no ja mam nadzieje ze jeszcze zjeszz cos na kolacje bo malutko jak na razie zjadlas :twisted:
Wersja do druku
no ja mam nadzieje ze jeszcze zjeszz cos na kolacje bo malutko jak na razie zjadlas :twisted:
Grubasku Zjadlam na kolacje kukurydze. :wnik:
Bilans dnia: 1 167,50 kcal
no i super!!
Jade jutro do babci. Tam raczej nie bede miala dostepu do kompa.
Obawiam sie, ze bedzie tez duzo jedzenia. I ze nie dam rady.
Nie wiem, kiedy wracam-pewnie 2-3 stycznia. Więc plany z ważeniem odpadają.
I brzuszki-nie wiem, czy nie będzie mi głupio ćwiczyć brzy babci i kuzynach. :oops:
Zwłaszcza przy kuzynie, który zachowuje się idiotycznie i zacznie się ze mnie naśmiewać :(
To w takim razie powodzenia u babci :D A spacerek niczego sobie :D jak uwielbiam takie dłuuuuuugie spacerki :D
łeeee, papa ;*
bede tesknic ;]
powodzenia ;*
witam;*
no to zycze wytrwalosci u babci i milego pobytu;*
:* Ja też będę za wami tęsknić.
Heh, szkoda że tam z nikim nie można połazić na dłuuuugie spacerki,
bo każdy leniwy-nawet moi kuzyni :( ale postaram się ich trochę wyciągnąć. :twisted:
Chociaż będę miała problem, bo kuzynka będzie przebywała ze swoim chłopakiem,
bardzo długo się nie widzieli, a kuzyn to maniak komputerowy, na pewno nie wyjdzie.
Ale są jeszcze ciocie i babcie :wink:
Wyjeżdżam o 12.0o Jej, boję się jak nas przywitają, pewnie z stołem pełnym pysznych potraw, a niedaleko, za sięgnięciem ręki słodycze :roll:
Dobra, koniec narzekania. Dam radę! Tylko 3majcie za mnie kciuki!
trzymam kciuki, aż mi kostki bieleją :D ty za mnie też trochę pościskaj, bo mam kryzys trzeciego dnia i aż mnie nosi, żeby się rzucić na żarcie 8)
aha, aha... i nie ma, że boli, w naturze zachodzą przypadki samotnych spacerów :P zawsze to jakiś pretekst, żeby uciec od stołu :lol: baw się dobrze :mrgreen:
3mamy kciuki i zyczycmy udanego pobytu;*