Hej
W domu mnie nie było od czwartku do wczoraj. I dziś wchodzę na wagę a tu 53,7 kg. W końcu ruszyła się waga w dół, to daje mi powera :D
Wersja do druku
Hej
W domu mnie nie było od czwartku do wczoraj. I dziś wchodzę na wagę a tu 53,7 kg. W końcu ruszyła się waga w dół, to daje mi powera :D
No to gratuluje spadku! :D
Gratuluje.. mi jeszcze troche brakuje zeby cie dogonic.. ale tez dam rade :) Super efekt.. pozdrawiam. .. i oby tak dalej.
Hej Odchudzanko :!:
Zabieram się za czytanie Twojego wątku :wink: Widzę jednak, że Ty się nie masz z czego odchudzać :shock: Ja mam 166 cm i nie wyobrażam sobie ważyć 50 kg :shock: Z resztą nigdy tyle nie ujrzę na wadze, bo mam muskularne ciało :wink: Ja również mam drobniutkiego chłopaka (55 kg... :roll: ), więc śmieje się, że wyglądamy jak Flip i Flap :P
Właściwie to nie biorę pod uwagę swojej wagi ciała tylko wymiary - od 6 miesięcy trenuję na siłowni 5x w tygodniu pod okiem instruktorki i ważenie się nie ma sensu :) Moją zmorą są UDA :evil: Nawet brzuszek dość szybko gubię, ale uda są uparte jak cholera i za nic nie chcą popuścić :(
Wiem jednak, że najważniejsza jest wytrwałość w tym co robię :) Ponieważ zażywam suplementy moje mięśnie się regenerują bardzo szybko mimo diety (1200 kcal), a skóra jest bardzo jędrna i ładna.
No ok, nie ma się co chwalić tylko trzeba walczyć dalej! Mam nadzieję, że razem uda nam się dojść do mety i co najważniejsze - na niej pozostać :!:
Pozdrawiam cieplutko!
P.S. Ok, przeczytałam :) Dziewczyny, jako weteranka odchudzania i ćwiczeń muszę to powiedzieć - zastój jest zawsze! I to nie jeden, a nawet 3 w ciągu całego naszego odchudzania (gdzieś miałam fajną rozpiskę). Tylko od naszego organizmu zależy ile będzie on trwał - u jednych będzie to tydzień,a u innych nawet 3 miesiące (tak, to prawda...) Dlatego tak ważna jest cierpliwość i ... cierpliwość :) Musimy być dzielne!
Tak sobie pomyślałam skoro po diecie 1000 kcal będę musiała przez jakiś czas jeść 1400 kcal, aby nie przytyć, to mogę teraz wolniej chudnąć i jeść z 1200 kcal. Hmm stało się pokusiłam się na mały kawałeczek ciasta tiramisu z migdałami, które sama robiłam. No ale dość tego. Jeszcze czeka mnnie próba w niedzielę, bo jadę na chrzciny i trochę jedzenia będzie.
Przeczytałam, że ryby, orzechy i wytwarzane z nich oleje dostarczają do organizmu kwasów omega-3. Przy małej ilości tych kwasów, spożywanie nadmiaru oleju słonecznikowego zwiększa niekorzystny stosunek kwasów tłuszczowych omega-6 do omega-3, przez co te drugie są słabo przyswajane.
Jak chodziłam przez miesiąc na siłownię, to waga nie poszła w dół, ale sylwetka była lepsza.
milego wtorkowego dietkowania.. i duzo slonca.. bo u mnie leje ze az sie rzygac chce.. :)
Witam, otóż po wczorajszych chrzcinach mojej bratanicy waga pokazuje 53,1 kg. Jadłam łososia na gorąco, pycha to jedna z nieliczych ryb, którą jem. Jakie sałatki dobre były, ciasta też spróbowałam. No zobaczymy jak to się odbije na mojej wadze. W końcu mam kuchenną wagę elektroniczną. Mam nadzieję, że to mi ułatwi dietę 1000 kcal. :D
Witaj Odchudzanko.. super wynik.. ehhh te 53,1 :) fantastycznie.. no i waga kuchenna na pewno ulatwi ci stosowanie dietki.. masz to jak w banku mi pomogla i to bardzo.. z reszta ja to juz teraz wszystko waze :) doslownie wszystko :) lacznie z soba tylko wagi zmieniam :) .. goraco pozdrawiam.. . ty chudzielcu ty.. :)
Pasquda też mam manię ważenia,hehe :lol:
WTOREK
śniadanie: 2 kromki pieczywa lekkiego pszennego 50 kcal
100 g kefiru owocowego 79 kcal
Muszę trochę zaoszczędzić na śniadaniu, bo będzie cieplutki pieczony pasztet mniam
To idę zobaczyć, czy mam jeszcze długo na niego czekać.
Obiad
pulpety 66g 141,90 kcal
salatka marchewka, jablko, pietruszka, ogórek 110g 159,50 kcal
kapusta kiszona 100g 16,00 kcal
a pasztet będzie na kolację