-
Wróciłam :!: :!: :!:
Ten powrót jest dwojaki: odzyskałam swój sprzęt- mam dostęp do neta, wracam na dobrą drogę.
Dziękuję Wam dziewczyny, że mam w Was wsparcie. To pomaga i to bardzo.
U mnie trochę się działo.
Humor niedopisywał, zjadałam dużo za dużo :arrow: nazywajmy rzeczy po imieniu: zajadałam stresy i deprechy. Ale mówię dość :!:
To ja kontroluje co jem i ile jem. Moim postanowieniem na post jest niejedzenie słodyczy. Mam nadzieję, że się uda.
Obecnie całe dnie spędzam w książkach, teraz przed laptopem- muszę działać i to jak najszybciej. Nie wiem czemu, ale przeszkód zamiast być mniej - przybywa :?: Dziwna sprawa... ale ja to przetrzymam. Nie mam wyboru, trzeba się pozbierać do kupy i przeć do przodu.
W tym tygodniu byłam tylko raz na aerobicu- w poniedziałek. Jeśli dam radę to pójdę jutro. Sytuacja jest taka, że muszę ograniczać co mogę bo czasu jest ciągle mało. Jednak z forum nie zrezygnuje. Choćby raz dziennie wieczorkiem ale wpadać będę. Teraz lecę Was poodwiedzać. Wieczorkiem zajrzę jeszcze by podsumować dzień pod względem jedzeniowym.
Przytyło mi się przez ostatnie 2 tygodnie znacząco. Czas się tym zająć. Na wagę wskoczę 1 marca. Do tego czasu chciałabym powrócić do wagi 73-74 kg. (choć wolę pierwszą opcję).
Pozdrawiam serdecznie
Notta
Ps. Aaaa i jeszcze deklaruje próbę nie smęcenia tak dużo :D
-
Ale się cieszę, że już wróciłaś na dobre!!! :D :D :D :D :D
Szkoda, że nie układało Ci się ostatnio dobrze, ale ważne że masz zapał do powrotu na dobrą drogę. Ja w poście odzwyczajam się od coli light - dla mnie to równie duże wyzwanie jak dieta :lol: Ale będzie dobrze :)
Powodzenia w pisaniu, nie trać czasu, ale znajdź też chociaż odrobinę wolnych chwil dla siebie, żeby ten stres do spółki ze smutkiem znów Ciebie nie napadł, no bo wiadomo, jak to się często kończy... :roll: :roll: Ruszaj do walki, jedz ładnie i poćwicz czasem... a waga na pewno za te kilka dni będzie łaskawa i zachęci do dalszych działań.
Buziaki i pozdrowienia!
-
Przecież Ty nie smęciasz Kochana! :*
Dobrze, że lapek już działa, bo przyda Ci się bardzo. A jeśli chodzi o te wszystkie problemy, to wiem, że to małe pocieszenie, ale pomyśl sobie jaką będziesz miała satysfakcję, jak je wszystkie pokonasz!
I koniec z tym obiajdaniem się, przecież to już ustaliłyścmy :D
A żeby Ci zaoszczędziś czasu, to zwalniam Cię z obowązku wchodzenia na mój wątek, bo i tak nie mam teraz monitora, to nie wiem kiedy się pokażę następnym razem :wink:
Pozdrawiam gorąco! :D
-
Hej Nottus!
Ciesze sie, ze juz jestes bo pustno bylo :)
Ja tez mialam jeden wielki kryzys, znowu jestem gruuuba i znowu mam dola z tego powodu... teraz nazywam siebie Ksiezycem w Pelni ;) Bo twarz mam taka ze nie mam nawet gosci policzkowych ;-) O mamusiu ;)
Ale wracamy na pole walki! :*
-
Napchać się znowu napchałam jedzeniem :oops: więc nie mam powodów do dumy.
Ale ponieważ postanowiłam szukać optymistycznej strony nawet w porażkach, mogę sobie założyć że jutrzejszy dzień będzie lepszy pod względem rozsądnego jedzenia, bo dziś to już było totalne przegięcie :lol: więc dużo łatwiej będzie to zrealizować 8)
Trochę pada mi na mózg, ale co tam :wink:
Wypadałoby coś jeszcze zrobic, wiec siadam do roboty
Papatki
Notta
-
Nie przejmuj się,nie tak łatwo od razu po objadaniu sie wrócic na dobrą drogę,ale chcesz,wiec napewno dasz radę
a z forum faktycznie nie rezygnuj,bo dzięki takiej spowiedzi latwiej sie kontrolować-wiem co mówie,bo jakby nie to juz bym wazyła duzo za duzo
Miłego wieczora i jutro napewno bedzie lepiej :)
-
Notko, oby weekend był lepszy dla Ciebie, i naukowo, i dietkowo, i psychicznie!
Wspieram Cię cały czas. Przepraszam, ale na razie nie odpiszę na PW, bo kucie na exam czeka. A jutro od 9 do 19 zajęcia, i może jeszcze na 19:30 pójdę na Mszę, bo w niedzielę po zajęciach zwykle nie mam siły i prawie zasypiam w kościele ;)
Zatem - do przeczytania! :*
-
Jak Ci weekend mija? Jak Ci źle, to też pisz, nie izoluj się bo to prowadzi do podżerania w kącie.
Jestem dziś dumna z siebie, bo po wielu bojach udało mi się założyć konto w banku. Ciągle coś było nie tak, na przykład dopiero piąta kopia listu od pracodawcy była poprawna :? No, ale wreszcie mam.
Zdecydowałam się ćwiczyć codziennie i to nie tylko Weidera. Dziś będę ćwiczyć z panem w trykociku, może też sobie ściągnę jakieś ćwiczonka na talię i z hantlami.
Życzę Ci satysfakcjonującego weekendu, z dietą, ćwiczeniami, dbaniem o siebie i pisaniem pracy. Uwierzysz, że ja swoją zaczęłam pisać gdzieś dopiero w marcu czy kwietniu nawet?
buziaki i pamiętaj, że załamania są po to, by z nich powstawać. Jesteś dzielna.
-
Notus glowa do gory! Ty sobie nie wyobrazasz co ja wczoraj zjadlam! Boze ja siebie nie poznaje, zre na potege, malo kto by tyle zmiescil!
Dzis wracamy obydwie! :*
-
Guszko, głowa do góry, albo mi lepiej by się przydało głową o stół. Może wreszcie by mi się coś w tej łepetynie poukładało. A tak to syf :?
Dyplomatycznie nie będę komentować dzisiejszego dnia pod względem aspektu, dla którego został ten pamiętnik założony. Nawet nie chcę napisać tego zdradliwego wyrazu :oops: :cry: :evil: :x :? :( :|
Staram się coś stukać z mgr- walczę ze swoimi słabościami. Mogę powiedzieć jedno: pisarką nie zostanę :!: Jak czytam to co pisze to dochodzę do wniosku że przy mnie to Kafka encyklopedie mógłby pisać - bo ma 1000 razy bardziej racjonalne i składne wypowiedzi.
Ide wziąć długą leniwą kąpiel żeby się odstresować i uspokoić skołatane nerwy.
Pozdrówka Notta