-
ufff ale sie ciesze,że ejdnak wróciłaś:) Masz racje nie mozna tracic tego co już wywalvczyłaś a odpowiednie cwiczenia to podstawa:d.One nas mobilizują i dodaja energii do walki!!!!
Bardzo sie cieszę, trzymaj się cieplutko i kolorowo dzisiaj spij, buziaczek!
-
WRÓCIŁAŚ!! Bardzo sie ciesze :D
POZDRAWIAM :)
-
Przypomiałaś mi o feriach. Ahhh.. Całe wakację marzyłam tylko o stoku pełnym śniegu:) Ostatnio nawet próbowałam zainwestować w jakiś sprzęt snowboardowy ale to wszyskto takie drogie i trudne, że się zniechęciłam. Jeszcze troche czasu.. Ale i tak nie mogę się doczekać^^
-
witam;*
no ja tez sie cuesze ze jednak jestes niesłowna i worcilas do nas:D aa o feriach to ja tez juz marze:D szkoda ze to jeszce sporo czasu:/ ale miejmy nadzieje ze szybko minieL:D
buziak;*
-
No, juz na dobre wróciłam :D
Podsumowując dzisiejszy dzień...
ZJEDZONE: 1200 kcal
ĆWICZENIA:15 minut stepperka; 30 minut hula hop; 1h marszu do szkoły i spowrotem; 45 minut mega męczącego wfu (piłka nożna).
Uuu ale mam zakwasy w łydkach :D Lubie miec zakwasy, już tak dawno ich nie miałam :D
Tylko szkoda, że w łydkach, bo ja ich broń Cie Panie Boże nie chce rozbudować jeszcze :P Czytałam, że na stepperku łydki rozbudowują sie od dużego obciążenia i wolnych ruchów, a wysmuklają od szybkich. Wiecie jak to z tym jest, bo już sie gubie? A od przyszłego tygodnia zaczyna sie wycisk! :D We wtorek będzie maksymalnie trudny trening przed zawodami. I potem ruszamy z meczami :) Sie wyskacze!
A teraz lece do espańol'a i do Was :)
Buziaki!
-
witam;*
oj ja na tym sie nie znam:/ nogdy nie wiedzialam jak to jest z tymi mięsniami:/
buziak na mily dzien;*
-
witam witam.. super tyle ruchu.. jejku ja to chyba sobie jakiegos tyrana zalatwie.. co za kazde przekladanie podskakiwania na jutro .. mi z bata przysoli... ehh ;) ja to naprawde taka nieruchawa jestem ze juz sama nie wiem jak sie zmobilizowac :) milego dietkowania.. i udanego weekendu..
-
Ja mam tak samo jak pasquda:p Jakaś taka mało ruchliwa jestem. Nic mi się nie chce :)
-
Cześć Słonko:)
Ale Ty masz dużo ruchu :shock: jestem naprawde pod wrażeniem 8)
Jak Ci mija piateczek?Pewnie zabiegana jesteś bidulko, bo oprócz szkoły to jeszcze nauka espanola, ale Ty wojownicza jesteś i na pewno ze wszystkim dasz sobie radę, nawet z tym przyszłotygodniowym wyciskiem:d
Buziaczek!!!!!!!!!!!!!!1
-
Hej! Jak tam Wam idzie dietka?
BILANS
ZJEDZONE: 1120 kcla
ĆWICZENIA: 2h spacerku, będzie godzina skakania na stepie :twisted:
U mnie zdecydowanie najgorszym dniem jest piątek. Nie ma wtedy mięsnego normalnego obiadu, tylko jakieś naleśniżki z dżemikiem i takie tam kaloryczności. A poza tym zawsze mam lenia :D
Byłam dziś na zakupach. Pomyślałam, że wreszcie nadszedł czas na urozmaicenie dietki! Ciągle jem to samo i mi sie uszami wylewa już!
Więęc kupiłam sobie warzywka na patelnie, nie wiem jak mi sie je bedzie jesc, bo tam sa np brokuly a ja z nimi nie przepadam, ale cóż :D
A co tego kupiłam sobie kisielki takie małe- kubkowe :D Mmmmm! Dziś zjadłam pycha jabłuszkowy- to ma tylko 120kcal! Bomba. Jeszcze mam pycha mandarynkowy i dokupie różne smaki :) A na obiadzik zjadłam śledziki (zwykle w piątek jem je na kolacje, ale dziś sie nie dam piatkowej wyżerce!!). Też były pycha- po cygańsku na ostro :D
A jak Wam idzie? :D
PS: Jutro dzień ważenia... Czuję sie jak przed egzaminem, denerwuje się, ten tydzień nie był za dobry, ze 3 dni miałam wyłamania :? Oby było moje ukochane 64, a jak będzie 63 to urządze impreze :D
Pozdrawiam, trzymajcie sie cieplutko, buziaczki piątkowe! :D