Strona 70 z 88 PierwszyPierwszy ... 20 60 68 69 70 71 72 80 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 691 do 700 z 873

Wątek: Nie poddam się NIGDY W ŻYCIU!

  1. #691
    Guest

    Domyślnie

    Reniu ja brzuszki akurat lubię. Wolę ćwiczyć brzuszki niż przysiady i inne wygibasy na nogi. Choć i te trzeba by było wzmocnić. Znam dużo fajnych i naprawdę skutecznych ćwiczeń na brzuszek. Problem w tym, że mi się nie chce ich robić Ja po prostu szybko się nudzę i poddaję. Inaczej jest na aerobiku, gdzie poddać się nie wypada bo skoro inne ćwiczą to ja też Jest motywacja bo ktoś patrzy. Poza tym po to idę na zajęcia, żeby się troch pomęczyć. A w domu tego nie ma. Kładę się na podłodze po czym stwierdzam "eee jutro poćwiczę". A jutro nigdy nie nadchodzi. I szukam motywacji, żeby jednak w domu też ćwiczyć. Wtedy na pewno szybciej bym wyrobiła brzuszek. Bo dwa razy w tygodniu po 10 minut brzuszków to zdecydowanie za mało.

    Dziś dopiero drugi dzień SB, ale na razie jest dobrze Jem co trzeba, ile trzeba i kiedy trzeba. Po głowie mi na razie nie chodzą głupie myśli. Zobaczymy co będzie za kilka dni kiedy znudzą mi się produkty które jem.


  2. #692
    Guest

    Domyślnie

    Dziewczyny gdzie Wy się podziewacie? Uczycie się tyle, pracujecie, że nie macie czasu na odwiedzanie forum? Szkoda, szkoda. No nic popiszę trochę sama do siebie

    Nie mogłam się oprzeć pokusie, żeby wskoczyć rano na wagę. I co ujrzałam? 61,4 A wczoraj było 62,0. Nie wiem jakim cudem tyle ze mnie zleciało, ale się cieszę Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to woda ucieka, ale mimo wszystko brzuszek się trochę spłaszczył. Pomierzyłam się też, żeby mieć później porównanie po zakończeniu diety. Wymiarki nie różnią się od tych co podawałam miesiąc czy dwa miesiące temu, ale podam raz jeszcze:

    Biust 88cm
    Talia 67cm
    Pępek 77cm
    Kości biodrowe 85cm
    Biodra 96cm
    Udo 55cm
    Łydka 37cm


    Rewelacji nie ma, ale na wakacje będzie
    Idę sprzątać chatkę i do nauki

    Miłego pierwszego dnia wiosny

  3. #693
    cordelia Guest

    Domyślnie

    Newa no to mamy podobne wymiary tylko w niektórych albo ja jestem nieco szersza, albo Ty ale jesteś też wyższa ode mnie w każdym razie trzymam mocno kciuki za SB, bo wiem jak trudno na niej wytrzymać wracając do 1 fazy po jakimś czasie

    ja mam zawsze poniedziałki i wtorki tak zagrzebane lekcjami, ze nie mam na nic czasu, ale dzisiaj w koncu Dzien Wagarowicza przy okazji bylam na badaniu krwi rano, zeby badania jak co roku porobic.

    aa... no i gratuluję jednak spadku wagi to zawsze działa mobilizująco

  4. #694
    Guest

    Domyślnie

    Nareszcie jakiś odzew
    Cordelio na razie jest ok na tej dietce. Wiem, że to dopiero początek, ale mam nadzieję, że już tak zostanie do końca. Jakoś teraz mam więcej siły i motywacji do odchudzania niż ostatnio. Nareszcie!
    A spadek faktycznie mnie zmotywował i zaskoczył bardzo.

    Nie wiem czy jechać na wykład. Tak bardzo mi się nie chce. Ledwo wstałam a czuję się zmęczona jakbym tone węgla przerzuciła, a nic nie robiłam. Siedziałam tylko na tyłku przed komputerem. A miałam sprzątać Chyba jednak się rusze, bo inaczej cały dzień będę gniła w domu. A tak to chociaż coś pożytecznego dla siebie zrobię. Chociaż dzisiaj dzień wiosny to wagary się należą... Aj dobra idę układać włosy.
    Sija

  5. #695
    Renia19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Sutton Coldfield
    Posty
    0

    Domyślnie

    Newa co ja widze twój tickerek ruszył wreszcie w prawo super gratuluje Wiesz ja tez tak sobie wskakuje na wage od czasu do czasu i wyobraż sobie ze moja waga też dzis pokazała 61,4 kg więc idziemy łebek w łebek ale fajowo ......

    Super że Ci tak ładnie dietka SB idzie , ja staram sie jeśc mniej ale i tak krąze wokól 1200 do 1500 kcal .

  6. #696
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moja waga dziś pokazała 62,2... Więc się wyłamałam :P
    Na pewno ładnie 2 tygodnie przynajmniej wytrzymasz.
    I jak, posżłaś na wykład?

  7. #697
    Guest

    Domyślnie

    Reniu mam nadzieję, że do końca dotrzymasz mi towarzystwa i będziemy szły tak równo do końca Też się cieszę, że W KOŃCU ruszyła ta uparta waga. Już mi się znudziło to 62.

    Squalo i tak masz ładną wagę. Nie przybyło Ci dużo, tylko się cieszyć. Ale obiecaj, że do nas dołączysz i już ładnie będziesz dietkowała?! W kupie raźniej

    Trzeci dzień mogę uznać na udany. Zjadłam niedawno kolację, zaraz śmigam się poruszać i na pewno już nic dziś nie zjem. Ale obiadek sobie dzisiaj dobry zrobiłam Niby nic niezwykłego a bardzo mi smakował. Udusiałm sobie seler, kalarepę i seler naciowy w bulionie i do tego pierś z kurczaka smażoną na oliwie z oliwek. Kiedyś nie lubiłam tego typu warzyw. Pietruszka, seler...fujj. Ale odkąd moja mama cuduje z warzywami i robi taki mieszanki np. marchewka z kalarepą to polubiłam. I naprawdę są dobre i zdrowe przede wszystkim

    Na wykład niestety nie poszłam. Miałam dobre chęci. Wyszykowałam się i nagle rozbolał mnie brzuch (mam chory pęcherz, który często się odzywa ) i stwierdziłam, że nie będę się męczyła i zostałam w domu. Ale nic nie straciłam ponoć bo nudny był. Obecności i tak nie sprawdzają, więc luzik

  8. #698
    Guest

    Domyślnie

    Nastąpił przełom. Newa się zmotywowała i poćwiczyła brzuszki W domu, sama z siebie. Oj jakże się z tego cieszę. Mimo, że byłam zmęczona po tańcowaniu, mimo, że strasznie mi się nie chciało to jednak walnęłam się na tą brudną (a jakże by inaczej) podłogę i poćwiczyłam kilka minut ten flakowaty brzuch. Nie było tego dużo 5-8 minut ale na początek wystarczy. A jakie mnie przerażenie ogarneło jak dotknęłam tego sadła Myślałam, że jest w trochę lepszym stanie. A tymczasem okazało się, że bardzo go zaniedbałam Tym większą mam teraz motywację. Muszę go jakimś cudem utwardzić.
    Akcja płaski, jędrny, twardy brzuszek oficjalnie rozpoczęta

  9. #699
    Renia19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Sutton Coldfield
    Posty
    0

    Domyślnie

    Newa to w takim razie nie ma co leniuchowac tylko włańczasm sie do Twojej akcji
    Na początku b edzie cięzko ale mysle że z dnia na dzien sie to zmieni i bedziemy robić tysiące brzucholków na raz marzeniaaaaa....... ok żartowałam

    Juz sie nie moge doczekac tych zakwasów, brzuszka bolącego od smiania .......

    Dobra ide pracować głupias jestem

  10. #700
    Guest

    Domyślnie

    Bardzo się cieszę, że mam towarzyszkę do ćwiczeń To nie ma wyjścia od dzisiaj ostro ćwiczymy. Na początku faktycznie jest dość ciężko się zabrać za to, ale po jakimś czasie wejdzie nam to w krew. Wiem z doświadczenia. Kiedyś ze współlokatorką ćwiczyłyśmy codziennie brzuszki przez ok 2 miesiące. I gdy przyszedł dzień, że nie miałam czasu poćwiczyć czułam się dziwnie. Fajnie uczucie. Z czasem będziemy miały więcej zapału, siły, chęci. Będziemy lepiej i dłużej wykonywały ćwiczenia. I co najważniejsze zauważymy poprawę w rzeźbie naszego ciała Kaloryfer na brzuchu i te sprawy hehe

    Lecę się pouczyć jeszcze przed zajęciami.
    Sija

Strona 70 z 88 PierwszyPierwszy ... 20 60 68 69 70 71 72 80 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •