aaaaaaaaaa aaaaaaaaaaa aaaaaaaaaa aaaaaaaa saasaaaaaass sassssss
Wersja do druku
aaaaaaaaaa aaaaaaaaaaa aaaaaaaaaa aaaaaaaa saasaaaaaass sassssss
skąd ja znam to wszystko :)
mamy podobnie: 163 cm wzrostu do tego straszliwa waga 63,7. Na dodatek nie mogę się zebrać - zaczynam już z miesiąc - straszne.
powodzonka życzę
Aaaaa aaaaaa aaaaaa aaaaaaaa aasssss sassssddfsssd
Czesc... tez sie spostaram wspietac i odwiedzac... Bo ma dokladnie to samo... 166 cm i 66 kg . W tej chwili waga skacze miedzy 65 a 66 ale poniewaz ciagle mam nadal napady obrzarstwa to org. sie broni i kazda bezsensowna kalorie odklada sobie kurde... brak mi dyscypliny... Trzeba sie zdyscyplinowac nie??
A najgorzej mi wytrzymac i nie jesc po 19tej... eh.. caly dzien do 19tej mam 1000 kcal.. a potemkolo 21--22 mam napady glodui potrafie sobie do domu zamowic pizze i nalesniki i zjesc na raz... :-(
Wspierajmy sie zatem i jak glod cisnie to maszerowac na forum a nie do kuchni ;)
aaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaa
Dobrze, że chociaż u Ciebie zapał - u mnie raczej dół :(
Pasquda81 :D witaj na forum :) i trzymas sie :d
kciuki bedziemy za ciebie trzymac :) mocno:) uda sienapewno:) tylko pisz wszystko :) nawet twoje grzeszki ;) :D
buziak
Dzieki za rady... ;] postaram sie zastosowac ;)
Tez mam dzis zapal do dietki ;] A po pracy ide na scianke wspinaczkowa wiec troszke spale tego wstretnego tluszczu.. ;]
Aaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaA aaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaa
Pasquda ja zas nie mam wagi do wazenia samej siebie :D taka dopotraw mam ale nei elektroniczka, jakas taka dziwna jest i nei umim na niej wazyc :D
Znalazłam Cię :D
Witam serdecznie w jedynym słusznym miejscu :wink: :D
Widzę, że już sporo roboty masz za sobą :D
A z forum pójdzie jeszcze łatwiej :wink: :lol:
Zgłaszam sie do dopingowania :D :D :D
dzieki za wszystko... buziole ..
aaaaaa aaaaaa aaaaaaa aaaaaaa aaaaaaa sassssss ssssssd ffffff ff
:D Witaj Pasquda81
Przeczytałam Twój pamiętniczek i postanowiłam, tak, jak Aga zgłodić się do dopingowania Ciebie w dążeniu do celu :) Podobnie jak Ty jestem raczej niziutka :D mam 160 cm i niedawno jeszcze ważyłam 68 kg!!! To nie do pomyśłenia jaki świat jest ograniczony, karmiąc nas informacjami, że przed 30 - stką to kobiety tyją i już, że nie ma sięna to wpływy (komentarz do rozmowy z koleżankąTwoją!!!) jak ona chce, niech nie może na to radzić, Ty mozesz - chcesz - i dasz radę :) :D
Podoba mi się Twój styl i sposób myślenia, podchodzisz bardzo luzacko do tego, co chcesz osiągnąć. Wnioskuję po nicku, że jesteś z 1981 roku, tak jak ja :D A więc będzie nam podobnie łatwo zrzucić tu i ódzie te fałdki :wink:
Zapraszam do odwiedzenia mojego pamiętniczka (nie zrażaj się dłogością... :wink: )
Będę Cię odwiedzać, jak tylko umieścisz w swoim podpisie link do twoje pamiętniczka, bo mogę Cię nie znaleźć.. :?
Życzę powodzenia i wytrwałości!!! :D
ssksssksss kkkkkkk kkkkkkkk kkkkkkkk kkkkkkkk kkkkkkkk
Witaj Paskudko :wink:
Przytałam o twoich wczorajszych przygodach i postanowiłam Ci pogratulować!!! Moja droga, jesteś silna i nie zdziwiłabym się, gdybyś nas wszystkich zaskoczyła, oczywiście, pozytywnie, schudnięciem na miarę wszechczasów!!! :D
Widzisz, tak to jest z kobietami, czy nawet z mężczyznami... Moja mama zachowuje się podobnie, jak ta twoja przyjaciółka... Mówi, że tu i ódzie ma wałeczki, że źle się z tym czuje, a mimo to, wcina cukierki, drożdżówki i tym podobne jedzonko ociekające oczywiście tłuszczykiem... Feeee....
Ja też tak do niedawna jadłam, a teraz na myśl np o smalcu robi mi się niedobrze... :P
trwaj przy swoim paskudko bo szczupli żyją zdrowiej i dłuzej!!! :D A swoja znajomą i jej podobnymi sięnie przejmuj :D Dojdzie moze do 100 kg i zrozumie, albo nie...
Miłego dnia!!!! :)
kkkkkkkk lkkkkkkkk kkkkkkkkk kkkkkkkkk kkkkkkkkkk kkkkkkkkk kkkkkkkkk kkkkkkkk
Hmmmmm :roll:
Brzmi smakowicie :lol:
hello :D
nie dałaś sie skusuć przyjaciółce, tak trzymaj :D
za 2-3 miechy nie bedzie chciala z Toba chodzic po sklepach, bo bedzie jej wstyd jaka jest gruba :wink:
aaaaaaa aaaaaa aaaaaa aaaaaaa sssssssss ssssssss
Wasza Pasquda
mmm basenik z facetem - super. Fakt na poczatku bardzo stresujace, ale skoro jest sie razem to nie mozna sie siebie nawzajem wstydzic. On wie ze dazysz do celu i napewno niedlugo bedziesz najwieksza, najzgrabniejsza laseczka w bikini.
Ja jak pierwszy raz szlam - a tezz mialam 9jeszcze troszke mam) cellulit to kupilam sobie kremik i taka szczotke do masazu ud. Dziala suuuuper! serio. bardzo pomaga i u mnie juz go prawie nie widac! niestety cellulit sam nas nie opusci i trzeba go brutalnie wyprosic z naszego cialka
szczotka np. z oriflame (ok 30 zl chba)
Basen super rzecz :!:
I nie ma co sie stresować :!: Na pewno będzie wiee osób o dużo większych gabarytach :!: I dobrze :!: :!: :!: Każdy powinien dbać o siebie a nie szukac wymówek :wink:
Pozdrawiam :D
Cześć paskudko co tam u Ciebie???
Widze, że basenik się szykuje... hmmm... a co do celulitu, to się nie przejmuj, przecież mąz i tak Cię zna o tamtej strony!!! :D
Dietkuj i chwal się, dopinguj i motywuj!!! Powodzenia :D
Nopewnie :lol:
Pasquda :) powodzenia. milego i udanego dnia :)
i przyjemnego plywania ;) :D
hhaaaaaaa hhhhaaaaaaa haaaaaaaaaaaaaaaaaa
Caluje wszystkich i trzymam kciuki za dietkowanie..
Wasza Pasquda [/color]
No łądnie, takie pyszotki dzisiaj bedziesz jadła??? hmmm... :? A my to się mamy niby smakiem obejść :?: :lol:
A tak na serio, gratuluję wyboru składników do obiadku... no i tego pysznego miodziku!!! Zdrowy i smaczny... mniam!!!
:roll: A co do tego "słobo mi się zrobiło..." Hmm.. paskudko ja ma mtak samo... ale to organizm siębuntuje, bo ma mniej kalorii, a nie chce mu się pobierać z tkanki tłuszczowej. Najepiej wtedy usiąść pod ścianą przy otwartym oknie i chwilke odpocząć, najlepiej z głową między nogami, mi pomaga, a dzieje mi się tak często, bo mam chore serduszko i zaesze tak miałąm odkąd pamiętam. Nawet przy porodzie mojego synka zemdlałam... nie mogłam urodzić sama, po 20 godzinnym wysiłku miałam dość... ale nie o tym chciałam pisać :evil:
Co do baseniku, lepiej samemu, rzeczywiście, ja cała eskapada miałaby sięskońćzyć w McDonald'sie, to lepiej nie ryzykować. Moze to będzie rozmantyczne przeżycie dla Was??? Po co jeszcze znajomych w to mieszac :?:
Dobra, rozpisałam się, ale to nic... Pozdrawiam i dziękuję za wszystko :D
Buźka!!!
Witaj!
Pisałam już raz, ale gdzieś wcięło :(
Podziwiam Cię za silną wolę w przeprawach z koleżanką. I nie tylko :wink:
Na basen wybierzcie się koniecznie, najlepiej sami. Zawsze będzie miał Cię kto uczyć pływać, no niech będzie "pływać", na rękach Cię ponosi - w wodzie o to łatwiej :wink: i nie przejmuj się wyglądem. Ja sama nei umiem pływać, "uczę się" a raczej moje drugie pół stara się nie stracić tych resztek cierpliwości do mnie, bom niesforna :wink:
A znajomych można też kiedyś zaprosić, ale to lepiej o wcześniejszej porze, nawet jak "naciągną" na coś niezdrowego i kalorycznego, bedzie jeszcze kiedy z tym powalczyć.
I podziwiam za te przepisy. Pierwszy raz spotykam się ze smażeniem banana :oops: (i co to takiego "kitka" z kurczaka? :oops: :oops: :oops: )
Życzę wytrwałości i osiągnięcia celu :!: I zazdrości koleżanki :wink:
aaaaa aaaaaa aaaaaaa aaaaaaaa aaaaasss sassssss sssssss sssssss sssssss
Dzięki Pasquda za wyjaśnienie :D
I oczywiście powodzenia :!:
aaaaaaaa aaaaaaaa aaaaaaaa aaaaaaaaa aaaaaaaaa aaaaaaaa aaaaaaaa aaaaasa
o rany :!:
ale smaka mi zrobil Twoj jadlospis
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa krzyczec bede :!:
chce banana :!: :wink:
basen super sprawa, ale jesli macie brac hamburgery i znajomych, to lepiej ich nie bierzcie, co to za przyjemnosc maczac sie wsrod rozwodnionych okruszkow :lol:
hej!Napewno ci się uda. Widać ,że jesteś osobą stanowczą i napewno odniesiesz sukces . Mam prośbę pokrzycz od czsau do czasu na mnie i sprowadź mnie na ziemię,bo ja ciągle zapominm że aby coś osiągnąć trzeba czasu.....
Mam nadzieję, że nam sie uda :lol: :lol: :lol:
wiara czyni cuda
tu walczę:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67520
w planach dokarmiania glodomorow przewidziane:
SNIADANIE: kromka chleba razowego posmarowana lyzeczka musztardy oblozona plasterkami jajka na to szczypiorek...
OBIAD - tu proboje bo jeszcze nie robilam - oczywiscie ryz - zostal mi od wczoraj ok 30g piersi z kurczaka - wieksza cwiartka piersi- pokroic w paski i lekko podsmazyc w patelni na lyzce oleju dodac do tego ok. 100 g banana pokrojonego w plasterki i ok 4 lyzek ryzu. Doprawic curry, sola i pieprzem. 4 Lyzki smietany wlac na to wszystko i podgrzac. Szczypiorek pociac i powrzucac na to wszystko.. Smacznego.. Zobaczymy jak to bedzie smakowac.. a skladniki mam juz od wczoraj :)
KOLACJA : JABLKA W SZLAFROKU := 1 jablko, Cynamon, 1 jajko, 1 Lyzeczka Maki, Sol. 1 Lyzeczka wody , 1 Lyzeczka masla.
Jablko obrrac i pokroic w plaserki, oczywiscie wybrac gniazda pestkowe . tego nie jemy :) Posypac jablka cynamonem i zostawic na chwilke. Jajko, maka, szczypta soli i wode razem wymieszac. Maslo roztopic na patelni. Kawalki jablka najpierw pomoczyc w jajku z maka a nastepnie zapiec w patelni. Tak ze wszystkimi czesciami jablka..
Tutaj mi napisano ze reszte tego jajka nalezy wlac po prostu na jablka znajdujace sie na patelni i razem zapiekac na zloty kolor..
Powodzenia w kucharzykowaniu :)) Caluski dla wszystkich [/color]
Prawdziwa kuchareczka z Ciebie, takie pyszności gotujesz :!: 8) :lol:
A znajomych złatwiłaś na piątkę z plusem :!: :D :D :D
A jak Pączek takie kolacje je normalnie, to już niedługo toczyć się będzie :? Na własne życzenie :!:
Nie daj się przekabacić rób swoje :!: :lol:
zmykam na rowerek.. i do biblioteki.. moze znow cos dobrego tam wyszperam.. Pozdrawiam goraco.. .. w koncu wyszlo slonko :)
8) 8) 8) 8) 8) 8) Dobra agentka z Ciebie, Pasqudko nie chciałabym być w skórze Pączka :lol: :lol: :lol: :lol: Noormalnie dumna z Ciebie jestem, że hej!! BRAWO!!!
Dietkowanie też nie idzie zatem w złą stronę, skoro na kolację zjadłaś kanapeczkę i ciepła herbatką popiłaś :wink:
Miłego buszowania w bibliotece... Może wyszukasz więcej takich ciekawych przepisówi się z nami podzielisz tą widzą??
Ja od trzech godzin drukuję kopertyfirmowe... To mnie szef ząłatwił :!: Aż mi się juz nudzi, bo to aż 500 kpert :!: :!: :!: Matko, aż tyle :?: :!: Zostało jeszcze 100 i wreszcie chwilka przerwy :D Trzymaj się :D
Pasqudka pięknie załatwiłaś znajomych, może się oduczą z takimi niezapowiedzianymi wizytami. I jeszcze to wybrzydzanie z kolacją, to po prostu kultury brak... Ale nie ma to jak ciepła herbatka na kolację :wink: Gratuluję :!:
Miłego buszowania, kucharzenia i dietkowania oraz oczywiście spadku wagi i cm :D
aaa aaaa aaaaa aaaaaa sassss sassss sssss sssssss sssssss ssssss
Pasquda81:
:D :D :D :D :D
PRzeczytalam caly Twoj wateczek i neizle sie usmialam. Historia ze znajoma po prostu mnie rozbawila. Ciekawie to rozegralas:). Widze ze jestes pelna energii do dietkowania. Hm,tylko trzeba Cie zmotywowac do wiekszej ilosci ruchu!. Tusiaczek nad tym popracuje:). Heheheh. Pieknie dietkujesz i ladnie cwiczyc.
Buziaczki!.
tusia
.. ksiazka z plyta okazala sie wielka porazka.. na plycie nie bylo niestety zadnego obrazu .. tylko glos.. kobiecy glos ktora mowila z taka monotonia.. ze przy drugim cwiczeniu slepka mi sie kleily.. przy trzecim zaczelam ziewac.. jeszcze jakies 5 minut tej plyty i chyba zaliczylabym drzemke na stojaca.... wiec wylaczylam to bez zastanowienia.. ale poskalalam sobie.. probilam brzuszki.. porosciagalam sie.. koci grzbiet tez zaliczylam.. poskakalam moze 30 minut to wszystko trwalo.. zmeczylam sie .. zdyszalam.. obcieklam potem... napilam sie herbatki i wpadlam znow tutaj.. tu jest najlepiej.. i sie nie mecze ;) obiecuje ze bede robic brzuszki .. Tussiaczku.. codziennie chociaz ..z 10 :) no kazdego dnia zrobie 1 wiecej :) zawsze jakis krok na przod :)