||||| 20% -trwa ładowanie diety ;) START 3.01.06r.

Tak, zaczynam od nowa.
Tak, wiem śmiece forum, zakładając nowy temat.
Tak, przepraszam- lecz, to mnie zmotywuje.
Tak... Właśnie tak!

Schudnąć chcę ok. 9-10 kg. Waga jak na razie jest ok. 59-58 kg. Może nie ważę dużo, ale czuje się z tym źle... bardzo. Ale tu chyba chodzi bardziej o moje wyolbrzymianie, zbytnią ambitność z lenistwem, moja niska samoocena i to co jest najgorsze nieśmiałość i pesymist. To wszystko tworzy jedną utrudniającą całość. No i te moje myśli. Popadanie w skrajności. Raz chcę zdrowo schudnąć, za drugim razem wybrać głodówki.
A wiadomo, że między odchudzaniem, a chorbą jest niewidzialna, łatwo do zatarcia linia. I ja już w nią raz wpadłam. Ale jakoś wyszłam.
Czasami wracają te myśli chorę, ale jednak tym razem pilnuje się. Ale przyznam, miałam i w tak naprawdę jeszcze mam objawy... Tak mi się wydaje.
Może jestem kolejną głupią nastolatką, która ma błachnę powody, która myśli, że coś się zmieni, gdy schudnę. Może już naprawdę coś jest nie tak, może naprawdę powinnam coś zrobić ze swoim życiem, zamiast "bawić" się w diety. Przez te "zabawy" mam anemie. Ale nadal nie osiągnełam wymarzonego celu.

Proszę was, nie wmówiajcie mi, że mam się nie odchudzać- i tak zrobię swoje. Pomóżcie mi, zaproponujcie jakieś diety- zdrowe przede wszystkim i żeby nie musiałam kombinować, jak ti poprosić rodziców, żeby mi zrobili co innego na obiad. Napewno się nie zgodzą, więc jakieś diety do pewnej wartości kalorycznej.

Motywujcie mnie, piszcie wspomagające motta, pomagajcie...

Zaczynam ...

Heej!
Wiara w siebie i motywacja to już połowa sukcesu! Bez niej nie dasz rady długo na diecie...
Druga połowa to silna wola, ćwiczenia i dieta.

Trzymam kciuki za diete i za to żeby Twoja samoocena nie była uzależniona tylko od jedzenia.
Przecież przyjaciele nas widzą takimi jakimi jesteśmy od wewnątrz :*
A waga do jakiej dążymy tu wszystkie?
To nie nasza wartość.. to atrakcyjność, swoboda, dobre samopoczucie.. półśrodek do zaakceptowania siebie.. ale nie sposób.

POZDRAWIAM CIEPŁO!

buziaczek na mily dzien;*

no i jak po 2 dniu diety?

witam';*

wpadlam pozyczyc milego dnia i zostawic buziaka;*

Ech, jakos idzie... Dzis zaszalam. Mialam impreze :) i to jeszcze w moje imieninki, ale nie z tej okazji :D
Dzis zjadlam musli na sniadanie, potem wieczorem slodycze i znow musli... Monotonie, ale trudno sie mowi :oops:
I przeszlam w ta i spowrotem do Vigaru. Czyli ok. 3 km :P

To ja,zycze wytrwalosci tym razem i duzo,duzo,motywacij :)

http://i73.photobucket.com/albums/i201/kaska69/m11.gif

witam;*

to ja skladam spoznione ale szczere zyczonka wszystkeigo najlepszego i spełnienia marzen:D

buziaczek i milego weekendu'*

Spóźnione życzenia imieninowe :D
Wszystkieeeeeeeeeeeeego najlepsiejszego, spełnienia marzeń i osiągnięcia postawionych celów.
Nie tylko dietowych 8)

http://groups.csail.mit.edu/graphics...ure23/gift.gif

Ja jestem 'chora' na musli bananowo-czekoladowe xD

Dziekuje bardzo za życzenia :* :* dziekuje za pamięć :wink:

Dziś wypadło okropnie. Nażarłam się słodyczy... A miało być lepiej. I to co wam teraz napisze, to bedzie nie najlepszy pomysł, ale cokolwiek powiecie, to zrobie tak jak zamierzam. Bo teraz ciągnie mnie do słodyczy... a jeśli jeden dzień (niedziela) zrobię sobie głodówke, albo zjem tylko na śniadanie musli, to potem nie będzie mi się chciało aż tak jeść słodkich rzeczy. I obiecuje, że jutro już zjem więcej... tylko ten jeden dzień będzie taki. Obiecuje, bo ja już naprawdę nie wyrabiam. Przez te jedzenie słodyczy mam wyrzuty sumienia i jest mi z tym źle... Może niedobrze postępuje, ale nic na to nie poradzę, że to jest silniejsze ode mnie.

Jeszcze raz dzięki za życzonka :* i nic nie szkodzi, że spóźnione, najważniejsze że złożone :)