Dzień dobry!
Z humorkiem to u mnie różnie, a dzisiaj nawet bardzo. Rano zły humor miałam bo musiałam wstać o 6 i jakoś źle się czułam, opuchnięta i wogóle. Rano miałam nudny 3 godzinny wykład, na którym trzeba cały czas pisać. Ale znajomi poprawili mi humor i teraz jest dobry. A to dlatego, że mam już weekend i chyba wolny poniedziałek i zero nauki w tym tygodniu Także nic innego mi nie pozostaje jak się z tego cieszyć Dietka na razie dobrze. Miałam wf więc minimalna dawka ruchu była, ale i tak poćwiczę sobie dzisiaj wieczorkiem. Do tej pory ograniczałam się do aerobiku 3x w tygodniu, ale teraz dorzucę ćwiczenia wzmacniające w domu. Chociaż w weekend muszę poćwiczyć.

Kolejnapróbo zmartwiłaś mnie tym swoim napadem. Czy mi się wydaje, czy ty się powoli poddajesz? Jeszcze masz czas zdąrzysz wygrać ten zakład tylko naprawdę musisz wziąć się do roboty. Zero wpadek od dzisiaj No dalej podnosimy się i walczymy A może zaczniemy do poniedziałku SB? Co? Razem raźniej. Mnie tylko jedno powstrzymuje...bo ogólnie zasady są ok i nie jest mi ciężko się jej trzymać, ale nie mam co jeść jak jestem na uczelni. Bo zawsze zabierałam kanapki a teraz co zabiorę? Nie chcę też za bardzo cudować z jakimiś sałatkami w pojemnikach czy coś takiego. Co można zabrać na uczelnię, do szkoły jak się jest na SB

Lecę do miasta poprzymierzać spodnie rozmiar mniejszy hehehe żartuję oczywiście. Lecę dokonywać dalszych poszukiwań torby sportowej.
Sija