-
Jak być piękną???
Witam wszystkich bardzo gorąco.
Postanowiłam, że w końcu jakoś muszę zacząć ponowną walkę z tłuszczykiem...
Kiedys to forum dało mi dużo, niestety po kilku miesiącach wszytsko wróciło z nawiązką....
Jestem załamana Wszędzie mam fałdki tłuszczu, cały czas jestem przemęczona i nic mi się nie chce..
Moje poczucie własniej wartości spadło dużo poniżej normy!!!
MAM JUŻ TEGO DOŚĆ!!!!!
Czuję się brzydka, gruba i zaniedbana.
Ale już dość tego wszytskiego.
Postanowiłam znowu zacząć walkę z samą sobą. Postanowiłam znów być piękna i szczupła.
Od jutra zamierzam chodzić na aerobic regularnie 2 x w tygodniu, a od niedzieli jeszcze dietka 1000 kcal!!! Mam nadzieję, że to pomoże.
Chciałabym do lutego schudnąć raz na zawsze do 56 kg.
-
Dziś w pracy jak zwykle meksyk....
Czy każdy żyje aż w takim tempie??? Chyba takie czasy....
Szkoda, że ta bieganina i nerwy nie odzwierceidlają się na mojej figurze....
Dziś urodziny mojego męża...Kolejny powód, żeby nie iść na aerobic...Dlaczego człowiek jest tak słabą istotą?
Podjęłam dziś decyzję. Na poważnie zaczynam się odchudzać od niedzieli.
W sobotę mam gości (kolejna wymówka) więc w niedzielę robię soie dzień oczyszczania organizmu...dzień na sokach, a od poniedziałku 1000 kcal.
Do tego aerobic 2x w tygodniu.
Obym wytrwała...
-
Nie przeholuj z jedzeniem w urodziny męża. Już teraz zacznij się powoli przestawiać na "dietowe" menu. Może pomyśl o tym tak: " Najładniejszy prezent dla męża to ładna i zadowolona z siebie żona". Przecież wymówki nie uczynią Cię szczęśliwszą. Wymówka to pierwszy odróch, gdy mówimy sobie "czas na dietę". Zawsze znajdzie się jakiś powód by zacząć od jutra, od początku miesiąca, od początku tygodnia/dnia/roku/kwartału...Trzeba spojrzeć prawdzie prosto w oczy: samo się nie zacznie, trzeba coś zrobić.
-
Dziękuję Ci KawozMleczkiemLight (fajny nick ). Od dziś KONIEC wymówek. Już nic nie jest w stanie mi przeszkodzić. Muszę, a przede wszytskim pragnę schudnąć. Chcę znowu być zadowolona z siebie. To prawda, że najlepszy prezent dla męża to zadowolona z siebie żona.... I taka właśnie będę. Pomału dojdę do swojego celu...
Dziś dzień "oczyszczenia". Cały dzień tylko na świeżych sokach. Tak na dobry początek...
Waga wyjściowa 66 kg.
Cel: 57-56 kg.
Przede mną dużo pracy....
-
witaj szanowna odchudzaczko
trzymam kciuki za Twoją wytrwałość.dasz radę!!będzie super!!
a ile masz wzrostu że tak malutko chcesz ważyć ??
buziaczek :*
-
Damy radę razem Ja to dzisiaj przecholowałam troszynkę ;]
-
Jestem na siebie zła...Miało być tak pięknie a wcale nie jest....
Dziś niestety nie dość, że zjadłam za dużo (ale nie jadłam słodyczy ) to jeszcze nie poszłam na aerobic
Jestem wściekła. Codziennie mi coś wypada, a to imieniny znajomego, a to w pracy do 8.
Ale jutro, żeby było coś ważniejszego to ide na aerobic!!!! Wykupiłam sobie karnet open Tak na zachętę
Kiedyś uwielbiałam ćwiczyć, mogłam spędzać pół dnia na siłowni i basenie... a teraz.... już DAWNO o dzwycziłam się odćwiczeń (niestety).
Staram się patrzeć na to co jem i myśleć o tym,co i jak jem. W pracy jest ok, ale jak przychodzę do domu....konia z kopytami bym zjadła....
Od jutra już koniec wymówek i "namówek" przez innych.
Dieta 1000 kcal i ćwiczenia!!!!
Nie mogę tylko sobie znaleźć takiej jednej priorytetowej motywacji...
Bo oczywiści chcę schudnąć bo tak się lepiej czuje, lepiej wyglądam itp. Ale coś takiego co by mnie mogilizowało własnie w tych najtrudniejszych chwilach...
-
Niestety troszeczkę sobie odpuściłam. Ale teraz już napewno wytrwam. Mam motywację, chcę, pragnę. Pomału, pomału dojdziemy do ideału
Jestem napewno słaba psychicznie, ciężko jest mi komuś powiedzieć "nie".
Teściowa pyta dlaczego nie zjem trzeciuego kawałka ciasta i czy może się zdecydowała, a ja co...decyduję się.
Gdy w pracy koleżanki kupują czekolade ja owszem tez skosztuję jeden kawałek, dwa, trzy....
Ale już dość. Uczę się dwóch rzeczy....mówić nie i stosować 1000 kcal.
Staram się również jak najczęściej chodzić na aerobic, siłownie. Bardzo uwążam, żeby nie przesadzać, żeby już od samego początku się nie zniechęcić.
Musi mi się udać. Chcę znowu poczuć luz w spodniach!!!!
-
tym razem na pewno Ci się uda, Powodzenia:*
-
Ostatnie dni w pracy to był jakiś koszmar.... Ale mamy weekend i pora się odstresować.
Dietka idzie mi całkiem całkiem. Niestety nie liczyłam kalorii ale zdecydowanie mniej jadłam. Od tygodnia nie zjadłam żadnych słodyczy...
Tylko nie ćwiczyłam bo nie było czasu, ale jutro ide na aerobic to troszkę nadrobię.
Muszę tylko zacząć liczyć kalorie, tak aby wiedzieć co i jak. To inaczej może być taka sytuacja, że mi się wydaje, że mało jem a tu 2000 kcal
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki