Wczoraj nie tylko basen był, ale i spacer, drugi dzień a6w, i ćwiczenia z motylkiem (4 serie x 12 powtózeń i na ramiona i na uda)

Za to zostałam ukarana za swoje obżarstwo! Za moją mamą chodziły wczoraj lody, więc kupiła takie w pudełku 1 litr, do tego 2 puchy owoców w syropie... A ze byłam po obiedzie i już nie mogłam, tak taplałam się w tym lodzie, potem go schowałam do lodówy, a potem na wiczór znowu jadłam...

a przecież nie je się powtónie zamrożonych! Dzisiaj rano to odchorowałam, czułam sie naprawdę fatalnie. Mam autentyczny lodowstręt i właściwie to i dobrze. Nie mogłam dzisiaj nawet przejsć obok lady z lodami na gałki żeby się nie wzdrygnąć

Dzisiejszy egzamin poszedł na 5
A z jutrzejszego jestem zwolniona, z ćwiczeń mam 5, wiec z egzaminu mogę - jak chcę - dostać 4 i nie pisać :P Wolę 4 bo lepszy wróbel w garści...




Pojadam właśnie truskawki i cząstki grejfruta