Znow minol tydzien.Przestalam juz liczyc, ktory z koleji zawsze mowie sobie od jutra, albo lepiej od poniedzialku, albo.....i znow wymysle inna przeszkode aby nie zaczac!
Z tam dzisiaj jest koniec.Nie bylam tutaj od chyba 2 lat.Wtedy wazylam jeszcze wiecej jakies 88 kg - 92 kg.Dzisiaj jest lepiej.Duzo lepiej.Przestalam byc gruba ale do chudych tez mi jeszcze jest daleko.Mam znow problemy z utrzymaniem ciezko zapracowanych kilogramow w ryzach.Tak jakos czekoladki i brak ruchu spowodowal kolejne przejscie z 68 kg na 76 kg.Do mojej wagi 65kg bylo juz tak blisko i znow jest tak daleko.No coz walke zaczynam od nowa!
Zaczelam dzisiaj.Jest smutny,deszczowy poniedzialek.Wrocilam z Polski do domu.Nie posiadam polskich liter na klawiaturze jak i w programie wiec przepraszam za utrudnienia w czytaniu.
Zaczelam moze troche inaczej niz wiekszosc bo przefarbowalam wlosy z bland na braz i czuje sie nawet dobrze.Zrobilam pielengnacje dloni i ,,piekna,,do startu zaczynam od jutra."4.10.2006.
Jeszcze nie wiem jak i na jaka diete sie zdecyduje.Dziasiaj juz troche pocwiczylam z ciezarkami aby wzmocnic brzuch i piersi, ktore (u mnie)od razu gdy troche kilogramow zgubie czanynaja wygladac malo apetycznie.
Jutro jestem caly dzien w pracy wiec napisze gdzies w tygodniu co z ta dieta.
Zakładki