-
no ja juz tez w miare wyszłam z dołka świątecznego , spodnie jeszcze lekko opięte, ale mam nadzieje ze bedzie lepiej. chociaz ..... wczoraj PORAŻKA !!!! poszłam na drinka z koleżanką :( no i wypiłam dwa , a do tego chipsy i paluszki , aaaaaa, nie mogłam sie oprzeć , chociaz powtarzałam sobie w kółko , nie jedz nie jedz nie jedz :) i nic to nie dało, paluszki są silniejsze ode mnie :(
najgorsze ze jutro mnie czeka impreza integracyjna, no i ja nie wiem co to znowu będzie :( mam nadzieje ze sie nie dam :)
ale to będę się martwić jutro....
plan na dziś : śniadanie : 2 kromki grahama, sałata ziel. plasterek sera żółtego, pół pomidora licze 250 kcal
II śniadanie: jabłko 50 kcal
III sniadanie: kromka grahama, serek tartare, pół pomidora 200 kcal
obiad: pół torebki ryżu , warzywa na patelnie 300 kcal
kolacja : hmmm, nie wiem , ale mam 200 kcal, jogurt chyba :)
no i weekend sie zbliża pewnie na forum bede w poniedziałek, nie lubie opuszczac weekendów , bo potem musze dużo wracac do tyłu zeby być na bierząco z Wami :) ale nie mam normalnie czasu w weekendy :)
no to zycze miłego weekendu , pozdrawiam, papa
-
Weekend :D już zaplanowałam :D
jutro jak lać przestanie działka a w niedzielę znowu na łyżwy
-
U mnie w mieścinie, łyżwy tylko wówczas gdy jest długo mroźno. musi sztuczny zbiornik zamarznąć, niestety sztucznego lodowiska nie ma :cry: Uroki mniejszych miasteczek :cry:
Fajnie, że w weekendy dużo się u Ciebie dzieje. U mnie różnie nieraz cisza jak makiem zasiała, a zcasami drzwi się nie zamykają, ale tym razem to my się wybieramy do znajomych.
-
cześć wszystkim :)
jak po weekendzie?? u mnie dobrze jedzeniowo, ale niezbyt dobrze było alkoholowo , no ale tego niestety nie da się uniknąć :) wogole weekend super, dużo spotkań , szczególnie fajne spotkanie integracyjne... ach, jak cięzko wracac do pracy po weekendzie , brrrr nie lubie poniedziałków :)
wogole to przeczytałam na Wartościach kalorycznych o diecie 4 dniowej, je się codziennie to samo,
moze ją napisze :
9:00 jajko + herbata
11:00 10 dkg chudego białego sera lub kostka sera topionego
13:00 2 jabłka
15:00 10 dkg gotowanego mięsa
17:00 jajko + herbata
19:00 szklanka soku pomidorowego lub szklanka barszczu czerwonego
i co Wy na to ???? opłaca się ??? jak wiecie musze wrócić do wagi wcześniejszej bo sie nie zmieszczę w sukienke a ide na wesele :) a 4 dni to w sumie zleci, akurat od jutra do piątku :) a potem juz 1000-1200 .... moze by mnie to zmowtywowało jakoś , bo sie strasznie źle czuje z tym ze przytyłam...wiecie jak to jest jak coś sie robi ciasne :(:( męczy mnie to psychicznie :(
wczoraj ćwiczyłam w domu, dzis tez mam zamiar, chociaz 10 minut, no i jutro basen i w czwartek :) biore sie ostro za siebie :)
a tymczasem plan na dziś :
śniadanie : 2 kromeczki, serek topiony, plasterek szynki , mandarynka 270 kcal
II sniadanie : 2 jabłka 150 kcal
III sniadanie : 2 jabłka 150 kcal
obiad: mięsko gotowane, surówka , 250 ckal
kolacja: jogurt nat+musli 200 kcal
razem 1020 :)
-
cześć :0
jeju ale mam strasznie dużo pracy!!! wiec ja tylko na chwile , stwierdziłam ze robie ta diete 4 dniową , nawet jak nie schudne to troche odciąże żołądek :)
więc wg planu diety jem dzisiaj
9:00 jajko + herbata
11:00 10 dkg chudego białego sera lub kostka sera topionego
13:00 2 jabłka
15:00 10 dkg gotowanego mięsa
17:00 jajko + herbata
19:00 szklanka soku pomidorowego lub szklanka barszczu czerwonego
jak narazie spoko, głodu nie czuje, poza tym drugi dzien cwiczeń zaliczyłam wczoraj.... ale mam pawera teraz :) :) :) biore sie za siebie porządnie :) :)
pozdrawiam, pa
-
4dninapewnonie zaszkodzą :)
-
4 dni napewno szybciutko zlecą i koniecznie pisz jak Ci idzie. Ja kiedyś próbowałam diete kapuscianą, ale niestety wytrzymałam tylko jeden dzień...ta zupa...ochyda...jak jadłam drugą porcję to myślałam, że zwymiotuje... :lol: Więc wiesz jak Ci się obrzydnie to rzuc to w cholere :lol: i wracaj na 1000 albo tak jak ja poprostu MŻ czy li mniej żrec w moim przypadku dieta do 1500 kcal :lol: i działa. Pozwalam sobie na różne rzeczy np. codziennie prawie wcianam zwykłą pszenną bułkę z masłem lub majonezem, nie przesadzam, jadam wszystko tylko w mniejszych ilościach i staram sie liczyc kalorie :lol: jakoś mi się udaje :wink:
-
cześć :)
faktycznie dni szybko lecą więc i zleci 4 dni dietki :)
kurczem miałam pisac plan na dziś, hhehehe, ale plan jest taki sam na wszystkie dni :) :) :)
właśnie wcinam ser biały chudy, w pracy sie ze mnie śmieją ze co ja znowu wymyslam, bo albo chodze z jajkiem na talerzu albo z kawałkiem sera :) :) :)
pozdrawiam, miłego dnia,pa
-
czesc :)
wiecie co ?? ta dieta to masakra !!! dwa dni spoko, ale dzisiaj juz sie męczyłam.... jednak 600 kcal to troche mało ...juz mnie tak ciągnelo zeby coś zjeśc ...paluszki wręcz sie do mnie uśmiechały :) ale nie dalam się :):) jestem z siebie dumna, jeszcze jutro ...mam nadzieje ze am rade i wracam do 1000 :) do jogurtu naturalnego z musli, do warzyw na patelnie i do chlebka grahama, i miliona innych rzeczy które moge jeść :) a na jajka nie spojrze chyba miesiąc :) ale wiecie co? chyba schudłam troszke...juz spodnie nie są tak ciasne, podejrzewam ze jakies 1 kg do 1,5 , jutro sie zważe i dam znać ...
no to dobrej nocki, papap
-
Napewno 600 kcal to jest za mało, ale wytrzymałaś już tyle więc teraz sie nie poddawaj, takie oczyszczenie i przygotowanie organizmu jest dobre przed 1000. No i czekam na wagę i aktualne wymiary, napewno tamte poszły w zapomnienie :lol: