Kurczę, daj znać, ile Ci dzisiaj waga pokazała, bo ja nie mogę uwierzyć własnemu szczęściu, a z drugiej strony nasz wyścig staje się trochę nie fair z mojej strony... Dzisiaj rano ważyłam 59.5. Nie pytaj jakim cudem, bo nie mam pojęcia. Nie ważyłam tyle chyba od 20 lat Może Tobie też pokazało mało i będzie ok. Ja w każdym razie 1-majowy cel osiągnęłam Co nie znaczy, że nie będę gryźć paznokci za Ciebie Czyli 1 maja sprawdzam, jak Twoja waga i czy jest 60
Na pocieszenie mogę dodać, że w ten długi weekend szykują mi się 2 imprezy urodzinowe w rodzinie i obawiam się, że trzymanie dietki w takich okolicznościach mnie przerasta. Więc jeżeli chodzi o 58 na koniec maja, to ten fakt zmniejsza drastycznie moją przewagę
mam nadzieję, że Cię nie zniechęciłam... fajnie, że wczoraj zrezygnowałaś w imię walki z kolacji MNie też ten nasz wyścig motywuje.
Pozdrawiam i czekam na wieści
Aha, co do ważenia w soboty - jesteśmy umówione