kalorii poszło moze i dużo, ale waga stoi
Może to przez to, że nadal @, a może jednak nie tak dużo kalorii, a dużo jedzenia - wrrr
Wersja do druku
kalorii poszło moze i dużo, ale waga stoi
Może to przez to, że nadal @, a może jednak nie tak dużo kalorii, a dużo jedzenia - wrrr
Witam Athshe :)
To dobrze, że weekend udany :)
Trzymam dalej kciuki :)
Pozdrawiam
Witaj athshe,
jak minął weekend :?:
mam nadzieje że wrócisz z niwym zapałem do dietkowania ;)
Pozdrawiam i czekam na relacje
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/63/.png
Wróciłam, wróciłam, było fantastycznie... zapał do dietkowanie też jest
ale ząła jestem o ten weekend, bo całe trzy dni mi w brzuchu burczało, a na wadze 74,6 - mam nadzieję, ze to przez końcówkę @, choć pewna tego nie jestem
Athshe tak ładnie waga ci spadała, że może teraz krótki postój będziesz mieć :)
Kobietki moje kochane, jako, ze głupia jestem nieprzecietnie, to postanowiłam sobie nagadać i wziąć się za siebie.
Głupia dlatego, ze wiem, ze można schudnąć licząc kalorię - w końcu 8kg poleciało, no nie, a jednak głupia, bo dalej tego nie robię.
Więc mocne postanowienie: od dzisiaj do soboty 24 marca mocne postanowienie: liczę liczę, nie przekraczam tysiąca i ma być 72kg. Do 24 bo wtedy Marcin ma Urodziny i zrobię mu taki prezent (choć on wcale nie musi wiedzieć, że chudnę, prawda??) To mnie kurcze w facetach wkurza, ze nigdy nie motywują do odchudzania, tylko ci mówią, ze im się podobasz. A ja kurde przez to osiadam na laurach, więc koniec z tym.
MOJE CELE:
24 marca (urodziny Marcina)-----> 72kg
8 kwietnia (wielkanoc) ------------->71kg
2 maja (roczek Emilki)-------------->69kg
I dam Radę!!!!
Witam Athshe :)
hahah :) własnie to liczenie kalorii jest najlepsze :) A nikt nie musi wiedzieć ze sie odchudzasz :)
Agapinko, masz rację, nikt nie musi o tym wiedzieć... Żeby tylko jeszcze udało się skończyć ze słodyczami... ale to chyba będzie najtrudniejsze
Hej,
fajnie że znowu jesteś z nami :D
Plan masz fajny, realny i na pewno do osiągnięcia, jeśli tylko będziesz sie ładnie trzymac :D Jeteś silna kobietka, więc dasz rade. Slodycze też odstaw, przynajmniej do urodzin Marcina ;) :D :D
Życzę powodzenia i pozdrawiam
Cele jak najbardziej realne. Zycze powodzonka!.
Moj narzeczony czesto kupuje jedzonko,smaczne zreszta,czasami mi nie pozwala jesc, czasami wyganai na rowerek stacjonarny...Musze sie sama pilnowac.
Pozdrawiam.
Tusia.