witam;*
wybaczamy te wczorajsze grzeszki bo kazdemu sie one wczoraj zdarzyly bo przeciez mikolajki mozna sobie pozwolic;p
a z tym okresem to uwazaj bo wiesz ze to niebezpieczna sprawa:/
buziol;*
Wersja do druku
witam;*
wybaczamy te wczorajsze grzeszki bo kazdemu sie one wczoraj zdarzyly bo przeciez mikolajki mozna sobie pozwolic;p
a z tym okresem to uwazaj bo wiesz ze to niebezpieczna sprawa:/
buziol;*
hej nie wywalaj tej wagi.. no co ty.. przetrzymasz to.. wierze w ciebie.. a ja jak mam takie straszne ataki zarcia.. a mam ojjjj mam .. to wtedy pije.. jak goopia.. pije i latam sikac.. sikam.. i pije.. taki lancuszek goopiego.. ale nie wlkladam nic do pyska bo wiem ze jakby zaczela.. to by to sie strasznie moglo skonczyc. Jak zalejesz zoladek ciesza.. to przynajmniej tak mocno glodu nie czuc.. serio.. jedyny minus.. to to wiecznie sikanie.. i przyklejanie tylka do tej zimnej dechy klozetowej.. o kazdej poze dnia i nocy..
cholera musze opanowac technike sikania na stojaco tak zeby po nogach nie cieklo ;) ;)
milego czwartku...
agacishii, gdzie Ty zmieściłaś 13 Toffifi?? :shock: :lol:
Ja też mam taką tradycję - słodycze Mikołaj przynosi zawsze, a ja zawsze coś z miejsca zjadam :P
Kupiłaś sobie herbatkę? Mnie się właśnie skończyła czerwona i dzisiaj w Rossmannie kupiłam torebeczkę 50g Pu-Erh Żurawina & Jagoda :D
Hej!
Dziś dzień jak najbardziej poprawny dietkowo.
Śniadanie: Kanapka z szynką
II Śniadanie: Bułka z szynką
Obiad: Zapiekanka z warzyw, sera i szynki (mniam!) i jabłko
Podwieczorek: Jabłko i jogurt
Kolacja: Marchewka :wink:
Ładnie rozplanowane i godzinki nie poprzekraczane. Jestem z siebie zadowolona! Do tego dodałam 30 minut rozciągania się i troche hula hop :D Wprowadze do dietki więcej warzyw, bo zauważyłam, ze bardzo zapychają. Wlewam w siebie bardzo dużo wody i tamuje głód jak poradziła mi Pasquda. A to latanie co i raz do łazienki rzeczywiście uciążliwe :D No to zaczynam porządnie i uczciwie dietkować, a w sobote się zważę. Nie mogę sie doczekać :twisted:
Trzymajcie się cieplutko!
witam;*
no pieknie sobie wczorj poradzilas:D tak trzymac:D
buziol;*
na kolacje oprocz marchewki powinnas cos jeszcze zjeśc poniewać spowoli ci sie metabolizm i waga i bedzie ci sie coraz cięzej odchudzac .. no racja za mało białka wogóle prawie tego białka w twojej diecie nie ma .. buziaki :*
brawo agacishii za tę wodę! za jedzonko tez w sumie pod warunkiem że na obiadek to nie była głodowa porcja!
ja wody też mnóstwo staram się spijać - jest cudotwórcza przy dietce po prostu! ale w kibelku zacznę chyba sypiać niedługo :lol:
buziaki i miłego weekendu!!!
Hej! Dzisiejszy dzień był ok.
Śniadanko: kanapka z jajkiem
2 śniadanie: bułka z jajkiem
Obiad: Śledzie po cygańsku
Podwieczorek (19.00): jabłko, mandarynka, jogurt
Kolacja (20.00): marchewka
No, to jak widać dzień zaliczyłam na 5. Chyba pierwszy tak dobry piątek, do tej pory w piątek miałam kryzysy. Dziewczyny, nieliczenie kalorii jest super :D Z ruchu dodałam chwilke hula hop i ponad 30 minut rozciągania. Łiii!
Anusiu990, Wiem, że marchewka to niewiele na kolacje, ale kolacje jem późno, więcej zjadam na podwieczorek. Praktycznie mój podwieczorek to kolacja, a kolacja to przegryzka tylko. Nie umiem sie wysłowić, mam nadzieję, że zrozumiałaś o co mi chodziło. :wink:
Foszku, nie martw się, to nie była porcja głodowa :D
PS. Jutro na wagę. Nie wiem czego mam się spodziewać. Mam nadzieję, że będzie dobrze... :roll:
Trzymajcie się dziewczyny, buziaki :)
witam;*
no i jak to dzisiejsze waznie;>? i dobrze ze nie liczysz juz kalori ja tez juz nie licze i czuje sei swi3etnie;p
buzio na mila sobote;*
No wczoraj super :D a dziś? co tam? trzymam kciuki a wagę.. nia daj się jej ;) jak co to pobij, ale pewnie nie trzeba będzie :)
Yeah! Waga pokazała 62-62,5 kg. Chyba wtedy musiało mi zalegać jeszcze jedzenie w żołądku, bo nie wiem jak to możliwe :D
No a teraz lecę do szkółki na jakieś zawody, potem na Targi Skarbów Ziemii, wpadne do Was wieczorem, pa :D
Hej Agatko:)Jaki ładny tickerek<brawo>!!!!!!:)))
No widzisz:) Sa efekty cięzkiej pracy:) GRATULUJE:)
Ostatnie dni faktycznie bardzo ładnie dietkowałas,
Idziesz an Targi BiżuteriiJa też hehe, nie moge sie doczekac ide polowac na jakies fajne bransoletki 8) 8) wish me luck;))
Trzymaj się cieplutko, udanej sobotki:)!!
ale ty w swojej diecie nie masz wogole prawie białka... przy tym menu waga bedzie szła w dół bo tracisz miesnie a tłuszcz pozostanie.. wiec nawet jak osiągniesz swoja idealna wage raczej nie bedziesz zadowolona ze swojej sylwetki bo bedziesz miała ją jak galaretka... a chyba takiego efektu nie chcesz uzyskac ?
brawo za tickerek agacishii :!: tak myślałam, że poprzedni pomiar był do kitu z innych przyczyn :)
i brawo za ładne dietkowanie w piątek. mnie nie do końca się udało zmieścić w limicie więc tym bardziej podziwiam. natomiast H2O faktycznie morze wlałam w siebie nawet nie wiem kiedy :shock:
hmmm....czy ty masz za mało białka w diecie jak mówi Anusia?? ja sie nie znam na tym.. Anusia, jajko śledzie, jogurt...To mało białka jak na dzienną dawkę???? :shock:
Mam nadzieję, ze sobota upływa milutko!
cmok
powinno się jesc 2 g na kg masy ciała przy cwiczeniach .. jogurt ma przykładowy 2,3 białka w 100 g jak zjesz 150 gr masz 5 g białka i to jest duzo ?? jogurty maja bardzo malutka białka...
Wieeedziałam, że będzie dobrze :)
U nas są podobne targi - Wystawy minerałów, i biżuterii, no takie cacka że szok, a ja zazwyczaj spłukana jestem :lol: Są dwa rayz do roku - w ferie zimowe, i we wrześniu.
Całuski!!
PS. Upolowałam drugą pu - erh w Rossmanie - grejfrutowo-pomarańczową :)
Cześć Wam! Dziś króciutko, bo bardzo źle się czuje i zaraz lece do łóżeczka.
Śniadanie: wasa z szyneczką+kisiel
2 Śniadanie:jabłko
Obiad:kawał gotowanej piersi z kurczaka, pomidor, łyżke surówki z majonezem :roll: jabłko i mandarynka
Podwieczorek: jogurt+marchewka
Kolacja: jogurt+marchewka
Z ćwiczeń dodałam chwilkę na hula hop i 30 minut rozciągania się, no i oczywiście trochę sie poruszałam na tych zawodach.
Z targów wyniosłam trochę łupów, m.in. piękne kolczyki z opalem, których i tak nie bęe znając mnie nosić. :) Dzień dosyć udany, choć mogłam lepiej rozplanować z tym obiadem.
Anusiu, w tym kawale mięsa było sporo białka 8) Trochę mnie przestraszyłaś z tą galaretą.
Musicie mi wybaczyć, dziś Was nie poodwiedzam, bardzo boli mnie głowa i ogólnie ledwo żyje. Nadrobie to jutro. Buziaki.
witam;*
widze ze sobote mialas pracowita;D i ladnie cwiczylas i jadlas tez ladnie:D
tak trzymac:D
a dzis niedziele wiec zycze milego odpoczynku:D
buziol;*
Ojj mam nadzieję, że dziś już lepiej..? :)
Wczoraj ładnie trzymałaś i życzę i dziś udanej diety, i w ogole dnia :D
Z opalem :shock: :P nos noś bo to cudo pewnie :P
wejdz sobie na www.wizaz.pl i zobacz temat o białku i o poradach dietetyka...
nie rozumiem jak mozna gratulowac takiego jadłopisa przecież dziewczyno ty tylko miesnie palisz... gdyby taka dieta była super to by nie było tylko podejśc do odchduzania bo by kazda z nas była szczupła.. przecież efekt jojo jest murowany co wy macie zamiar całe zycie tak jesc ? prziecież teraz to nie jadłopis to głodówka... moze bedzie wam lepiej ka pójdziecie do dietetyka albo napsizcie na wizazu do dietetyka a zobaczycie jego reakcje... a po drugie tam na wizazu jest pełno wiadomosci o dziewczynach które jadły mało ogolnie i białka i teraz z rozpaczy nie wiedza co robic bo maja tłuszcz i ciało jak galareta...
Witam!
Bilans:
Śniadanie: kanapka z szynką
2 Śniadanie: jogurt+ marchewka
3 Śniadanie: jogurt+ dwie mandarynki
Obiad : kotlet mielony+ rosołek
Podwieczorek:jogurt+ mus truskawkowy Oetkera
Kolacja: 2 mandarynki+ ser biały z 3 łyżeczkami dżemu i łyżeczką miodu
:arrow: 30 minut stepperka
:arrow: 30 minut rozciągania
:arrow: 90 minut spacerku
Kurczę, znowu Was nie poodwiedzałam, przepraszam bardzo, ale nie miałam za dużo czasu. :? Dziś sobie troche pojadłam, ale opanowałam wieczorny napad głodu :D Na podstawie dzisiejszego dnia dokonam pewnych modyfikacji planu 8) Ale to jutro, bo dziś już późno, a ja jutro o 6 wstaje :roll:
Trzymajcie się, buziaczki :)
witam;*
no pieknei wcozraj bylo:D i duzo sportu i ldne jedzonko:D
No, poodwiedzałam Was, mam nadzieje, że nikogo nie ominęłam :)
Otóż modyfikacje.
Muszę ograniczyć jogurty
do jednego dziennie, bo zapycham sie nimi strasznie. W sumie jogurt to żadne jedzenie, brat mówi, że po tym sie głody człowiek robi. :? No ale w każdym bądź razie jeden jogurt dziennie.
Podwieczorkiem będą owoce i warzywa
Narazie mam na oku jabłka, marchewki i mandarynki, musze pomyśleć żeby to jakoś urozmaicać! Bo ciągle jem to samo :?
Urozmaicenie
W ramach urozmaicenia zjadłam sobie mus truskawkowy, pyszniutki, może nawet smaczniejszy niż kisiel, a praktycznie kalorii tyle samo. Więc buszuje po sklepach ze zdrową żywnością, szukam ciekawych herbat, nowych smaków. Ostatnio zauważyłam deser karmelowy, opakowanie 100 kcal! Może sie skusze :wink:
Więc teraz przykładowy jadłospis na dzien powszedni :D
Śniadanie: 1 Kanapka z dodatkiem
2Śniadanie: 1 bułka z dodatkiem
Obiad: Zalezy co mama zrobi :wink:
Podwieczorek: Owoce i warzywa
Kolacja: jogurt plus kisielek czy musik
Co o tym myślicie?
Mam nadzieje, że Was nie zanudzam tymi moimi zmianami ciągłymi, ale taki już jestem człowiek, musze coś zmieniać żeby sie nie zanudzić i nie rzucić w cholere.
I uwaga, zgrzeszyłam! Dziś na obiad mama zrobiła naleśniki ze słodkim serem. Zjadałm 3 i czwartego z dżemem. :oops: Na swoje usprawiedliwienie mam to, że wole mamy nie denerwować, bo bardzo sie o mnie martwi w związku z tą dietą :? Więc zjadłam takie, żeby nie było awantury :roll: No ale nic mnie nie usprawiedliwi, że zjadłam aż 4. :oops:
Zaczeły sie wczoraj rekolekcje w kościółku, maszeruję dzisiaj na 16 sie wyspowiadać, moze powiem księdzu o naleśniczkach :wink:
Nie przejmuj sie Agacishii nalesnikami :) Na pewno juz nie ma po nich sladu :lol:
Moja mama tez sie strasznie martwi... Ale coz, widac tak juz musi byc :) Pozdrawiam :)
Oj ja tez ostatnio z naleśniakmi przesadziłam, ale nie martw się jak nie zaniedbasz diety, to będzie ok :)
Co do jadłospisu to absolutnie nie zanudzasz, wręcz przeciwnie, dajesz człowiekowi do myślenie, że też może by coś zmienić ;) pozdrawiam!
rekolekcje... wyniku tego ze w maja mam bierzmowanie od tamtego tygodnia chodze na rekolekcjei o 5.50 pubudka... wiec eh... jak wypisujesz jadłopisy to w tedy bardziej sie pilnujesz :D
a ja nalesników nie lubie wile omlety :mrgreen:
Śniadanie: kanapka z szynką
2 Śniadanie: bułka z szynką
Obiad: 3 naleśniki z serem i jeden z dżemem :roll: :roll: :roll:
Podwieczorek: 2 mandarynki, batonik musli :roll:
Kolacja: jabłko, mus gruszkowy
:arrow: 30 minut skakania na stepie
:arrow: 30 minut rozciągania
Jak se przeliczyłam na kalorie wychodzi mi jakieś 1500, więc to nie jest tragedia, ale też nie za dobrze. Wpadka każdemu sie zdarza. Po zjedzeniu tych naleśników w domku miałam tyle pyszności, że nie wiem chciałam wszystkiego zjeść. Jabłko, mandarynki, jogurty, nowe smaki musów i kiślów, batonik musli...
Musze przestać kupować tyle pyszności, bo chce wszystko zjeść na raz :evil:
Coś te ostatnie dni nawalam... Poprawię sie! Jutro wtorek więc nawet nie będe miała czasu nic zjeść, o jak dobrze!
Ale zanotowałam jeden sukces jeśli można to tak nazwać, to wszystko było zjedzone do 18, a spać pójdę grubo po północy. Heh :P
PS. Kupiłam sobie herbatkę Pu Erh Citrus & Guarana Liptona. Smaczna, a do tego wcale nie gorzka! Bardzo mi smakuje :D
Teraz idę już spać, bo mnie bardzo pieką oczy.
Kolorowych snów:)
witam;*
no naprawde smakowity dzien mialas:D i wcale to taka wpadka nie byla;p gorzej by bylo jakbys sie objadal czipsami;p
buziol na mily dzionek;*
Nie przejmuj sie, wpadki sie kazdemu zdarzaja... Jestesmy tylko ludzmi :D Heh, pozdrawiam i zycze milego dnia :D
Ja sie modlę żeby mama nie zrobiła u nas naleśników albo innych placuszków, bo ja takim słabym człowiekem jestem :lol:
Mnie również ta pu-erhka bardzo smakowała :D
Anusia990 ma świętą rację, im więcęj się ćwiczy tym bardziej powinno się zwracać uwagę na białko w swoim jadłospisie :!: Grunt żeby zjeść coś wartościowego po ćwiczeniach, jak znajdziesz chwilkę poczytaj trochę o kataboliźmie.
Całuski!
Tak sie zastanawiam czy to zdjęcie to zdjecie twojego brzuszka :D bo ja taki chciałabym miec :)
Widze że efekty są już... ale przy twoim wzroście waga 70 kg to naprawde dobra waga :)
Zycze dalszych sukcesów i zapraszam do siebie ... u mnie troche mniej optymistycznie :(:( niestety :cry: ale sama zobaczysz...
pozdarwiam
Naleśniki.. ahh zeby tak być pewnym swojej silnej woli... no nic. ja trzymam kciuki za jutro! A co z dzisiejszym dniem? :>
Bilans dnia:
Śniadanie:kanapka z serem i szynką
2Śniadanie:mała bułka z szynką i jabłko
Obiad:kotlet mielony (smażony, ale potem gotowany), surówka z marchwi
Kolacja:jogurt jogobella light + mus z owoców leśnych
Z ćwiczeń to 10 minut hula hop, ponad 30 minut rozciągania i różnych ćwiczeń, trening siatkówki. Na treningach zazwyczaj sie bardzo męczę, ale teraz myślałam, że zasne z nudów. :? Cały mój ruch ograniczał się do robienia przejść. Eh.
Dzień dietkowo w miare udany, jedyne do czego moge mieć zastrzeżenia to odległość między obiadem a kolacją (15 minut), ale mogę się usprawiedliwić tym, że sie spieszyłam do kościoła.
Sportowo było tak sobie. Rozciągam sie ładnie, naprawde już mocno gibka jestem, a do szpagatu mi brakuje coraz więcej :? Ale mam czas do lutego 8) Porobiłam sobie dziś dodatkowo ćwiczenia na tyłek. Wszystko mi ładnie chudnie oprócz niego. :(
No i muszę sie pochwalić, że wreszcie zaczęłam przestrzegać godziny policyjnej na jedzenie (18-19) i pije po 2-3 litry dziennie wody mineralnej lekko gazowanej (wiem, że źle ale innej nie trawie).
No, to tyle z nowości :wink: Kiedy ten tydzień sie skończy? :P
Trzymajcie się cieplutko!
Hej :D To mialas wczoraj super dzien :D Gratuluje trzymania sie planu i zalozen :D I podziwiam 8)
Pozdrawiam i zycze milego dnia :D
witam;*
no widze ze wszystki pieknei robisz:D jesz ladnie i wszystkich zasad piekeni przestrzegasz:D gratulujemy:D
buziol;*
Widzę Agacishii żeładnie podgoniłaś z płynami!!! Może jakieś zawody zrobimy, co? :lol:
buziaki!
Ojj żeby się skończyl jak najszybciej ;) No wczoraj super :D Kiedy ja się za ćwiczenia wezmę... :roll: hehe no to pozadrawiam serdecznie!
Eh, dziś krótko, bo mam koszmarny nastrój. Nie wiem co robić. Rodzice stwierdzili, że niedługo dostane anemii :? Okres spóźnia mi sie tydzień, wielka panika- nie będe mieć dzieci! Jestem śpiąca- przemęczona i wykończona odchudzaniem. Yyyy. Tata stwierdził, że nie moge chudnąć, nie pozwala mi. 62 i ani kilo mniej :?
Dziwna sytuacja, 62 kilo to przecież nie mało, a ja jeszcze nie osiągnęłam ładnej sylwetki. Szkoda, że nie mnie rozumieją. Jak coś próbuje zagadnąć to sie zaczynają drzeć i mi grozić jakimiś psychologami czy ginekologami. Czy moi rodzice nie mogą być normalni?!
Teraz dopiero będzie. Za wszelką cenę, będą sie starać mnie podtuczyć. Kilogramy masła na kanapce, kartofli górą... Tak bardzo chcą żebym zaprzepaściła to co osiągnęłam? Pewnie chcą mnieć córke grubaske i nie odpowiada im to, że chce sie pozbyć kompleksów i być zgrabna. :( :( Może dlatego, że sami do chudych nie należą (wręcz przeciwnie) chcą abym dalej należała do ich "klanu". Nie wiem sama.
A ja tak bardzo chce mieć piątke z przodu...
Przepraszam, dziś Was nie poodwiedzałam, ale nadrobie to jutro, mam nadzieje.
Dzięki, że sie mogłam wygadać.
Śniadanie: grzanka z serem
2 Śniadanie: buła z szynką
3 Śniadanie: jabłko, mandarynka, pół batonika zbożowego "Belvita"
Obiad: kotlet mielony, buraczki, ogórek
Podwieczorek: kisiel malinowy
Kolacja:jogurt i jabłko
:arrow: 30 minut stepper
:arrow: 30 minut rozciąganie
Chyba teraz jedyne wyjście to unikać ich, udawać, że jem duże ilości, nie ćwiczyć przy nich ani nie pokazywać po sobie, że jestem na diecie. Dlaczego musze z nimi walczyć? Przecież walcze z sobą. Musząmi rzucać kłody pod nogi?
Zanudzam, wiem. :(
Dobranoc.
Hehe, kurcze, ja tez wczoraj mialam potyczke z mama...
Przez myslalam juz ze wykituje, naprawde :/
No ale nic, trzeba sie trzymac :)
Pozdrawiam :D