!!!!!! jak pomysle o czekających na mnie sukieneczkach i mini które mi sie marza to jestem zdolna wszystko wówczas robić!!!!!
Newa piszesz ze zawalisz aerobic przez zle dobrany harmonogram zajęc ,to wyopbrax sobie ze ja tez mam przykrą sytuacje bo chyba zrezygnuje z tanców .U mnie problemem jest to że tanczyc che bardzo mi sie to podoba , narazie mam czas ale nie mam partnera :( I tak mysle po co bede chodzić na taniec towarzyski jak nie mam z kim tanczyc?????dól totalny
Newa pomyśl nad dietką zastanów sie czy naprawde warto wszystko przerwac, załamac sie i poddac sie. Tak ładnie ci szło !!! Czy te 62 kg to wszystko na co nas stać??? wydaje mi sie że raczej chyba nie !!!!! Dlatego do roboty, nie przejmuj sie !!!!! damy rade!!!
-
Masz rację Reniu. Nie mogę się poddać. To by była głupota, teraz kiedy wiosna idzie. Widziałam wczoraj fajne krótkie spodenki. Muszę schudnąć, żeby móc je nosić. Ale jakoś siły mnie opuściły. Przesilenie wiosenne?? Na mnie to akurat działa, w czasie przesilenia wiosennego jestem ciągle senna, chce mi się czekolady, włosy wypadają mi garściami. Bez sensu zamiast budzić się do życia to mnie akurat senność wtedy dopada. A może powinnam zaaplikować sobie jakąś dawkę witamin? Sama już nie wiem :roll:
Tak czy siak diety nie chcę porzucać i jak będzie trzeba to z każdym dniem będę zaczynała od początku. Zawsze lepsze to niż rzucenie jej i obżeranie się przez miesiąc. Na razie jestem średnio zadowolona, ale jutro będzie lepiej :) Piękna data 1 marca początek nowego miesiąca, może się uda.
Z aerobiku całkowicie nie rezygnuję, ale chyba nie wyjdzie mi 4 razy w tygodniu. Nawet jakbym chciała to nie dam rady. Więc zostaje tak jak do tej pory 3 razy :?
Dziękuję Ci kochana za te słowa. Próbuję wziąć się w garść i znaleźć motywację i siły. Czy wyjdzie to się okaże w praniu...
-
Newa mnie chyba jeszcze przesilenie wiosenne nie dopadło jak narazie mam doły spowodowane ta ciągłą beznadziejną zimą :(
Newa co Ty piszesz ??? dziewuszko inni Ci tylko pozazdrościć moga samozaparcia 3 x w tygodniu aerobik to naprawde bardzo duzo dziewczyno świecisz przykładem jak nic !!! Twoje zajecia do późna i jeszcze aerobik??? Podziwiam naprawde , ja to jednak jestem leń :( Czym Ty sie martwisz bedzie dobrze !!!! Pomysl drugi semestr zawsze szypciej leci a póżniej wakacje całe 3 miechy :lol: :lol: No chyba nie masz zamiaru ich zmarnowac na ciagłe obwinianie sie i odchudzanie??? Ja nie !!!!!! teraz albo nigdy-rzucam sobie kolejne wyzwanie !!!!!!
-
Newa! tylko ci pogratulowac na prawde duzo cwiczysz!... rewelacja
mi sie nie chce tylka ruszyc nawet do najmniejszych ćwiczen!..ach te linistwo! :roll:
-
czesc newa :)
nie poddawaj sie dasz rade :)
ja niestety dzisiaj zaliczylam okropna wpadke ze slodyczami i strasznie sie czuje z tego powodu ale jutro to nadrobie .....
-
wpadka ze słodyczami? u mnie kilka ostatnich tygodni to jedna wielka wpadka... NIESTETY!
-
Oj dziewczyny dziękuję za te miłe słowa. Ale aerobik to jedno a dieta drugie. Pisałam wiele razy, że od aerobiku jestem uzależniona i to nie jest dla mnie wysiłek tylko przyjemność. Więc nie uważam tego za poświęcenie z mojej strony, czy zmuszanie się do czegoś. Ja po prostu się relaksuję, odprężam, uczę czegoś nowego, dowartościowuję :) To jest już część mojego życia. A naprawdę wolę iść pokręcić trochę tyłeczkiem niż siedzieć przed kompem. Niesamowicie poprawia mi humor. Dzisiaj szłam taka zmarnowana, bez chęci do życia, ale jak tylko usłyszałam muzykę odżyłam :D I jestem pewna, że jakbyście spróbowały to też byście chciały chodzić bez żadnego "ale". Tylko trzeba trafić na fajną instruktorkę.
Wysiłkiem natomiast jest dieta, a to mi nie idzie. Kocham jeść! A niestety ja nie mogę sobie pozwolić na wiele, bo inaczej wszystko idzie w biodra. Niektóre dziewczyny to mają fajnie, jedzą wszystko i nie przytyją ani grama. Dzisiaj obserwowałam na uczelni chude laski, które wpieprzały chipsy. A ja co? Jogurcik :roll: Niesprawiedliwe.
Mam dzień na marudzenie, więc wybaczcie. Tak jakoś po prostu mnie to zniechęca, że nawet jak się staram to nie widać efektów. Od 1,5 tygodnia walczę sama ze sobą, staram się jak mogę a dzisiaj na wadze jeszcze więcej :( Może to przed okresem, więc nie nie przejmuję za bardzo (choć jednak troche mnie to podłamało). Grrrr... muszę naprawdę wziąć się w garść i MŻ! Jutro znów zaczynam. Trzymajcie za mnie kciuki.
-
Newa to oczywiste ze przed okresem waga wykazuje wiecej kg niz ma sie w rzeczywistości!!!!
Ja tez tak miałam oj ile sie nawsciekałam, byłam podłamana i na co to??? Moje cięzkie dni minęły ,stanełam na wage i sama się zdziwiłam !!!!
Newa głowa do góry!!! teraz to juz będzie tylko lepiej!!! Najważniejsze ze kochasz ruch, aerobic sprawia Ci przyjemnośc jest super !!!
A co do dietki to przemyśl sobie na spokojnie wszystkie za i przeciw i sama zadecyduj czy warto nadal sie tak męczyć???? Życie jest krótkie !! Ja wybrałam diete !!!!! Myśle że do świat wielkanocnych bedzie juz ze mną super!!!!!
Newa wiem że Ty sobie poradzisz!!!!Jestes silna kobitka :) Pamietasz jak leciałas z waga w dół jak szalona?????? Wspomnij sobie co to było za piękne uczucie :)
Więc koniec marudzenia,głowa do góry pierś w przód i zaczynam od nowa!!!!!!!
Dzis pierwszy dzien marca !!!!!!! nadzieja na zbliżającą sie wiosne ,a potem lato plaża , słoneczko i zabawa na całego !!!!!
-
Witam :)
Duży wpływ na mój nastrój ma pogoda. A nastrój ma wpływ na dietę. Ale bezsens ale tak jest niestety. Kiedy wstaje rano i widze piękne słońce i czuję ciepły wiosenny wiatr to aż chce się żyć i odchudzać. A jak pada deszcz i od rana jest ciemno, szaro, ponuro to tylko bym jadła (najlepiej czekolade) i siedziała w domu. Dlatego lubię wiosnę i lato. Łatwiej wtedy się odchudzać. Jest więcej owoców i warzyw, są tanie i dostępne. Nie chce się jeść tylko pić. Kilogramy same lecą w doł. Ale przecież odchudzałam się zimą i dałam radę. Więc czemu teraz bym nie miała dać?
Reniu już mi lepiej. Humorek mam lepszy i dietka idzie na razie dobrze. Oby to był początek drogi prowadzącej prosto do celu :D Do maja będę szczupła :D
Oj lato...plaża...wolność...kiedy to będzie :roll: Tęsknię za słońcem, ale już niedługo.
-
Hi!
Rozpoczynam 3 dzień odkąd wzięłam się na nowo za odchudzanie. I wiecie co? Już widzę efekty :lol: Może te wcześniejsze dni nie były takie tragiczne jak mi się wydawało? Bo ja to bym chciała żeby wszystko było idealnie :roll: Na wagę na razie nie staję, ale widzę po spodniach że wyraźnie luźniejsze. Po sesji to były obcisłe i źle się w nich czułam, a wczoraj wręcz z tyłka mi spadały :lol: W przyszłym tygodniu się pomierzę i zobaczymy czy faktycznie coś schudłam czy to tylko moje urojenia.
Dziś czeka mnie długi dzień. Wstałam o 4.45, więc już jestem po śniadanku.
Miłego dnia życzę :D