witam;*
zrozum rodzicow martwia sie o ciebie:D
buziolus na mily czwartek;*
Wersja do druku
witam;*
zrozum rodzicow martwia sie o ciebie:D
buziolus na mily czwartek;*
agacishii, a może faktycznie powinnaś przestać już się odchudzać a po prostu skupić sie na utrzymaniu obecnego stanu? dużo ćwiczysz i założę się, że u ciebie mięśnie dużo wagi zajmują, więc sama mam duże wątpliwości czy ta 5-tka to dla ciebie nie jest za mało. w końcu chodzi o to żeby dobrze wyglądać a nie chudo wyglądać, prawda?
nie dziw się rodzicom, bo oni źle dla ciebie nie chcą.
jeśli uważasz, że oni cię nie rozumieją, to może my lepiej sie tu sprawdzimy?
co powiesz na mały sondaż na forum: podasz wymiary i wkleisz fotki a my ocenimy?
bo wiesz, najlepiej potrafią ocenić ci co z boku patrzą...
co ty na to?
Moi to aż chcą, żebym schudła.
Wiesz, ja bym z nimi porozmawiała, opowiedziała o kompleksach i umówiła się, co chcę osiągnąć, poprosiła, żeby mnie wspierali i mówili, kiedy przekraczam granice zdrowia i rozsądku. Coś na kształt tego.
Dobranoc :)
Hej! Uh co za dzień. Wczoraj awantury o niejedzenie, dziś w szkole film o anoreksji. Ciekawy był nawet.
Ale na szczęśnie rodzicom przeszło, dali mi spokój, bo wiedzą, że za mną nie wygrają :D
Dziś jadłam nawet ok, ale na obiad miałam pysznego kurczaka i nie mogłam sie od niego oderwać :? Musiałam siedzieć w kuchni, żeby pilnować babcie anorektyczke, a ten sos tak pachniał... Dużo tego zjadłam. :(
Ale za ro dałam sobie w kość z ćwiczeniami 8)
Śniad: grzanka z serem
2 Śniad: buła z szynką
Obiad: kurczak w sosie słodko kwaśny (dużo), a na deser jogurt :oops:
Kolacja: jablko, kisiel, jogurt
:arrow: 1h hula hop
:arrow: 45 minut skakania na stepie
:arrow: 30 minut stretching
No, jakby nie ten kurczak to by była rewelacja :roll:
Haven, moi też na początku chcieli. Mama mi dokuczała, ze jestem tłusta. Mówiła mi że mam aż tyle nie jeść i uśmiechała sie ironicznie. A teraz prosze! Wiesz, jak dla rodziców otyłych, już przekroczyłam granice zdrowego rozsądku. No ale już im przeszło i mam spokój (pewnie na kolejne 2 dni, potem sie znowu zacznie :P )
Foszku, Pomysł jest dobry, ale wkleje zdjęcia jak skończe sie odchudzać. Zdjęcia w kostiumie kąpielowym z przed i po 8) Nie moge sie doczekać :D
Dzięki wszystkim za wsparcie :) :*
witam;*
tez mialam kurczaka wczoraj na obiad:D
zycze milego piatkowego dnia;*
aż się rozmarzyłam czytając o tym kurczaku... :wink:
bardzo chcę wreszcie wrócić do normalnej wagi, ale już na samą myśl o tym, jak zareaguje moja mama na pierwsze widoczne efekty mnie przeraża. dużo ze mną przeszła trzy lata temu, kiedy ważyłam 56 kilogramów (w sumie nie tak mało, ale mam [wg lekarza] mam "ciężkie kości" i byłam baaardzo chuda), a za nic w świecie nie umiałam przytyć, co więcej, kiedy nie jadłam 2000kcal dziennie, waga natychmiast spadała na 55. dlatego nie wiem, co powie, jeśli znowu schudnę :cry: .
powinnaś się cieszyć, że Twoi rodzice się zaniepokoili, to naturalne :) . o ile tylko nie będą przesadni w swoich obawach, będziesz się wkrótce cieszyć zarówno wymarzoną sylwetką, jak i świadomością, że możesz na nich liczyć i że troszczą się o Ciebie :D
nie dziwie sie ze twoi rodzice się martwia bo ty naprawde mało jesz przy twoim wysiłku... mówie ci że pomimo ze osiągniesz swoja idealna wage to mozesz nie czuc sie dalej dobrze w twoim ciele ... bo tam bedzie przewaga tłuszczu a nie mięsni .. bo jak miesnie maja sie regenowac gdy nie dostarczasz mi odp ilosci białka ?
nie dziwie sie ze twoi rodzice się martwia bo ty naprawde mało jesz przy twoim wysiłku... mówie ci że pomimo ze osiągniesz swoja idealna wage to mozesz nie czuc sie dalej dobrze w twoim ciele ... bo tam bedzie przewaga tłuszczu a nie mięsni .. bo jak miesnie maja sie regenowac gdy nie dostarczasz mi odp ilosci białka ?
jak mija dzionek;>?
ale ja jem dziennie 3 serki takie czyli masz : 46,5 kg prócz tego jadam twaróg , tynczyk , mięso , wiec ja jestem duzo białka :) i ja jem wiecej białka ... ja mam obliczone ilośc białka w diecie przez dietetyka wiec o moje białko nie musisz się martwic ... :) i jadam odpowiednia ilosc białka tyle ile potrzebuje ....
a ty jesz o wiele mniej białka.. bo mieso zas nie ma xxxx tego białka.. jesz w ciągu całwgo dnia tylko mięso, które ma sporo białka ale to nie zaspakaja ilosci białka jaka ty potzrebujesz..
Hej. Dziś krótko, bo już późno i sie telepie z zimna (marzę o ciepłym łóziu...)
Śniadanie: kanapka z jajkiem
2 Śniadanie: bułka z jajkiem
3 Śniadanie: pół batonika Belvita
Obiad: 300g śledziów, surówka z kapusty kiszonej, 4 pieczywka wasa, 3 mandarynki (ale sie napchałam :?)
Podwieczorek: kisiel, jogurt
Kolacja: jabłko
Kcal: około 1500 :?
Ruch:
:arrow: 35 minut stepper
:arrow: 30 minut rozciągania
:arrow: 30 minut hula hop
Ostatnio zaczęłam se popuszczać z dietką, bo wszyscy mnie zapewniają, że dobrze wyglądam, wiem że zapotrzebowanie mam coś ponad 2000 i inne takie. Zreszta chyba musze troche zwiększyć, bo chce dostać okresu, no! :(
Jutro ważenie. W czwartek było 61, zobaczymy co będzie jutro 8) Juz sie boje! :shock:
tyle już dałaś radę zrzucić, że z pewnością znajdziesz siłę na te kilka kroków do celu. jestem tego pewna :D już się nie umiem doczekać, kiedy ja będę tak "daleko w drodze" :)
udanej soboty i... nie daj się :P
Hurra! Rano waga pokazała 61 :D
I uwaga, wyznaczam sobie ostateczny cel- 58kg. Jak do niego dojde, to będe już wychodzić z dietki! A jak będzie mi sie marzyć mniej to prosze mi sprzedac kopniaka!
Już po śniadaniu- obfitym.
Serek biały z dżemem, kisiel i kanapka z pieczywkiem wasa i szynką.
No to gratuluję, to też w końcu chcę to 61 :twisted: Może może kiedyś.. ;)
No mogłaś to uczcic ładnym śniadaniem.. bo było ładne, to nie to co ja :) Ale ja śniadań nie lubie :(
Trzymaj się, tez marzę o 58 :]
Ok, dzisiejszy dzień wole przemilczeć.
Ćwiczeń zero, jedznia duuużo.
Jutro będzie lepiej.
aga i prawidłowe masz podejscie bo sie nie załamujesz :* :D jutro napewno bedzie lepiej :)
witam;*
gratuluje nowej wagi:D
i dzisiejszym dniem sie nie przjmuj;p
jutro bedzie lepiej:D
buziol;*
Zamieszcze tu moje zdjęcia sprzed diety żeby mieć motywacje by sie tak nie zapuszczac. Tylko wytnę twarz, bo uważam, ze największą zaletą tego forum jest to, że sie nie widziałyśmy i sie nie znamy. Wyobrażamy sobie siebie w ten czy inny sposób. Niech tak już zostanie :wink:
Uwaga, zdjęcia z sierpnia 2006 (waga ponad 70 kilo, około 72, 73)
http://img464.imageshack.us/img464/8537/123myf22cu9.jpg
http://img153.imageshack.us/img153/1...znasbcbjz6.jpg
I co o tym myślicie? Na szczęście to przeszłość, teraz jest już 12 kilo mniej. Uff! Ale bedzie jeszcze 3 mniej :twisted: Będzie i już! Jak nie teraz to za miesiąc, ale będzie!
A teraz wkleje zdjęcia moich 4 ulubionych modelek żeby mieć motywacje do działania :D
Gisele Bundchen
http://img97.imageshack.us/img97/546/v260585xn5.jpg
Ana Beatriz Barros
http://img97.imageshack.us/img97/551...amazur6rq0.jpg
Alessandra Ambrosio
http://img508.imageshack.us/img508/1...0532084nx7.jpg
Adriana Lima
http://img97.imageshack.us/img97/2520/v260540ig2.jpg
witam;l*
ja ci powiem szczerze ze tragicznie na tych zdjeciach nie wygladasz i mowiac szczerze ja ored dieta wygladalam duzo gorzej;p a masz jaies fotki z teraz;>?
agacishii nie było źle. teraz, kiedy masz 12kg mniej musi być z Ciebie odlotowa kobita :!: :D
Kurcze jak Ty na tych zdjeciach masz 70, to ciekawe jak teraz wyglądasz:P Ja wyglądam gorzej niż Ty przed dietą na tych zdjeciach a mam 63 :P chyba coś ze mną nie tak, co do twarzy to masz rację :)
of jakie ty masz fajne ciałko :D:D mmm oh nie przejmuj sie bedzie dobrze :*:*
Wiesz na tych zdjęciach wyglądasz jak ja obecnie. Ale do głowy by mi nie przyszło że mam do zrzucenia 12 kg :shock: :lol: To pewnie kwestia wzrostu, przy moich 155 cm wzrostu i 50 kg wagi 12 kg to naprawdę spory kawał mnie.
Nie było źle, jedynie - dyskomfortowy wałeczek na brzuchu i masywne uda. Dużo ćwiczysz więc aż zazdrość ściska na myśl jakie wysportowane i jędrne masz teraz ciałko :D
Ohohohoh.
Że nie wspomnę o tle zdjęć - lato, wakacje, słoneczko, polanka, kostium kąpielowy, rozmarzyłam się nie - przed - świątecznie 8)
Dziewczyny, bez przesady z tymi pochwałami :P Teraz jak spojrze w lustro to sobie myśle, że jestem gruba, a co mówić wtedy. Hoho! Ale o dziwo, wtedy wcale siebie nie uważałam za aż taką grubą. :shock:
Dziś dzień zaliczony na plus, normalnie perfect!
Śniadanie: kanapka z szynką, pomidorem i ogórkiem
2Śniadanie: jabłko
Obiad: barszcz biały z jajkiem, maluteńkie udeczko z kurczaka i troszke surówki z majonezem
Podwieczorek: płatki czekoladowe z mlekiem
Kolacja: kisiel
Ćwiczenia:
:arrow: 1h hula hop
:arrow: 1h step
:arrow: 30 minut rozciągania
Czasami patrze w lustro i sie poprostu załamuje, wiem, że to niezależy ode mnie, ale jestem taka duża... I nigdy nie będę miała takich pięknych nóg... Kurcze, dziś zauważyłam, że wystaje mi mostek. Fuj. Czego ja chudne z góry, a z dołu nie? :evil:
witam;*
no wlansie przewaznei chudniemy z tym miejsc z ktorych nie chcemy:/
buziak na mily poczatek nowego tygodnia;*
u mnie z kolei kości obojczykowe wyłażą spod skóry, ale ja je tam lubię :lol:
Tak to już właśnie jest że my babeczki jesteśmy genetycznie zobligowane do posiadania warstewki tłuszczyku na biodrach w celach, że też tak powiem prokreacyjnych ;)
Z bioder i pupy schudnąć najtrudniej, ja to już prawie straciłam nadzieję.
Za to brzuszek można mieć płaski jak na Twoim avantarku :) Ja taki mialam dawno temu, po "szóstce".
Motylem bylam, ale przytyłam hihi ;)
a u mnie najtrudniej zrzucic cm z ud... tyłek i biodra nie sa dla mnie trudne... :D
buziol na mily dzien;*
Ja uważam,że Ty masz bardzo ładne ciało i figurkę, teraz gdy schudąłś te 12 kg, musisz wyglądac po prostu cudnie! Ja niestety mimo,ze waże tylko co ty, jestem 11cm niższa i u mnie jeszcze 10kg brakuje do teog,żeby wygladac jak Ty wygladasz pewnie teraz:)
ale jak chcesz jeszcze te 3kg schudnąć to ja trzymam kciuki i Cie wspieram, trzymaj się dzielnie, buuuuziaczki!!!
Ja tez od dzis zaczynam diete dziennie tak do 500 kcal mam do schudniecia 10 kgTrzymacje kciuki
ja od dzis zaczynam ale prosze o kciuki. Musze schudneac 10kg w miesiac
Przepraszam, że sie wczoraj nie odzywałam, ale miałam jakiegoś dołka. :roll: Sama nie wiem czemu, może zbliża sie okres? Oby tak, bo to będzie oznaka, że w moich organiźmie wszystko ok, a jak na razie spóźnia mi sie 2 tygodnie.
Wczoraj jadłam ładnie, łaziłam 3h za prezentami z ciężkim jak cholera plecakiem, myślałam, że sie rozpłacze, tak mnie plecy bolały :? No ale potem już nie ćwiczyłam. :(
Dziś jak narazie jest dobrze, na obiad miałam pierożki, zjadłam 4 do tego troszke śmietanki. Niedługo ide sobie zrobić kolacje- kisielek i jogurt. I znów nie ćwiczyłam :evil:
No ale dzisiaj jest mój wielki dzień- dziś mijają 2 miesiące odkąd jestem na diecie!
Chciałabym podsumować moje sukcesy. :) Podam wymiarki z 5 dnia diety. Oznaczę je na zdjęciu, bo sie nie znam na tym nazewnictwie skomplikowanym. Jak sie dziś pomierzyłam to doznałam szoku, jednak mój tyłek sie zmniejsza! :twisted:
http://img245.imageshack.us/img245/484/wymiartycx0.jpg
milusna18, weź nie przesadzaj z tym 500, na 1000-1200 sie szybciej chudnie i w dodatku przyjemniej :wink:
Trzymajcie się dziewczyny!
witam;*
no gratuluje:d naprawde niezly wynik osiagnela przez te dwa tygodnie:D
buziol na mily dzien;*
Hej Słońce!
Żadnych dołów, nonono!!!
Zbliżają się świeta,dietka idzie pięknie, wkrótce odpoczniemy, a poza tym to gwiazdka przyniesie prezenty;)- żyć nie umierać:DDDD
buuuziaczki!!!Udanej środy!!!
Ps. Milusna18, dita 500 kalorii zaszkodzisz tylko samej sobie i wcale nie bedziesz chudła, organizm bedzie magazynował tłuszcz,a metabolizm sie spowolni, naprawde kochana dieta 500 kcal jest niezdrowa, zdecydowanie lepsza jest 1000, pozdrawiam:)
Ok jezeli tak sądzicie ze 1000 bedzie lepsza to ja zastosuje a dzieki niej schudne te 10 kg w miesiac ? :)
Uff nareszcie w domu, jestem zmęczona, ale nareszcie zakończyło sie mordecze pasmo sprawdzianów :D
u mnie tez koniec sprawdziwnow;p
zgodnie z obietnicą jestem ;) :D
i zacznę się pojawiać częściej :)
bardzo fajnie wyglądałas na tych foteczkach mimo iz sa sprzed odchudzania, wiec teraz to juz musi byc laska x)
a sprawdzianiki na szczescie u mnie tez juz sie skonczyly :) raczej luzik juz do piątku :)