Witam drogie panie mam nadzieję, że ktoś mnie tu jeszcze pamięta
Też postanowiłam się uświątecznić, a co! Ja już jestem cała przepęłniona atmosferą świąt! Kupiłam sobie nawet kalendarz adwentowy :P Z zamiarem zjadana codzien czekoladki jako jedynego słusznego i dozwolonego słodycza :>
Poza tym odgapiłam od Newy (Newa jak zwykle ma kupę dobrych pomysłów ) I teraż moja Różowa Szpila Ku Figurze Jak U Modelek Z Plakatu kroczy Nową, Swiąteczną Drogą (uff).
U mnie tak: wczoraj był dzień bez diety. Nie żadne obżeranie sie, tylko tak normalnie. Pewnie zjadłam ok 1600-1700 kcal. NIe wiem czemu, tak wyszło po prostu. Problem polega na tym, że miał być tylko wczoraj, a przeciągnął się do dzisiejszego przedpołudnia, dlatego właśnie tutaj publicznie każę sobie przestać bo inaczej będzie źle :>No a jutro powrot do dietowania z jadłospisem... mam nadzieję że wyrobię z czasem, bo w przyszłym tygodniu mi sie egzaminy szykują :/ No ale jak dobrze pójdzie to przerwa świąteczna zacznie mi się już 20 grudnia (fikcyjna wycieczka, hehe).
Ja żadnych humorów wprawdzie nie mam, ale czuję się strasznie rozleniwiiona - mam ochotę tylko leżeć, ew grać na kompie/czytać coś - no i JESC. Mam nadzieję że to się nie skończy jakimś wieczornym objadem. No nic, lecę policzyć kalorie na dzisiaj. Mam nadzieję, że nie wyjdzie ich jakoś strasznie dużo. Papusie i buziaki :*