Ośmironiczko, ja schudłam teraz, spoczęłam na laurach i wyglądam znów okropnie, no :( i jestem wściekła, ze musze sie cały czas pilnować, bo jak tylko sobie pozwolę, to tyje momentalnie :(
Wersja do druku
Ośmironiczko, ja schudłam teraz, spoczęłam na laurach i wyglądam znów okropnie, no :( i jestem wściekła, ze musze sie cały czas pilnować, bo jak tylko sobie pozwolę, to tyje momentalnie :(
Witam Osmiorniczko :)
Gdzie się znowu podziewasz?
Wracaj!
Hello babki:)
Witam po długiej nieobecnosci ..tak jakos sie zlozyło ze miałam duze zamieszanie..:) najpier weslee potem jescze goscie plaza i tak czas jakos minał...teraz musze zabierac sie do pracy do tej normalnej i nad soba..a wiec po wesleu przytyło mi sie jak zobaczyłam te pysznosci nei mogłam sie oprzec jadłam ile wlezie no i sa tego efekty teraz tez sie obzeram na umor az mi niedobrze..waga wskazala dzis 73,5 wiec do dzieła odchudzam sie...na poczatek zero słodyczy i postaram sie pic wode i soki...chciałam tak przez 4 dni ale nie wiem czy dam rade...
bo szykuje sie nastepne weele a ja taka gruba buuu :(
Hej Ośmiorniczko! Mam nadzieję, ze teraz odchudzanie pójdzie Ci pełna parą :) obżeranie sie baaaaardzo dobrze rozumiem :roll:
Wpadnij czasem do mnie i zamelduj, jak Ci idzie :wink:
Witam Osmiorniczko :)
Oj to nie dużo ci kg przybyło :) :) po tym obżarstwie :D :D
Buziaczki :D
oj zle dzis na wdze 73,8 nei moge sie opanowac ...
dzis jem mniej ale dlatego ze ide na impreze i nie hcce czuc sie jak balon..
juzmam dosyc wszytskiego chce byc chuda
Witam Osmiorniczko :)
Ja tez chce być chuda :D
dzięki za odwiedzenie mojego wątka...oj...ja też chcę być już chuda a nie taki spaślaczek no ale cóż...damy radę. Miłego dnia:*
witaj BlackRosee
miło ze wpadłas..:)
na moim suwaczku niestety pojawiło sie wilekie 74 kg to waga ktora długo sie u mnie keidys trzymała...no i wrociła a zapierałam sie ze nigdy juz tak nie bedzie a jednak...po tylu weselnych obzarstwach ciezko mi sie poruszać..nie mam ochoty na sport i nawet na moj kochany basen...tyle mnie czeka do zrzucenia a motywacji jakby nie było kolejne wesela dopiero za rok wiec juz mi nie zalezy to straszne nie moge tak dłuzej bo znowu skoncze jako wieloryb...czy kos mnie zmotywuje?
czy ktos doda mi motywacji??
prosze..błagam..