-
ferie są bossskie. kazdemu sie nalezy troche odpoczynku po rajdach w szkole czy tam na studiach... ja się staram odpoczywać, ale znając życie w przyszłym tygodniu będę już nieźle narzekać na nudę ;D
-
witam dziewczyny!
nie bylo mnie kilka dni... bo po sesji sobie troche wyjechalam odpoczac..
w kazdym razie juz wrocilam.. zwazylam sie...
i nie dosc,ze nie schudlam.... to jeszcze przytylam 1 kg
-
Reniu studia mają to do siebie, że nie każdy ma ferie. Zaeży od rozłożenia egzaminów i powodzenia na nich. Ja w tamtym roku też nie miałam ferii. Nawet jednego dnia. A w tym sie postarałam i mam
Ale nowy semestr jak sie zacznie to chyba nie będą cisnęli z nauką, więc może gdzieś na weekend usa Ci się wyskoczyć. Aaa nie przeprasza, ty zaocznie. To weekend odpada. Ale coś wykombinujesz
Mycha dlatego staram sie doceniać i korzystać w pełni. Cieszę się, że dietka idzie Ci dobrze. Wytrwała jesteś bardzo...podziwiam
Dzisiaj na pączki można sobie pozwolić. Zawsze można mieć postanowienie, że w post nie będziemy jadły słodyczy. Hmm może to jest myśl?
Cordelia korzystaj, korzystaj. A ferie naprawdę są boskie
Mi się niestety powoli kończą, ale jeszcze kilka dni mam luzu
Nowicjuszko cieszę się, że powróciłaś
1 kg to nie dużo, ja pewnie z 3 przytyłam. Na razie unikam wagi jak ognia. Nie będę sobie psuła humoru. Od przyszłego tygodnia biorę się za siebię. Przyłączasz się? Fajnie, że odpoczęłaś na wyjeździe. Ja gnije w domu, ale też jest dobrze
-
A ja kupiłam sobie nową wagę i wszyscy teraz na nią wskakują
Nawet mój facet wczoraj się zważył, ale potem się załamał jak zobaczył bo też ta waga o nim myśli
Stwierdził, że musi z 7 kg zrzucić. Przynajmniej mam kompana w odchudzaniu
Tylko zanim on się do tego zmobilizuje...
A czytałaś może "Kolekcjonera"? Mi się podobał. Nie wiem w sumie jakie gatunki lubisz, bo ja prawie wszystkie
(Zależnie od nastroju)
-
Newa, narazie zjadłam jednego pączka
pyszniutki był. Ogólnie do słodyczy mnie nie ciągnie - nie mam z tym problemu. A jeśli chodzi o Post, to nie mam żadnych postanowiem ani wyrzeczeń - jestem ateistką...
-
Cześć Newa, widzę, że przerwa w dietce trwa
, ale od przyszłego tygodnia bierzesz się za siebie...to dobrze i trzymam kciuki oczywiście
.
-
Ja dzisiaj zjadłam 2,5 pączka, a czuję się, jakbym ich zjadła ze 3,5 kg, bo tyle właśnie przytyłam przytyłam przez ferie :p Tzn. nie wiem czy tyle, w trosce o moje zdrowie psychiczne nie ważyłam się, ale tak na oko... Stwierdziłam, że najlepszym sposobem na znalezienie czasu na odchudzanie jest mała ilość wolnego czasu - nie ma kiedy jeść, a nawet jak jest, to lepiej w tym czasie iść na siłownię :> I tak też zrobię, razem z moim menem, który powoli dobija już do setki (!) Jest duży i nie wygląda na tyle, ale to jest właśnie złe i podstępne. więc tak jak squalo mam kompana :]
ps. wróciłam :P Newa, jak zwykle miałaś rację ;d Tylko że nie wyjechałam nigdzie na ferie, zamiast tego siedziałam w domu i żarłam.. też niezły relaks :P TAle ma się po nim wyrzuty sumienia, więc nie polecam...
がんばれ!
-
a ja dzisiaj ani jednego pączka
i kurcze szzceesliwa jestem
bo normalnie to pewnie bym z 10 zjadla
ale ja CHCE schudnac i kkoniec ze slodkosciami
-
Cześć!
Widzę, że nie najgorzej u Was tłusty czwartek minął. Mój był okropny. Ale nie chodzi tu wcale o jedzenie. Mam mały problem i nie wiem co zrobić
Ale nie będę się rozwodziła na ten temat. Tak czy inaczej leczyłam wczoraj moje smutki faworkami i wodką
Ciotka przyszła do nas i nie miała z kim pić, więc jej potowarzyszyłam. Miałam naprawde kiepski nastrój, więc wchodziła super. Później mama do nas dołączyła. Nie wiem ile wypiłam, ale sporo bo w główce mi się kręcilo a w nocy trochę suszyło
W ogóle dzisiejszą noc miałam do kitu. Calutka nieprzespana. Głupie myśli mnie dręczyły. Katorga
Ale dziś już mi lepiej. Nie do końca, ale lepiej. Nawet nie mam ochoty na jedzenie. Już mi w brzuchu burczy powinnam zjeść drugie śniadanie, a nie mam na nic ochoty
Squalo widzę, że nowa waga się opłacała bo jakby mniej na tikerku
Super, że masz towarzysza. Razem raźniej i na pewno się uda.
"Kolekcjonera" nie czytałam, ale spróbuję. Gatunki też raczej wszystkie. Uwielbiam książki Coelho`a i Wharton`a. Dziś poczytam coś co mam w domu, bo jakoś brak czasu żeby iść do biblioteki.
Mycha zazdroszczę, że nie ciągnie Cie do słodyczy. Ale jak ja zacznę dietę, to też po jakiś dwóch tygodniach nie ciągnie. Kwestia przyzwyczajenia. A ja coś na pewno wymyślę na post, jakieś postanowienie. Łatwiej dotrzymywać słowa jeśli ma się wyznaczoną konkretną datę jego realizacji.
Madziii no witam
Dawno Cię nie bylo. Przerwa kończy się w poniedziałek i nie ma zmiłuj się. Juz na pewno biorę się za SB.
Pgosiu ja tez pewnie przytyłam z 3 kilo. I też omijam wagę. Zważę się w poniedziałek (już się boję) a później po dwóch tygodniach SB. I myślę, że dojdę do dawnej wagi czyli 61kg. Ja też siedziałam w domu i żarłam, ale nie mam za dużych wyrzutów sumienia. Szkoda życia na wyrzuty sumienia. Nadrobimy wszystko
Maryś jeszce raz bravo
-
Newa ja mialam przetrwac tlusty czwartek bez slodyczy... ale skonczylo sie na dwoch paczkach i popsutym humorze
no trudno. mądry Polak po szkodzie.
mam nadzieję, że problem się rozwiąże i że wszystko będzie u Ciebie ok
trzymam kciuki.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki