-
Dzisiaj oczy na zapalki, Oliverek mial wczoraj szczepienie i budzil się często w nocy, a to cycuś, a to mokra pieluszka itp... :roll:
Chyba bedę musiala zorganizować sobie drzemeckę w ciągu dnia :lol:
Shalala - ślicznego masz synka, wirtualnie go ściskam mocniarno :lol: :lol: , uwielbiam takie bobaski :D , no i czekam na twój jadlospis co sie tam jadlo??
U mnie znowu jadlo się sporo, bo mąż zrobil mi niespodziankę i zabral do restauracji na obiad, nawet nie wiem jak to kalorycznie wyszlo, bo jak tu policzyć???
No ale pochwalę się, a co :lol:
- jablko
- 200g twarożku z lyżeczką fruktozy
- 1 kromka ciemnego pieczywa
- kawa latte
- serek homogenizowany 60g
- kebab porcja
- chlebek NAN
- salatka z salaty lodowe, pomidora i ogórka
- koktail mango z mlekiem duża szklanka
- teraz uwaga :!: :!: :!: hinduski przysmak na święta 3 kuleczki z ciasta w syropie owocowym, bardzo slodki i bardzo pyszne :oops:
- kawa z mlekiem
- mus truskawkowy kubeczek ok 80g
- mleko 0.5% 100ml
shalala ja tez kiedyś stosowalam dietę niskoglikemiczna South Beach i też ladnie na niej schudlam, moje początkowe zalożenie też bylo jeść niskoglikemicznie i jeszcze nie lączyć węglowodanów z bialkami, ale jak widzisz nie wychodzi :oops:
A jak laczę ćwiczenia z opieką nad maluchem, no cóż... kosztem snu, bo zamiast iść spać jak polożę malego to zaczynam ćwiczyć i chyba kiedyś się to na mnie zemści, bo juz czuję że organizm domaga się dluższego wypoczynku i obmyślam co tu dalej robić. W ciągu dnia jak Oliverek nie śpi nie ma szans, bo się juz domaga uwagi i jak tylko zaczynam ćwiczyć, to On zaczyna kwękać, a dzienne drzemki ma tak krótkie, że nawet rozgrzać się nie zdążę :( i co tu robić???
Coś się wymyśli :wink:
Oj znowu sie rozpisalam :roll:
Milego dzioneczka wszystkim życzę :wink:
-
Bardzo ladnie chudniesz, powoli,a to bardzo dobrze, bo szybko przez to nie przytyjesz po odchudzaniu no i jest male prawdopodobienstwo skokow (na jedzenie :D ) podczas diety; moj maz tak samo wolno chudnie i jeszcze u sie przez te 4 miesiace nie zdazylo rzucic na jedzenie!
GRATULUJE!
-
diznev ślicznie Ci idze, tylko to jedzenie... :roll: ale nic nie mówię, bo samam nie lepsza :? :roll: :wink:
Patrz na wszystko z przymrużeniem oka :wink: przecież nie można dać siezwariować, nie :?: :lol:
shalala ślicznego masz synka i bardzo Ci współczuję tych problemów... wiem, co to znaczy... sama w tym roku w kwietniu trzymałam na rękach mojego osłabionego ośmiomięsięcznego wtedy synka :( Był ardzo osłabiony, przeszedł zapalenie płuc a potem ostrą biegunkę i był praktycznie 3 dni pod kroplówką, nic nie jadł, nie pił... to okropne, jak się widzi, jak gaśnie płomyczek w oczku Twojego dziecka :( :( :( :cry:
Ale cieszę się, że u Ciebie życie toczy sie dalej i już jest o wiele lepiej :D :D Bardzo się cieszę...
Pozdrawiam :D :D :D :D
-
Czas na spowiedź, dzisiaj piszę wczesniej, bo Maly odsypia nocke, mnie niestety się nie udalo :( i w przybliżeniu wiem także co mam w planach zjeść, więc piszę co dzisiaj w menu się pojawilo:
- serek homogenizowany 120g
- kawa z mlekiem
- 3 kromeczki z bagietki z maslem czosnkowym i ziolami z grilla, na to żólty ser
- jajecznica z 2 jajek z pieczarkami
- 1 kromka chleba ciemnego
- koktajl z 1 litra soku pomarańczowego i 250 gr bananów (popijany przez caly dzień)
- 400g pieczarek, 175g marchewki, 155g lososia duszone na lyżce oliwy pycha!!!
ok Maly się obudzil więc spadam :wink:
-
Hej dziewczyny! :)
Ale mi czas minal predko - nie zdazylam sie wpisac.
Dzieki z slodkie komplementy dla Kevinka. Fakt - taki miesiac w klinice daje w kosc. Czlowiek chce byc silny caly ten czas, zeby byc dla dziecka. Schudlam jednak tylko 2kg przez miesiac w klinice.
Przedczorajszy jadloplan:
- chleb pelnoziarnisty z chudym zoltym serem i chrzanem
- chleb pelnoziarnisty z szynka
- mussli z mlekiem
- 2 bulki z miesiem mielonym na cebuli i czosnku (niepoprawnie)
Sportospis:
nic - nawet brzuszka
Bilans:
raczej pozytywny - bo bez slodyczy. Tylko jedno niepoprawne jedzonko.
---------------
Wczorajszy jadloplan:
- chleb pelnoziarnisty z miodem
- tiramisu
- paczek
- pelnoziarnista bulka z serem zoltym
- 5 m&m-sow
Sportospis:
- nic a nic [tzn nie listuje chodzenia po schodach, czy robienia zalupow, bo z to nie jest powodem do dumy ;) ]
Bilans:
negatywny - po zakupach spalaszowane samo slodkie, z lenistwa nic nie ugotowane
Wrocil mi kilogram - mam 78 :evil:
-----------------
Dzis postanawiam nie tknac slodyczy, ktorych niemalo sie czai po przedswiatecznych zakupach :roll:
Sie uda i juz! :twisted:
-
diznev - z tym sportem faktycznie nie jest latwo, jak dziecko nie spi dluzej w ciagu dnia. Twoj w nocy sie czesto budzi? Kevin wlasciwie przesypia - jak pozno wieczorem usnie, to zwykle spi do 5-6:00 rano. Ale i tak jestem niewyspana... 8)
Generalnie moglabym sobie zorgranizowac czas na sport, bo maly czasem sie sam bawi. A jest juz w tym wieku, ze nie powinnam od razu leciec do niego, jak marudzi z nudow. Fizjoterapeutka potwierdzila, ze to wiek ze on zauwaza ze ma wplyw na otoczenie i mozna go nauczyc zlego wzorca... tzn ze za marudzenie jest nagradzany. Bawie sie z nim zatem ile wlezie, podchodze tez jak sie sam bawi i jest wesoly... ale jak jest sam i zacznie jeczec, to (o ile wiem ze nie jest glodny) pozwalam mu pozastanawiac sie co teraz :P Czesto po paru minutach bawi sie dalej. Czasem mu cos zmienie, dam cos nowego do patrzenia, przeloze w inne miejsce... Nierzadko stoje za rogiem i patrze, jak sie meczy... bo bolesniej odczuwam jego jeki, jak sobie wygodnie siedze przed komputerem. Wole dac mu mozliwosc uczenia sie samodzielnosci bedac przy nim i uczac sie tez jego reakcji na te nowa szkole. Ech - a to dopiero poczatki wychowywania... 8)
Ale sie rozpisalam nie na temat.. :roll:
Po swietach wezme sobie sport bardziej do serca - poki co wolne chwile oddaje domowi... ;)
-
Oj tak nie jest latwo, mój Oliverek idzie spac ok 21 i budzi sie gdzies ok 4-5 nad ranem np dzisiaj zrobil sobie przerwę w spaniu na "rozmowę"od kilku dni intensywnie gaworzy i chyba mu sie to spodobalo :lol: , a że lóżeczko ma obok naszego lóżka, to ne spalismy z mężem również :( :shock:
No ale myslę, że jeszcze trochę a zacznie spać do 7 bez przerwy.
Ja też od trzech dni bez ćwiczeń, ale muszę się pochwalić, że pomimo kilku dni "obrzarstwa" pól kilo mniej na liczniku :!: :!: :!: :!:
Przesylam wszystkim buziaczki na nowy dzień i uciekam na ostatnie przedświąteczne zakupy dokupić kilka prezentów :roll:
:wink:
-
Powiedzcie mi jeszcze jak się wkleja zdjecia :( :( , bo się tez moim slonkiem chcialam pochwalic :lol: :lol:
-
hejka
Szybciutkie podsumowanie dnia:
- kawa latte
- 2 tosty z ciemnego pieczywa z dżemem
- twarożek 250g
- 2 lyżeczki fruktozy
- kawa z mlekiem 0,5%
- 4 jablka
- kawa inka z mlekiem
- 300 ml mleka
- 50g platków owsianych
w sumie ok 1200cal, trochę malo, ale zalatana dzisiaj bylam :roll:
Ćwiczenia - w końcu godzinka callanetics :D :D :D
3 godziny latania po mieście z wózkiem obladowanym tobolami :roll:
Wszyscy chyba pieką, gotują na święta, bo takie pustki tutaj :(
Dobrej nocki :wink: [/img]
-
Świeta, święta i po świętach :(
Oczywiście objadlam się smakolykami, nawet nie spisywalam tego bo nie bylo sensu, braklo by mi papieru :oops: jutro rano się zważę i zobaczymy ilemnie to kosztowalo :lol: