super,ze wracasz do pracy,
podbudujesz sie psychicznie,a to bardzo wazne przy walce,zeby mieć silna psychike
powodzenia
Wersja do druku
super,ze wracasz do pracy,
podbudujesz sie psychicznie,a to bardzo wazne przy walce,zeby mieć silna psychike
powodzenia
Smaken16, ja kiedyś kochałam jeść i mam nadzieję, że to uczucie wróci.
Od wczoraj jestem na nowym stołku, mam własne biuro, nareszcie, pracowałam na to kilka lat. W pracy wszyscy powitali mnie serdecznie choć niektórzy dziwnie się na mnie patrzą, wcale się im nie dziwię, wiem, że jeszcze nie za dobrze wyglądam, ale to się zmeni. Od wczoraj mam ogromne chęci do życia :D
Bardzo dobrzer, że wróciłaś do pracy, tylko o jedzeniu niezapominaj i brakiem czasu się nie wymawiaj
Nie zapomnę, w pracy mamy świetny bufet, gdzie podają naprawdę fantastyczne jedzenie, dziś na obiad skuszę się na cukinię w pomidorach :D
Witam serdecznie.
Dopiero dzisiaj trafilam na Twoj watek.
Jest dla mnie intrygujacy i jesli pozwolisz bede tu zagladac :D
Tak w zasadzie to nie wiem co konkretnie napisac bo dla mnie to bardzo rozlegly temat i moznaby tu napisac naprawde sporo. Sa to jednak pewnie rzeczy, ktory znasz, wiesz i slyszalas je juz nie raz wiec nie bede sie powtarzac, moze w trakcie naszej "znajomosci" rozwiniemy jakies konkretniejsze watki.
W kazdym razie zycze Ci powodzenia i szczerze trzymam kciuki.
Policzylam z ciekawosci jaka wage musialabym miec aby moje BMI wynosilo 13,50 no i wyszlo mi ok. 35kg. nawet nie potrafie sobie wyobrazic sie z taka waga i chyba nie bede probowala bo chyba bylby to przerazajacy widok.
Mysle jednak, ze dobrze Ci idzie i z taka dieta, tyle co jesz i ilosc kcal jakie spozywasz nie powinny prowadzic do chudniecia, tak trzymaj a waga pomalutku bedzie coraz wieksza, musisz byc jednak bardzo cierpliwa.
Wiesz mysle, ze warto wspomniec rowniez o tym, ze powinnas uwazac, zeby nie przeszlo to w druga skrajnosc po jakims czasie. To tak tylko na marginesie ale to sie zdarza. Anorektyczki chcace wyzdrowiec tak pragna przytyc, ze z czasem jedza poprostu za duzo tym bardziej, ze dla osoby o tak malej wadze czy tez chorej na anoreksje nie jest to zdrowe. Bywa potem, ze wpadaja w buliemie bedz poprostu sie "roztywaja".
Zdaje sobie sprawe z tego, ze Ty nadal jests chuda ale nie chciej przytyc niewiadomo ile i jaknajwiecej, jedz zdrowo i licz sobie kalorie jak do tej pory zeby po 2 czy 3 lata nie okazalo sie ze pochlaniasz ich 3000 dziennie.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.
Moim ogólnym celem jest 66 kg, kiedyś, gdy zaczęłam się odchudzac, ważyłam 80 kg i wydaje mi się, że ja genetycznie mam lekkie predyyspozycje do tycia, moi rodzice mają lekką nadwagę, ale mama zawsze trzyma rękę pulsie. Tak więc, troszkę się obawiam tego, że przesadzę w drugą stronę, ale po tych latach stwierdzam, że jednak wolę tą drugą stronę, wolę być ciut za gruba niż ciut za chuda :wink:
Chyba narazie nie ma sie co obawiac bo do grubosci to jeszcze Ci daleko ale mysle, ze warto jednak o tym pamietac. W koncu ta druga strona tez nie jest zdrowa. Miej cel tych 66kg to wspaniala waga jak na 176cm wzrostu :D
Acha, jeszcze jedno, moze nie powinnam sie w to wtracac bo to bardzo indywidualna sprawa dla kazdego i kazdy ma z tym jakies skojarzenia, wlasne "cos", ale ... mysle, ze masz smutny i pesymistyczny nick, moze pomysl o tym, aby byl bardziej pozytywny.
Ciesze się,ze odnosisz sukcesy w pracy, obracanie się pomiedzy ludxmi dobrze wpływa na samopoczucie,a tym jak na ciebie patza się nie przejmuj,bo zawsze na cos się zwraca uwagę,fryzuza,ubior itp..
a co do wagi to jak przytyjesz to sama zobaczysz z jaka waga się dobrze bedziesz czuła,teraz najwazniejsze,zebys była zdrowa i miała siły do pracy
a co do nicka to moznaby chociaz dodac jakies optymistyczne zdjęcie
ja jak mam doła i popatrze na tę moją gruchę z glupim usmieszkiem to mi lepiej-niby nic,a jednak pomaga :)
Ojeee....jak ja bym chciała miec gdzies pod nosem taki bufecik :D
oby dalej :)