-
cześć , no apropo wciskania jedzenia przez mamy i babcie to nic na to juz nie poradzimy :) :) ja z tym walczyła dośc długo, dopiero po roku odało mi sie ich przekonac ze sie odchudzam zdrowo i będę żyła :) :)
nie ma jak kupowac i gotowac sobie samemu :)
pozdrawiam, miłego dnia , i powodzenia w trzymaniu dietki ,
-
Hejka.. jeszcze robie obchod ale to tak przy okazji tu skrobne.. jesli chodzi o herbatki to pije owocowe.. najtansze - przewaznie te ktore sa w promocji bo kasy mi szkoda ;) oczywiscie ekspresowe :) czasem trafie na dobre czasem nie ale za kazdym razem staram sie inna wybrac.. ostatnio podsmakowala mi z Sagi.. cytrynowo mietowa - czy jakos tam :) dobra .. a pafffnie mmm az slinka leci.. a jesli chodzi o moja wage po przyjezdzie od mamy.. uwaga biegne na wage teraz .. to 55,2 ale mam mokre wlochy i recznik za glowie :) nie nie nie poszlo na szczescie w boczki.. tylko taka jakos malo ruchawa sie czuje.. bo jedyne co u mamy trenowalam to miesnie twarzy przy odzywach -- NIE CHCE... NIE LUBIE... NIE SMAKUJE MI... NIE BEDE JADLA.... no i dziennie 30 minut na steperku.. ;) ale nie pocilam sie nawet :).. choc nie powiem i przyznam sie ze mialam wielkiego dola jak lecialam do domu bo czulam sie jak pasztet :) a tu taka niespodzianka.. nie przytylam.. ale i tez nie schudlam.. wiec to byl taki tydzien.. walki i zastoju :) zmykam dalej na obchod :)
-
Pasqudko, widziałaś to zdjęcie, co umieściła Ci waszka :?: Zaje****ste... :D :lol: :lol: :lol: Ty pasztet :?: Zobacz to zdjęcie, zmienisz danie :lol: :lol:
A co dobrego na obiadek robisz :?: U mnie dziś jajo sadzone i ziemniaczki z kapustkączerwoną gotowaną :) mniam .... Ale dziś święto u mnie, bo mąż wraca :D
Gratuluję nieprzytycia przez te trudne dni u mamy :D :D :D No i mozna by rzecz: 'Do boju, do boju :!: " :D
-
Pasqudko POZDRAWIAM CIĘ WEEKENDOWO
I ŻYCZĘ SUOER DIETKOWANIA, A KILOSKI NIECH CI UCIEKAJĄ.http://janinka.blox.pl/resource/rose22.gif
-
Jak sie zrobilo chlodniej, to i ja zaczelam popijac herbatki owocowe...Najbardziej mi smakuje meiszanka hibiskusa z papaja- bodajze Liptona. Mniam!
tusia
-
-
Hej Pasqudko, gratuluje nieprzytycia u mamy :)
Miłego weekendu!
-
hello :D
fajnie Ci idzie, gratuluje
i dobrze ze nic sie mezowi nie stalo, ma szczescie :D :D
a nadmiernemu przezarstwu mowic trzeba stanowczo - NIE :wink:
-
Hejka!
Może to i zdrowiej mieć taki przestój w gubienu ciałka, troszkę się unormowało i teraz można dalej walczyć. Mi też jakoś wolniej się gubiło, ale już jest lepiej. Pozdrawiam :D
-
No i jestem.. sobote uwazam za udana.. choc pewnie zbyt duzo ryb - pod rozna postacia wciagnelam. Taki rybny dzien to byl. . rybno owocowy.. tysiak .. no moze przekroczylam go o jakies 5 - 10 kcal.. ale mialam juz taka ochote zanurzyc zebole w rybce i poczuc jej smak ze nie moglam sie powstrzymac. Dzis zaczynam jak to przewaznie bywa dzien od kawy.. wiec kawa a potem szybki obiadek u tesciow i znow kawa:) tym razem z kawy zrezygnuje chyba bo bedzie mnie znow trzepalo. Acha i wczora zrobilam pyszna.. karpatke :) oczywiscie biore ja do tesciow.. no bo oni zjedza ze smakiem a mi jest tak goopio ze nas na obiad prawie co niedziele zapraszaja.. wiec choc im pyszne ciasto przywioze ;). Dzis bede tez ostro walczyc zeby tylko za duzo nie zezrec... serio..i pic pic bede duzo.. niestety z ruchem to kiepsko.. jakos taka zastana znow jestem.. a bylo juz tak pieknie ze nawet cwiczylam do 40 minut dziennie.. A6W... ehhh przyjdzie mi sie za to znow od poczatku zabrac.. najgorsze jest jak dopada LEN.. a ten mnie dopadl i wcale nie chce opuscic.. :)Ale od poniedzialku dam rade..
3majcie sie i do poniedzialku... Milego dietkowania.