-
Agapinko, ale w środę był popielec - a u nas w domu w popielec się pości.
A tak poza tym, to coraz gorzej je liczę i dlatego też coraz bardziej widzę, ze waga albo stoi albo spada baaardzo powoli. Muszę zacząć znowu porzadnie je liczyć, jesli bedę się trzymała tysiąca, to wtedy na pewno ruszy. Ale to od poniedziałku, bo zaczyna się weekend i masa gosci
-
wczoraj
śniadanie - bułka maślana z rodzynkami z serem i miodem, pół serka homogenizowanego
II śniadanie - pół takiej samej bułki z serem i dżemem
obiad - smażony łosoś plus jeden kawałek chleba plus troche majonezu z ogórkiem z octu
I tyle - chyba żyję miłością ;)
A tak serio, to był facet i jakoś nie było czasu na jedzenie
-
Bułka maślana.... z rodzynkami... no jak ja zważyłam ta która była w kuchni i zobaczyłam że waży 97 g to odłożyłam ją na miejsce, bo to aż 280 kalorii w takiej bułce... ale zjadłabym :D a i myślałam że ona będzie ważyła ok 40-50 g i byłam w szoku jak zważyłam...
No a jak z tym facetem? Pisz.... :D :wink:
-
z facetem...genialnie
aż jestem przerażona, bo to wszystko dzieje się za szybko. Jakos tak mam opory, bo córka itp, ale jest mi baaaardzo dobrze
A on to juz w ogóle tak się zaangażował, że szok. Nawet zaczyna szukac pracy u mnie w mieście (bo mieszkamy póki co trochę od siebie)
-
KOchana, ale pamiętaj nie za szybko.... nie za szybko... :)
A jak tam dietka? Waga spadła?
-
Waga nie spadła, bo w weekend zaszalałam, jesli można to tak delikatnie określić. Po prostu byli goście i siedziałam i jadłam i jadłam. Zwłaszcza ciasta. Głupia **** ze mnie. Ale nic to. Będzie dobrze, byle waga nie poszła do góry. A od dzisiaj grzecznie. Zaczynam znowu wszystko ważyc, bo nigdy nie schudnę
A w ogóle to dzis zaczęłam robić sobie wielkie nadzieje. Na wsi niedaleko mojego miasta jest szkoła, gdzie szukają nauczyciela fizyki i matematyki czyli dokładnie tego, czego mogę uczyć. Jutro albo w czwartek tam jadę :D
-
Atshe to super :)
Jedz tam jak najszybciej :)
Nie przejmuj sie weekendem, zawsze tak jest :( u mnei też :)
-
dziewczyny, nie wiem, jak waga, bo @, więc się nie martwi na zapas.
A co do diety - trzymam ją średnio, zobaczymy jak to wyjdzie, ważenie za tydzień. Ale weekend u faceta, wiec na pewno spalę dużo kalorii ;)
-
Witaj athshe :)
o proszę, chwilę mnie nie było, a tu koleżanka nieźle "zaświerczona".
Tylko uważaj - powoli ;)
Ale życzęm ilego weekendu ;)
Pozdrawiam
-
Aha :) to będzie szalony weekend :) :)
Pozdrawiam