Za oknem tyle śniegu, aż bialutko. Faktycznie niska jestem, i mam budowę taką jak widać, no cóż, ale musi być lepiej :D Chciałam zamieścić zdjęcie jak będzie widać chociaż minimalną różnicę. Mam nadzieję, że widoczna.
Wersja do druku
Za oknem tyle śniegu, aż bialutko. Faktycznie niska jestem, i mam budowę taką jak widać, no cóż, ale musi być lepiej :D Chciałam zamieścić zdjęcie jak będzie widać chociaż minimalną różnicę. Mam nadzieję, że widoczna.
Ja protestuje u mnie ani ani śniegu :(
A ja mam jakiś przystanek w odchudzaniu, normalnie jem około 1000 kcal i ćwiczę a tu ciągle około 54.5 kg. Wczoraj byłam na urodzinach u mojego chłopaka i zjadłam tylko u niego kurczaczka pieczorego troszkę ziemniaczków i pycha sałatkę z ogórków i papryki i kiść winogron. No trzeba być twardym i czekać na spadek. A u mnie w rodzinie chrzciny 18 listopada, a chciałabym do tego czasu trochę schudnąć. No nic idę na długi spacer :D
Eh u mnie też jakiś zastój... :/
pewnie dlatego, ze wcale nie ćwicze :(
Ale mi przyjaciółka dała przepis na supercienkie naleśniki. Około 0.5 kg mąki pszennej (lub tortowej) wymieszać z minimalą ilością wody (musi być bardzo gęste), dodać 1 łyżkę mąki ziemniaczanej, do tego zamieszać roztrzepane 2 żółtka, w tym czasie bijemy 2 białka i dodajemy do naszego ciasta naleśnikowego, szczypta soli i teraz możemy mikserem zamieszać dolewając mleko. Musi być naprawdę rzadkie. I smażyłam bez oleju. I nadziałam szpinakiem z cebulką, pycha.
Kolega mi napisał:
wiesz jak sie tłuszczyk spadla tak fachowo??
tłuszcz staje sie głównym paliwem dla organizmu dopiero po ok pół godzine
od rozpoczęcia wysiłku, kiedy organizm przechodzi z przemian beztlenowych i mieszanych w pracę tlenową,
tak więc np. pływanie w basenie ze średnią intensywnością przez 40 min prawie żadnych efektów nie daje. :shock:
dopiero 50 minut bez przerw daje spalanie tłuszczu :shock:
Hmm
Przepis przepisem, ale Olifce nigdy nie wychodzą naleśniki bo naleśniki trzeba obrócic na patelni a niektórtzy to mają dwie lewe łapki i się naleśniki osuwają i paskudzą wszystko wokół... Olifka gapa :lol:
Może jakiś mały patent na obracanie?? ;)
Ten przepis na naleśniki to mam od koleżanki współlokatorki, która jest Litwinką. Przewracanie naleśników fajna sprawa. Trzeba najpierw poruszać naleśnika na patelni (wyczuć jaki ma opór), i potem z wyczuciem wziąć rozmach i podrzucić w górę (jak najwyżej), aby mieć więcej czasu na przewidzenie, gdzie spadnie. I skutecznie złapać na patelnię niepokornego placka :D
No z tym tłuszczem to sama do końca nie wiem, jest tyle tych teorii...
Dziś sobie kupiłam zestaw Eveline serum ujedrniające i żel pod prysznic peelingujący. Jutro poszukam sobie nowego stroju na basen.
Zjadłam dziś
śniadanie: pulpet z sałatką z jabłka i marchwii
II śniadanie: 2 mandarynki i sałatka z jabłka i marchwii
obiad: gotowana pierś kurczaka z ryżem
kolacja: mandarynka i pół grejfruta.