-
Masz sliczna córke :) zycz jej wszystkiego najlepszego :*:*:**::*:*:*:*:*:*
Wiesz ja sie teraz martwie praca - nie wiem czy jak sie dowiedza to przypadkiem nie dadza mi nowej umowy to by była mała masakra.
P.S
Wczoraj mój przyszły mąż kupił auto opla Vectre B silnik 2.0 disel bordowy metalik suuuuper jednym słowem wyglada swietnie ja zrobie zdjecia to wam przesle :) Teraz tylko zeby mieszkanie nam wypaliło puki jeszcze moge cos zrobic :)
Juz sie tez nie moge doczekac na moje malenstwo
-
No to co z tą kawką ??? :twisted:
-
Jestem, jestem, latam po forum a kawkę idę sobie trzasnąć -tak więc zapraszam. Ja pijję zwykła czarną po turecku, bez mleka i cukru :!:
-
Kochana... śłiczna jesteś :!: Taka szczuplutka... i ktoby powiedizał, że aż tyle prxzytyłaś w ciązy.... ja w dzień porodu ważyłam 83 kg :oops: a teraz :?: 56... bo mi się troszkę przytyło :oops:
Dzidzię też masz śliczną :) Córeczka :) Ja też kiedyś będę miała córcię :) :D A Antos siostrę... :D :D :D Nie boję się, że w ciąży utyję... już się tego nie boję... każda z nas ma juz swoją receptę na to, zeby schudnać po ciąży.... i nie czuć się jak słonik :lol:
A co słychać dziś u Ciebie :?: Jak dietka :?: w ogóle dietkujesz jeszcze, chudzinko :?:
Ja chcę zrzucić jeszcze z 5 kg... zacznam od poniedziałku :) Czuję się juz na tyle dobrze, że mogę ćwiczyć, niewiele, ale zawsze to coś :)
Cieszę się, że do mnie wpadasz :) Dziękuję :D
-
Doty cieszę się że dochodzisz do siebie i wracasz do nas. A z tym moim odchudzaniem to lipa-kaszana, pozwalam sobie ostatnio na więcej niż powinnam i wiem, że jak tego nie zmienię to waga nie spadnie. Chyba, że zabiorę się za jakieś ćwiczenia - jak wkońcu mi się zachce, to może wówczas zleci to 1.5 kg. No ale do wiosny mam jeszcze czas i to wszystko odwlekam :lol:
-
Kobieto, wązysz juz 51 kg :) :D To dużo mniej niż ja :lol: jesteś szczuplutka :) Mąż Ci też mówił, zebyś juzsięnie odchudzała... wiesz... w gruncie rzeczy coś w tym jest... niby sięodchudzamy dla siebie... a jednak... :roll: :lol: :lol:
Mój Tomek cały czas powtarza, że mogłaby już nie chudnać.... :lol: :lol: :lol: Wiem, że mówi to, bo się martwi... bo przy nim już mało jem... ale tak jak Ty ostatnip pozwalam sobie na wiele więcej niż powinnam i na pewno przekraczam te 2000 :roll: Ale od poniedziałku ostro się biorę...
A co do ćwiczeń.... to Ty nie ćwiczysz :?:
-
Ostatnio nie ćwiczę, spaceruje dużo na świeżym powietrzu...auto nam się posuło, tak więc nie mam wyjścia :lol:
-
Wiesz, oglądałam niedawno reportaż o otyłości w Ameryce.... i tak a propos xzepsutego auta... ni chciałabym być tak "chuda" jak oni... wiesz, hcodzi o to, że Amerykanie są tak leniwi, że wszędzie jadą samochodem... wiesz, że są nawet bankomaty w bankach tak zrobione jak okienko w McDonaldsie :?: Paranoja...
Więc dobrze, że Ci sieto autko popsuło, bo wiesz... lepiej sięprzejść, nawet, jak się mysłi o tym, ze nogi bolą, ale trochę się poruszać niż tyć w oczach na sam widok jedzenia...
Obiecaj mi coś...
Razem od poniedzialku weźmiemy się za ćwiczenia :?: Będzie na raźniej razem i bedziemy mówiły sobie, jak ćwiczymy i ile czasu, ja zaczynam od 15 minut :) Co Ty na to :?:
-
-
przperaszam ze sie wtracam :-) ale tez widzialam ten program , ehhhh dobrze ze w ameryce nie mieszkam bo pewnie wygaldalam bym tak jak wiekszosc:|
na szczescie wpolsce az takiego stanu zatłuszczenia nie widac na ulicach :-)
No nic zycze autorce wątku aby dązyła dalej sumiennie do celu :-)
no i zycze mobilizacji do ćwiczonek :-)