-
Ja nie robię żadnego oczyszczania, bo to skok na zbyt głęboką wodę jak dla mnie. Więc starym sposobem wracam do gotowych dietowych jadłospisów, i tak siedzę w domu i nie mam nic do roboty, to sobie pogotuje trochę (a uczyć się będę później :P).
Jestem właśnie napchana dietową zapiekanką makaronową - chociaż nie była tak zdrowa jak miała być, bo nie udało mi sie dostać pęłnoziarnistego makaronu, no ale trudno.
Dzisiaj się kontrolnie zważyłam - wyszło 61,7... oops :p Przytyło się, nie ma co :> Ale jak tak czytam te posty to wygląda na to że nas wszystkie te święta tak rozłożyły. Ale teraz koniec tego dobrego :>
Akurat w moim przypadku ciekawe jest, że zawsze, ale to ZAWSZE wracam do tych nieszczęsnych 61,7. Ale to i tak dobrze, bo w liceum ważyłam zawsze ok 65 (a kiedyś nawet 67 O.o). W styczniowym shapie wyczytałam te porady o tym, jak zmieniać nawyki żywieniowe, żeby nie przytyć. Ty Newa też czytasz Shape'a, co nie? Pomyślałam, że może ich posłucham i nie będę się tak nagle przestawiać super-zdrowy styl odżywiania, tylko właśnie takie mniejsze zmiany co jakiś czas. Może tak będzie mi łatwiej :]
A teraz zmykam na sjestę - mam całkiem pęłny brzuch i straszną ochotę się zdrzemnąć :P Jeszcze sobie tylko kalorie policzę i dobranoc :D
がんばれ!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki