-
Witaj Athshe:)
Bardzo dobrze ze jako mama chcesz o siebie zadbac i lepiej sie czuc, choc muszep rzyznac ze sa na-prawde ladne ,pulchne kobietki. Nio ale wiem sama po sobie ze lepiej sie czulam z waga 60 kg niz teraz...
Jestem wielkim przeciwnikiem 13tk...strata czasu. To nie kg spadaja tylko woda...poza tym oslabienei i zsle samopoczucie jakie towarzyszy przy tej diecie dyskwalifikuja 13 w moich oczach;). Trzymaj sie 1000kcal i spaceruj. Powinno pomoc!.
Pozdrawiam Ciebie i Twoje malenstwo:)
tusia
-
hej athshe fajnie ze cwiczysz :D 50 dwa razy dziennie to na początek w zupełności wystarczy
Pozdrawiam i trzymam kciuki :wink:
-
Tak ładnie mi wczoraj szło... specjalnie ułożyłam wcześniej jadłospis, żeby jednak zjeść tysiąć, a nie np 800kcal i zorientować się, że za mało wieczorem. Trzymałam się go od początku do końca, czyli:
śNIADANIE
40g płatków owsianych
150ml mleka
1 łyżeczka miodu
II śNIADANIE
kanapka z polędwicą drobiową i serem
OBIAD
2 jajka
kawałek chleba (zawsze tylko razowy, od nie pamiętam ilu już lat)
PODWIECZOREK
pomarańcza
KOLACJA
2 kiwi
mandarynka
ALE... O 17 przyjechała do mnie kumpela, która wiedziała, ze jestem od tygodnia sama w domu z małą, przywiozła mi obiad i stwierdziła, ze ona się zatroszczy, żebym coś ciepłego choc raz dziennie zjadła. Wrrr miała dobre chęci, nie wiedziała, że na diecie jestem (bo nie chcę mówić o tym wszystkim w koło, w razie gdyby się nie udało, czy coś). Więc przyszło mi zjeść jeszcze talerz zabielanej zupy pomidorowej z makaronem. Była pyszna, ale kurcze gdybym mogła ją zostawić np na dziś, to jeszcze by sie to jakoś skalkulowało. Na ale nic to. Miała dziewczyna dobre chęci :D
No i ze względu na zupę wieczorem było 100 brzuszków, a nie 50. Bo brzuszki to ja lubię robić, gorzej z innymi ćwiczeniami.
-
Witam Cię serdecznie Athshe.... :D
13 to zła dieta, też chciałąm na nią przejśc,bo kg stały w miejscu,ale pierwszy dzień i koniec...nie polecam :shock:
Gratuluje bardzo ładnie się trzymasz :D :D
Jesli chodzi o ćwiczenia w domu, to wiem coś na ten temat, trudno sie samemu zmobilizować :? wiec ja chodze na areobik :D
-
Dziendobry athshe!!
Widze,ze bardzo ladnie trzymasz sie dietki,a ta pomidorowa od kumpeli to sie wcale nie przejmuj.Tymbardziej,ze nadrobilas to cwiczeniami.
Wiem jak to jest nie przyznawac sie do tego,ze jest sie na diecie....
Dawniej nie robilam z tego tajemnicy ale po kilku efektach jo-jo,stwierdzilam ,ze jest mi juz troszke glupio.Nawet kiedys juz uslyszalam ,ze nie mam po co sie odchudzac bo i tak znowu kilogramy wroca.
Teraz wie tylko moj maz...NO I WY!!
POZDRAWIAM
-
coś czuję, że dziś znów będzie za mało. Własnie zjadłam obiad, a o 16 wychodzę, jak wrócę będzie za późno na jedzenie. uhhh i jak to wszystko poukładać
na śniadanie było około 250kcal, na obiad ryż zapiekany z jabłkiem - z 300, a nie, posłodziłam, to pewnie z 350, ale kurcze chyba nie zjem nic więcej. wrrr. Może wieczorem wciągnę jakieś jabłka.
Albo drożdżówkę po drodze
:twisted: , wiem, wiem, lepiej nie.
-
Athshe: licz kalorie i koniecznie winaj 1000kcal, bo jojo sie szykuje jak nie wiem co. Im mniej jadasz,tym zoladek sie kurczy i nie domaga sie wiekszych ilosci pokarmu. Bierz ze soba jedzonko, jesli nie zdazysz zjesc 1000kcal w domku.
tusia
-
wróciłam do domu parę minut po 18 więc grzecznie zjadłam resztkę wczorajszej zupki i trochę pomidora i ogórka - lae tylko kilka łyżek, bo w sumie najadłam się zupą.
Dzięki Tusssiaczku, wiem, ze mam pilnować tysiąca i bardzo się staram. Chyba już się tysiąc nazbierał, bo nie wiem, jak liczyć, ale tak czy siak wciagnę jeszcze jabłko, bo mam na nie straszną ochotę.
-
Jak tam dietkowanie dziś sie rozpoczeło???
Dziś święto,więc duzo w domu u mnie pyszności,że aż się nie chce do kuchni schodzic :?
Miłego dnia życze:D
-
u mnie nie ma różnicy, czy święto, bo jeszcze przez kilka dni sama jestem, więc nie ma kto mnie kusić. Dziś odwiedza mnie przyjaciel i wypadałoby kupić coś do jedzenia "dla ludzi", zwłaszcza, ze przyjeżdża na dwa dni, ale znająć moje szczeście, to pójdziemy gdzieś na obiad, albo zamówimy pizzę. I z tej okazji zjadłam dziś ładne śniadanko -płatki i resztę kalorii sobie zostawiam na później :twisted:
A wczoraj przez cały dzień
trzy kawałki chleba razowego
pół kostki twarogu
łyżeczka miodu
do chleba po 2 plasterki mięska i sera
na obiad 350g kalafiora i dwa małe kawałki pieczonego schabu - oczywiście bez sosu
jaszcze nie liczyłam, ale mam nadzieję, ze jest około 1000
.