Tacie ni stad ni zowad zachcialo sie remontu :( I wlasnie moj pokoj poszedl pierwszy na odstrzal :( Wyglada jak po wojnie :shock:
Na wadze minus 200 gram :D
Wersja do druku
Tacie ni stad ni zowad zachcialo sie remontu :( I wlasnie moj pokoj poszedl pierwszy na odstrzal :( Wyglada jak po wojnie :shock:
Na wadze minus 200 gram :D
Jeeejjakja niecierpie remontów.... i jeszcze znienacka....
gratuluję spadeczku :D
Remotn remontem.. a tu kolejny sukces Aniu :) :D Gratuluję, gratuluję :D :D :D
Ja też przyłaczam się do gratulacji.
aniu jestes inspiracja skutecznego ladnego dietkowania gratuluje spadku wagi milego piąteczku
wrrrr remont.. jesooo nienawidze remontow.. jeszcze teraz mam w uszach wrzaski taty.. ze powinnam sie za ten caly remont z usmiechem brac .. bo bedzie w koncu tu jakos wygladalo :D:D zgroza..
ale gratuluje kolejnego sukcesu.. ehh znow na przod.. znow mniej .. super..
zycze milego weekendu.. i milego dnia.. a w sumie wieczorku.. caluski.
SPOKOJNEGO WEEKENDU!!!!
GRATULUJE 50 STRONKI!!
Hej!
Potraktuj ten remont jako kolejną możliwośc spalenia kalorii .Zawsze to dodatkowy plus. :D :D :D
Od początku czytam jak działasz . A robisz to pięknie :D Gratuluję :D :D
I 50 stronki też :D :D
Udanego weekendu - pa*
http://th.interia.pl/20,b7442287e855022/i29775.jpg
remont wrrr. jak ja nie cierpie remontow ale fakt ...jak się czlowiek narobi to potem nie ma sily na nic więcej...nawet na dodatkowe jedzonko :wink:
No i mnie wychwaliliscie a ja w weekend nic a nic nie dietkowalam :cry: . W sobote bylam u Pauliny na plotach, pieklysmy ciasteczka i popijalysy winko :D . A w niedziele bylam z Dawidem na pizzy :oops: . Na szczescie waga w miejscu :shock: :D