Witam Cię serdecznie Saira, fakt dawno nie byłaś... :shock:
ja też mam w domu fiołka tylko że ekspresowego (czyli w sasetce do picia) to muszą być zioła suszone :shock:
Wersja do druku
Witam Cię serdecznie Saira, fakt dawno nie byłaś... :shock:
ja też mam w domu fiołka tylko że ekspresowego (czyli w sasetce do picia) to muszą być zioła suszone :shock:
Cały poprzedni tydzień miałam w pracy zawalony niemalże pod sufit, w weekendy nie mam netu, teraz powoli nadrabiam.
A skoro zioła muszą być suszone, to jest sporo zielarskich sklepów, powinny tam być. A w lato można samemu na nie popolować :wink: tylko teraz już niestety za późno, no może jeszcze skrzyp by był, jak zrobiła by się bardziej słoneczna jesień :wink:
wow ziółka ziółka... a ja się ograniczam tylko do herbatek... i w dodatku niesypanych :lol:
Poooooooooooooozdraaawiam :)
Z herbatek to piję czerwoną oraz mieszanki przez siebie zrobione.
A jakie mieszanki robisz? :?:
Znalazłam ten przepis na celilit :)
3 łyżeczki wosku pszczelego podgrzać i wymieszać z 4 łyżkami ciepłego olejku migdalowego. Ubić to i powoli wlewać 4 łyżki mocnego odwaru z bluszczu. Kiedy mieszanka ostygnie dodać 10 kropli olejku rozmarynowego. Krem trzeba stosować kilka tygodni .
wosk pszczeli :shock: chyba bede musiala sie rozgladnac za jakims fajniusim pszczelarzem ;)
Saki wychodzi na to że musisz zacząć się rozglądać :D
Ja zaczęłam dziś tą dietę kopenhaską... :shock: :shock: :shock: wątpię w to czy wytrzymam :?
agapinko :) to ja kciuki trzymam, zeby ci sie udalo :)
i jojo nie wrocilo po diecie :)
jA TEŻ o tym marzę, i kurde Saki jak ty wytrzymałaś???
nie pytaj sie jak wytrzymalam, tylkojak zamierzam podtrzymac cie na duchu i przejsc z toba jeszcze raz ;) :D:D:D
a tak zupelnie juz szczerze i n powaznie :)
to wytrzymalam, chociaz byl jeden dzien ze jadlam :) zarlam , paczki
ale wytrzymalam pozniej :)mimo tego ze zarlam nie przerwalam w tym momencie, tylko dalej ciaglamdietke :)
uciekam juz z neta :)kciuki i powodzenia
Wypiłam tą kawę czarną z kostką cukru i nie wytrzymam chyba do obiadu :shock: :? :?Obiad zobie sobie ok 13 to chyba w sam raz, a póżnijenok 17 kolacje 8) 8)
agapinko i jak ta kopenhaska :?:
Bo może i ja się w końcu na nią połaszę... :wink:
Ja ostatni posiłek w diecie kopenhaskiej jadłam o 16.Katorga była mi kawa słodzona bo wogóle nie słodzę.A w tej diecie nie ma odstępstw od podanych produktów.Będziesz żuła gumę i juz po Twojej diecie.
a ja nadal uważam agapinko że trzeba było zostać na 1000..jest zdecydowanie zdrowszy i człowiek się tak nie męczy.. :) :)
renat, ja przy kopenhaskiej jadlam ostatni posilek o 17 :) i to tak robilam ze dziennie byly po dwa posilki . wczesniej ok 13 jadlam ten wiekszy , a o 17 ten mniejszy
do tego pilam przegotowana wode , i czesto zapraszalam kuzynke :D przychodzila i gralysmy w karty calymi dniami , przy niej wstyd mi bylojesc i nei jadlam :D
kupilam zeszyciek i codziennie jak mi sie jesc chcialo zapisywalam to co czuje :) wszystko po prostu :) mam ten zeszyt nadala i dalej w nim pisze :)
agapinko !!!!!!!!!!!!! czytalas wiadomosc ode mnie? w prywatnych ?? :D:D
nie poddasz sie :) nie mozesz :) dasz rade i wytrzymasz, natyle jestes zajibista ;) ze wytrzymasz, dasz rade i pokazesz nam ze potrafisz
a jak przerwiesz , to sie nei zalamuj :) i zacznij od jutra od poczatku, bo najwazniejsze sa trzypierwsze dni :) jak juz je wytrzymasz to z pozostalymi bedziesz miala latwiej :)
kciuki trzymam
dup, pewnie, ze masz racje , ale czasami portzebny jest taki szok dla organizmu, zeby po czesci stracic wiecej kilo w krotkim czasie, ale to doskonale tez oczyszcza organizm :)
kiedys zabieralams ie za glodowke 21 dniowa , oczyszczajaca organizm, jadlo sie wrzywa i owoce i pilo herbatki ziolowe z miodem , wytrzymalam 3 dni :D schudlam 5 kilo ;)
ale uczucie jakie jest przy takich dietach ------- to jest normalnie zajebioza :D:D
energie czlowiek ma i wszystko moze zrobic , nie ma rzeczy niemozliwych ;) jedynie tylkojak moja mama powtarza nie da sie parasola w.......... tyleczku otworzyc :D
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
ja glupia
moalo byc DUM
dum prosze o wybaczenie :*
wybaczam :) :) każdemu się może zdarzyć :wink:Cytat:
Zamieszczone przez saki
DUM ,ale co innego napisac DUK albo DUN a nei DUP ;)
:oops:
:lol:
no np. dur... prawie jak dur brzuszny :wink:
Kurde jeszcze nic nie zjadłam, popatrzyłam do lodówki i nie mam zadnego mięcha :shock: zjem narazie te jajka z pomidorem....
A można pić alkohol?
nie nie :Wink: pić można wodę i kawę rano i herbatki ziołowe
alkohol surowo wzbroniony :roll:
A dlaczego? T%o chyba ja nie wytrzymam, bo nieraz z koleżanką pijemy sobie winko półsłodkie... :shock:
nie wiem dlaczego..ale biorąc pod uwagę że to dieta baardzo niskokaloryczna to % podziałają natychmiast, ale przecież tak generalnie po co dokładać puste kalorie do orgaznizmu :?: ta dieta jest baardzo rygorystyczna i trzeba się pilnować żeby nie przeholować..
Agacishi:
Ja w czasie dietkowania pije alkohol,a dokladnie mowiac czerwone wytrawne, polwytrawne ino, only chilijskie:). Mniam!.
tusia
Kurde no to nie wiem czy wytrwam... w sobotę imprez u niej :shock: :shock:
Co robić?
przepraszam,ale zrobilam bawola :oops: :oops: :oops: :oops:
To wiadomosc dla Agapinki a nie Agacishii. Wybacz...
oj impry przy kopenhaskiej to juz wogole mordęga... no chyba ze pojdziesz ze swoim miesem,jajkiem i brokułem/szpinakiem..
no, a jaki piekny zapach by od niej bil :wink:
___________________
waga obecna: 53 kg
waga sprzed 3 miesiecy: 56,2 kg
tussiaczek nic nie szkodzi, każdy może się pomylić :D
A co do diety to nie wiem, zobace jeszcze. Własnie wchłaniam 2 jajka i pomidora;) :x
Kurde nie wiem czy dalej być na tej kopenhaskiej, bo tyle sie o niej dowiedziałam,że chyba dam sobie spokój... Kobiety które ważą powyżej 100kg wtedy więcej chudną, własnie ok 15kg... :shock: :shock:
Ja chyba dam sobie spokój, ale dalej narazie ją trzymam.
włanie jem kolacje... :?
agapinko - wiesz że decyzja należy tylko do Ciebie :)
wiesz... kopenhadzka dziala jesli jest rygorystycznie przestrzegana... no i zalezy od wersji... kiedys ja robilam jak moja ciotka ja wkoncu przetlumaczyla :) ale to jest dieta szpitalna... i nie przewiduje rzadnego wysiłku fizycznego... więc ostrożnie z przemęczaniem...
Pozdrawiam :)
Wszytsko poszło w las.... kurde nie miałam wyjścia...mój przyszły przyjechał do mnie z kolacja i winem...nie moglam odmówić, bo on oblewał podwyżkę... :shock: :shock: :shock:
Jednak i tak bym jej nie prowadziła, bo jak zjadłam to mięcho wczoraj to później miałam taki ból głowy,że masakra :shock: :shock:
Dalej jestem na tysiączku :D Pomału i bez jojo :D
hip hip hura :D 1000 jest the best :lol:
Zostanę przy tym tysiączku już, bo boję się jojo po kopenhaskiej też, ale już 2 tygodnie mi waga stoi :twisted: i nie wiem co robić :? :?
Agapinko, słusznie, że wracasz do 1000. A a waga ruszy, zobaczysz! A ćwiczysz coś w domku bądź poza?
poczeka i się nie niecierpliw - w końcu ruszy a jak ruszy to w dół
i tylko w dół :lol:
Oczywiscie że ćwiczę w domu, rowerek stacjonarny nieraz też używany jest :?