Kiszka powiadasz? W okolicach Podhala kiszka to zwykła kaszanka. Na Śląsku (z tego co wiem) kiszka to zsiadłe mleko (gdzie indziej zwane kwaśnym mlekim). A u Ciebie jeszcze co innego :D I jak tu się dogadać w Polsce no :lol:
Miłego dnia!
Wersja do druku
Kiszka powiadasz? W okolicach Podhala kiszka to zwykła kaszanka. Na Śląsku (z tego co wiem) kiszka to zsiadłe mleko (gdzie indziej zwane kwaśnym mlekim). A u Ciebie jeszcze co innego :D I jak tu się dogadać w Polsce no :lol:
Miłego dnia!
witam wtorkowo.. JESOOOO a wiesz ze ja dopiero teraz te fotki na str. 9 zobaczylam.. Boze jaka ty chuda jestes.. :shock: :shock: :shock: nooo naprawde chuda.. co tu duzo gadac..
goraco pozdrawiam i wytrwalosci w dazeniu do celu zycze.. Milego wtorku.
dzień dobry :!:
przybyłam życzyć miłego dietkowego i nie tylko dzionku :) czekam na wieczorną relacje <napewno bedzie super> :)
całuski :*
Miłego dnia i danego dietkowania życzę:D
hmm dziś zapowiadało się nieźle, rano kapusta kiszona z gotowaną roladą z kurczka i zjadłam 3 ząbki czosnku, bo miałam chęć.
I od 10 godz na nogach, sprzątanie, później po zakupy, potem powrót piechotą z ciężką torbą.
Później robiłam naleśniki, znów z płuckami, potem z dżemem, ale bez tłuszczu.
Następnie robiłam takie biszkoptowe ciasto, dzień i noc.
No i tu za dużo zjadłam, chyba zaczynam się denerwować, bo mam na następny czwartek oddać rozdział pracy mgr, a jeszcze nie mam nic. Dopiero materiały czytam i nie wiem jak do tego się zabrać, tylko nie to.
Muszę się wziąć w garść i się nie denerwować. Jeszcze na weekend mam gości, więc będę robić ciacho i sałatki, o zgrozo.
Pasquda81: już znów ważę co najmniej 54 kg, o zgrozo.
Dziękuję za wiarę we mnie, ale znów nawaliłam, hmm.
Skąd ja brałam tą siłę wcześniej :?: Może mniej stresów, związanych z terminem zdania rozdziału pracy mgr.
nerwy precz :!: zamknij oczy weź głeboki oddech i powiedź głośno dam radę :!: a teraz uśmiechnij sie :)
będzie wszytko dobrze ja w to wierze :!:
3mam kciuki za powodzenie w dietkowaniu! Mam nadzieję, ze wpadki skończą się wraz z dzisiejszym dniem. Pozdrawiam gorąco :) :*
Pewnie to wina stresu, też tak mam, jak się stresuje to pochłaniam tony...
Więc nic sie nie przejmuj, siła sama przyjdzie, musi się tylko skumulować! :wink:
Pozdrawiam!
Wielkie dzięki dziewczyny od razu raźniej, już jestem happy.
Pojeździłam rowerem 30 minut, później ćwiczenia na brzuch z płyty 30 minut i znów rowerek 20 minut. Teraz już mi lepiej i jaka silna teraz jestem, hehe.
I teraz zaczynam wielkich rzeczy małe początki.