-
Świeta zakończone z glowa nad toaletą, cos mi wczoraj wieczorem zaszkodzilo i czulam sie okropnie :( , ale dzis już wszystko ok.
Ważenie mam juz za sobą i niestety prawie wrócilam do punktu wyjścia, chyba się kopnę w d**ę za to lakomstwo, dorosly czlowiek, a taki glupi. No nic zaczynam od nowa, dobrze, że po drodze nie ma żadnych świąt, a do wielkanocy może uda mi się ustabilizować wagę.
Ciekawa jestem jak Wam minęly świeta i jak waga po.
-
Jestem zalamana, bylam dzisiaj u lekarza i zwazyl mnie na swojej wadzie ...... zlamka!!!!!! 78kg!!!!!!!!! Fakt, że w jeansach i kozaczkach, ale bez przesady, moja waga mnie oklamywala!!!!!!!
A na dodatek tak mi cięzko wrócic do dietypo świetach :( , codziennie sobie powtarzam, że dzisiaj to juz koniec z podjadaniem i w dzień jeszcze jako tako, ale wieczorem dostaje oblędu :roll: co robić????
Ćwiczyć tez mi się nie chce, nie mam na nic ochoty :(
-
diznev!!!!
nie załamuj się, zobaczysz - niedłguo wróci chęć do odchudzania. no i do ćwiczeń. bądź dobrej myśli.
aby tylko wiktuały ze światecznego stołu sie pokończyły....u mnie jeszcze tego sporo w lodówce kusi....
trzymam za ciebie kciuki.buziaki.pa
-
Dzieki milushka za slowa otuchy, wlasnie postanowilam,że wznowie odchudzanie 2 stycznia, tymczasem bede sie pilnowac, żeby tylko się nie "nażreć" zachowac jakis umiar w granicach rozsądku.
Do ćwiczeń tez muszę sie jakos przygiąć, bo bez tego ani rusz, ale ostatnio brakuje mi na wszystko energii, zimowe przesilenie?????
Moja waga wskazala dzisiaj 73,5, wiec chyba nie ma tragedii o pól kilo, calkiem niezly wynik jak na świeta :)
Teraz tylko trzeba się wziąć w garść i do boju!!!!
-
ech - pokrecone to forum. musze sie dwa razy logowac - i na glownej i na watku, zeby odpisac. Wrrr... :evil:
Tez swietowalam bez szeczegolnego umiaru. W po swietach zacisnelam pasa i nawet wytrzymalam prawie caly dzien bez podjadania slodyczy... ale szwagierka dala troche kolacza makowego i musialam go zjesc. Tort tez.
Waga na pewno podskoczyla - czemu by miala sie litowac nad glupia baba 8)
Rowniez postanawiam potezniej myslec i dzialas w kierunku odchudzania w nowym roku. Teraz jeszcze trzeba przeslizgnac sie przez sylwester - bez zrywu "nienie dziekuje" jak beda czestowac na sylwestra :roll:
Jak daje poznac, ze sie probuje pdchudzac lub uwazac na to co jem, to kazdy (tzn glwnie szwagierka) patrzy jak bym robila jakas glupote nie warta swieczki. :P Bardzo chce pokazac, ze potrafie ponownie o siebie zadbac. Chce pod koniec lata zajsc w ciaze majac normalniejsza wage wyjsciowa. ;)
No to trzymajmy sie dzielnie - i od 2-go robimy zadyme :twisted:
PS. Jak zdjecia sie wstawia?...
Wrzucasz je na jakis serwer - swoj lub na jakims serwisie do fotek lub albumow online... a potem wklejasz link do tego zdjecia miedzy tagami [ img] [/ img] Dobrze przedtem foto troche zmniejszyc itd - zeby potem nie zajelo calej strony ;) Chetnie pomoge, jesli masz z tym problem.
-
-
-
:) udalo sie - prawie..
miedzy [img ] [/ img] wklejasz adres do zdjecia, a nie do strony ze zdjeciem.
Klikajac na fotke prawym klawiszem myszki otworzysz menu, z ktorego wybierz "wlasciwosci" i tam pokazany jest adres url fotki. Skopiuj i wklej.
Sprawdzilam: jest on niemilosiernie dlugi. A foto sie nie chce tu pokazac. To juz lepiej podaj link do strony z ta fotka. Pewnie serwis nie daje linkowac do tych fotek na forum. Rozwiazaniem jest wrzucic fotosy na swoj serwer.
A ten dziec z linku to Twoj? Wyglada na starszego niz 4 miesiace :)
-
Shalala, tak to mój synek, fakt duzy z Niego chlopczyk, ale też duzy sie urodzil ( 4.440kg), obecnie wazy ok 8-9 kg nie wiem dokladnie bo nie ważyliśmy go w tym miesiącu, podam wynik 2 stycznia będzie oficjalne ważenie :lol: i ma 74cm :!: :!: :!: :!:
Spróbuję zdjecia zaladować na inną stronke i zobaczymy :lol:
-
Teraz kilka slów o diecie.
Staram sie nie przejadac na razie jakos mi to nawet wychodzi, ale nie licze kalorii, bo jakos mi sie nie chce myslec nad kazdym kęsem. Ćwiczeń zupelny brak :( , od 2 stycznia ostro się biore za siebie.
Tak się zlozylo, że moj synek nie chce już ssać piersi, nawet odciągniętego mleka nie chce pic, więc chyba zakończę "karmienie naturalne". Może wtwedy waga zacznie spadać, ponoć organizm trzyma zapas ok 5 kg, żeby bylo z czego mleczko produkować :?
W związku z tym zamówilam sobie "wspomagacz" ******l Pro Evolution, ponoć pomaga, a oprócz tego daje "kopa" do ćwiczeń. Zobaczymy :?
Muszę sie teraz zapoznać z dieta jaka powinnam stosować podczas kuracji i do dziela, bo już naprawde nie mogę na siebie patrzeć :cry: :evil: :evil: :evil:
Jak oglądam moje zdjęcia sprzed 2 lat, to faktycznie zaczyna mi się chcieć plakac, taka laseczka ze mnie byla i pomysleć, że wtedy bylam niezadowolona ze swoich 60kg :!: :!: :!:
Więc mocne postanowienie na rok 2007, odzyskać szczupla sylwetkę, abym mogla na siebie patrzeć z podziwem i utrzymac ją :!: :!: :!: :!: :!:
Oczywiscie, życzę wszystkim udanego Sylwestra :!: :!: :!: :!: :!: :!: :lol: , aby suknie pięknie pasowaly :!: :!: :!: :!:
Życzenia noworoczne będa jutro :wink: :wink:
-
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, aby wytrwac w postanowieniach i zgubić jak najwiekszą ilość kg!!!!!!
A oto mój syneczek, może teraz uda się wkleić zdjatko :lol:
:wink:
http://www.foto.pl/zdjecia/3/8/3/9406_rs.jpg
-
No to mamy trzeci dzień 2007 roku i jak sprawa z postanowieniami wygląda? A tak, że ćwiczeń do tej pory ZERO!!! Dieta? Nie objadam się :lol: i to już jest nie lada osiągnięcie :lol:
Dzisiaj też zmierzę się i zważe, aby podać aktualne dane po świętach i sylwestrze, chyba nie będą zachwycające, ale trudno co zrobić :wink:
Lecę się zmierzyć :wink:
-
witam nowa koleżankę, fajnie że mnie odwiedziłaś :lol: :!: Przeczytam wątek od początu, żeby Cie lepiej poznac, na szczęście nie jest aż taki długi .
POZDRAWIAM
-
Hello :)
Szczesliwego Nowego!
Zdjecia Oliverka niestety nie widac. :(
Ale faktycznie duzy facio z niego, z tego co piszesz.
Nowy Rok nie zostal przywitany natychmiastowym nawroceniem. Ciagle jeszcze grzesze podjadajac lub jedzac niewlasciwie. Nie mam sie czym usprawiedliwiac - bo wcale nie bagatelizuje sprawy. To w koncu jakis problem, jesli czlowiek nie potrafi skierowac swoich czynow i mysli na to co zdrowe dla ciala i ducha. :roll:
Mobilizacja trwa najczesciej chwil kilka... i opada pozniej na sofe z nogami do gory i ciastem na talerzyku. :oops: Tylko, ze nie chce mi sie wierzyc, ze sie nie da tego zmienic ot tak.
Postanawiam zatem, ze od TERAZ nie jem slodyczy.
Meta: obiad niedzielny [po tym obiedzie moge zjesc COS slodkiego]
A waga ma do jasnej anielki w koncu spadac. Choc o 100 gram na dwa dni! :evil:
Zycze Wam samozaparcia - zeby sukcesy w koncu byly motywacja do dalszych staran.
-
Shalala to tak jak u mnie. Postanawiam sobie codziennie, że zaczynam ćwiczyć i co? I nic, szukam tylko wymówki, że nie bylo czasu, że przy dziecku dużo pracy itp. Wczesniej przecież malam taką samą sytuację, tyle samo czasu i jakos ćwiczylam. A waga jak widać skoczyla do góry :(
Milushka dzieki za odwiedziny :lol:
-
diznev - niefajnie, ze Ci sie tak posypalo z tymi cwiczeniami. Podziwialam Twoja dyscypline - bo wiem jak to jest przy dziecku znalezc czas dla siebie. Ale jakos nie watpie, ze znajdziesz na to rozwiazanie i znowu zacznie sie wszystko ukladac. Masz z tej gimnastyki ciagle jeszcze korzysci - miesnie sa wzmocnione i lepiej spalaja tluszcz nawet podczas snu (jesli nie zjesz wczesniej czegosc ciezkiego).
Mi sie wczoraj udalo bez slodyczy. I dzis tez. Mimo, ze slodycze sa w domu :shock:
Jadlam caly dzien poprawnie i jestem z niego bardo zadowolona.
Moja motywacja to pomysl na ciche chudniecie - ile sie da. Chce nikomu z rodziny o tym nie mowic i nie zwracac na siebie uwagi. Jak beda czestowac, to odmowie, ze nie mam ochoty. Tylko niedzielne obiady zjadam normalnie wlacznie z deserem - raz, ze sie nalezy czasem... dwa, zeby nikt nie myslal ze mam diete :roll: ;) Bo w niedziele jemy razem z rodzina.
-
Przepraszam za swoja wczorajsza nieobecność, ale jakos tak wyszlo, że nie bylo czasu :(
Udalo mi się w plan wprowadzic cwiczenia, na razie w niewielkich ilościach, ale to tak na zachętę. Przedwczoraj rowerek tylko 10 min, ale byl to trening interwalowy, czyli 1 minutka spokojnej jazdy i 30 sek jazdy na maxa!!! ile sil w nogach :lol: licznik dochodzil do 35-40 km/h!!! Taki trening ponoc lepiej spala tkankę tluszczowa niż klasyczne aeroby :?:
Wczoraj byly ćwiczenia na brzuch - 280brzuszków :lol: :lol: :!:
Jestem z siebie zadowolona, dietkowo tez super, nie ojadlam sie przez caly dzień i na dodatek jadlam zdrowo, bez slodyczy i tlustego jedzenia i nawet nie czulam glodu :shock:
Dostalam od męża pod choinke urządzenie do gotowania na parze, więc teraz na obiadki jem pierś z kurczaczka z warzywami z pary :D mniam.....
Shalala wiem jak to jest, kiedy kazdego dnia walczysz, aby oprzec się pokusie i nie rzucic sie na slodycze :? , teraz już jest mi latwiej, ale czasem mam takie dni, że mam ochotę na cos i sama nie wiem na co, więc chodze po domu i myszkuję. W ten sposób podjadam trochę tego, trochę tamtego i chyba wychodzi gorzej, niz jakbym zjadla sobie czekoladkę. Wtedy zaleczysz chcicę i masz spokój i kalorii mniej.
Ja tez mam nedziele jednynym dniem w tygodniu, kiedy wszystko jest dozwolone. Czytalam nawet, że co 6 dzień powinno się zjeść więcej kalorycznie, żeby oszukać organizm, aby nie zwolnil metabolizmu. Wtedy oraganizm koduje sobie, że ma wieksze zapotrzebowanie na kalorie i spala więcej.
Nie wiem czy dosc jasno to napisalam i czy ktoś zrozumie co mialam na mysli, ale mam nadzieje, że tak :lol:
A niedziela juz jutro, hurrraaaa!!!!!!!!! Będzie pyszny obiadek i ciasteczko :lol:
Ok lece zobaczyc co sie na forum dzieje :lol:
Udanej soboty!!!!!! :wink:
-
jejku, fajnie tu u Ciebie. Może znajdę wkońcu motywacje u ćwiczeń, bo widzę ze super ci idzie :lol:
Dzisiaj tez łaziłam po kuchni jak jakaś opetana i co chwila cos skubałam, zjadłam kawałek czekolady, chyba ze 100 g rodzynek, galaretki w cukrze, słone paluszki, malutkiego snickersa. jakoś nie umiałam sie opanować, kalorii to nawet nie liczę, bo bedę nie potrzebnie się złościć a po co mi to :roll:
-
He he, maleszkowa czasami faktycznie lepiej nie liczyc co sie je. bo psychika moze tego nie wytrzymać :D :D
Wczoraj dietkowo ok i cwiczeniowo też!!!!! Chyba wrócilam w końcu na wlasciwy tor :D uff, bo cięzko bylo sie zebrać :?
Dzisiaj niedziela, więc slodki dzien nastal :!: :D , byl dobry, tradycyjny obiadek, czyli ziemniaczki z mięskiem i sosikiem, mizeria i kapustka duszona.Na deser maly batonik, lody i kieliszek wina :D
Starczy na caly tydzień, jak będę miala ochotę na slodyczę to powspominam ten dzień i bedę sie cieszyć na następna niedziele :D
Mam ochote jeszcze poćwiczyć, ale niedziele mam tez wolne od ćwiczeń, więc się lenię i poćwiczę jutro.
Wczoraj na rowerku znowu zrobilam tr. interwalowy i powiem szczerze, że po 7.5 minuty mialam serdecznie dość, taka bylam zmęczona. Nie to żebym nie miala kondycji, normalnym tempem, czyli ok 20km/h mogę i 2 h jechac i się nie zmęczę tyle tylko, że mi się nudzi i pupa boli od siodelka.
Ale po wczorajszym to jeszcze przez godzine dochodzilam do siebie :shock:
30 stycznia przyjeżdżaja do nas moi tesciowie i chcę chociaż z 4 kg zrzucic, ciekawe czy mi się uda :?:
Oki mykam dalej na forum szperać
:wink:
-
pozdrowienia :lol: szkoda,ze nie mieszkamy blizej! bede do Ciebie zagladac !!
a probowalas suszonych owocow?np morel albo..nie wiem co to jest chyba borowka amerykanska.albo daktyle czy sliwki?
ja to wcinam jak mam ochote na slodkie.pyszne a przedewszystkim zdrowe!
-
i ja też pozdrawiam
przy takim małym dzieciaczku napewno schudniesz (krok po kroku)
ja po roku od porodu wróciłam do wagi sprzed ciąży - 58kg
czyli tyle ile teraz chcę osiągnąć 8)
a waże niewiele mniej niż pod koniec ciąży !
ale nie dam sobie roku czasu - bo nie karmie piersią
schudnę w 3 m-ce !! :)
inny widoczek dla Ciebie:
http://i13.tinypic.com/4hu8ig6.jpg
http://i10.tinypic.com/333zo84.jpg
zatoka M. Północnego
pa!
-
Witam w nowym tygodniu :D :D :!: :!:
Dzisiaj wznawiam ćwiczenie callaneticsu, bo juz tak dawno nie ćwiczylam, a po nim zawsze czulam sie wprost fantastycznie!!!! Dzisiaj reaktywacja!!!!!
Dziewczynki Polutka i Mirrah, dzieki serdeczne za odwiedzinki, bardzo się ciesze, że znalazlyście czas aby wpaść do mnie na chwilke, oczywiscie zapraszam czesciej :D :D na kaweczke wirtualną :D :D :D
A co sie tyczy slodyczy, to mam w domku zapas suszonych moreli, ale jakos mnie do nich nie ciągnie :? , nie wiem dlaczego. Czasem wkroje kilka do paltków owsianych i jem z mlekiem, ale bardzo rzadko.
Ostatnio za to polubilam surowa marchewkę. O dziwo, bo nigdy nie lubilam. Teraz jak wieczorkiem ogladam jakis filmik i mam ochotę cos pochrupac, to zamiast ciasteczek jem marchewkę :shock: i jest ok :shock: :D
Z innych pólśrodków, to kawa inka z mlekiem, jako ze nie za bardzo lubie herbaty, to popijam inke.
Z woda tez zrobilam wynalazek, mianowicie mieszam niegazowana z gazowana pól/pól i jest pyszna. Bo taka bez bąbelków, to dla mnie jak kranówa :?
Musze jeszcze kupic sobie witaminki z jodem, bo też pomagaja w diecie :D
Jutro jedziemy z mężem na cotygodniowe zakupy, to się zaopatrze we wszystko co mi potrzebne i do dziela :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
:wink:
-
a ja piję gazowaną, jak mam ochotę. Czytałam i jestem pewna że na diecie wcale nie jest wskazane picie niegazowanej wody, a wrecz przeciwnie nalezy pic wodę gazowaną.
Ja właśnie wczoraj dostałam ukochaną @, ale jak się skończy też mam zamiar zabrac się za cwiczenia. zobaczymy co z tego wyjdzie :roll:
-
No wlasnie ja tez ostatnio wyczytalam, ze na odchudzanie lepsza gazowana, chyba ze jest si choryn na zoltaczkę i ma problemy z zoladkiem :shock:
-
A ja o wodach czytałam już różne dziwadła, raz pisza tak raz tak, więc myślę, że niewarto słuchać tego co mówią w tv czy piszą w gazecie a kierować się własnym smakiem :D Ja tam lubie wode niegazowaną, i już od paru lat zawsze nosze butelke w torebce, jestem już uzależniona :wink:
Pozdrawiam:)[/b]
-
hej :lol: ja sie objadam suszonymi owocami z Asdy,zaczelam juz przed dieta,fakt ze zamiast do slodyczy,to mnie zawsze ciagnelo do makaromu i pizzy :cry:
takze to jest dla mnie wyrzeczenie. a ochote na slodkie zastepuje platkami, bo wybor jest tu nieziemski i wlasnie suszkami! :lol:
3 maj sie!
-
No :!: Dzien zaliczam do udanych, bylo dietkowo i sportowo :D :D Co prawda nie callanetics, tylko rowerek, ale kazdy ruch sie liczy nie ważne jaki :lol:
No i kolorek na wloskach nowy, ciemny fiolet :lol: :lol: Ach lubie wloski zaraz po farbowaniu sa takie mięciutki i blyszczące, lepiej sie ukladaja :lol: :lol:
Teraz uzupelniamwodne zapasy, pewnie znowu będe latala w nocy wiadomo gdzi i wiadomo po co :? :?
Dobrej nocki :wink:
-
:lol: podziwiam,podziwiam..calanetiks...pelen zestaw?? :shock:
no i gratuluje kolorku!!
-
Kolejny dzień dietki.... wczoraj bylo no, może nie tak dietetycznie, bo robilam lazange na kolacje, ale zjadlam pol kawalka ok 19 i pozniej juz nic. W ciagu dnia bylo ok . Ale wypilam 2 kieliszki wina i troszke piwka :oops: , no nic wszystko jest dla ludzi.
Uświadomilam sobie, że chyba jestem uzależniona od wazenia i waze sie co rano i co???żadnych zmian!!!!! Waga zawsze taka sama!!!!!
Albo mam zepsutą wagę, alb :oops: juz sama nie wiem. Zawsze sie wkurzam i o malo co waga nie poszla do smieci :oops: Chyba musze ja schować gdzieś w trudno dostępne miejsce i wyciągać raz w tygodniu. Tak latwo powiedziec, tylko jeszcze trzeba to zastosowac :?
Dzisiaj w planach oczywiscie rowerek (wczoraj maz naolowil mi go, więc nie bedzie skrzypial) i obiecuję, że nie zważę się aż do następnego piątku. W ten piątek tylko mierzenie i na tym koniec.
Ok to teraz mykam, będe wieczorem :wink:
-
Hej diznev przepraszam, ze mnie nie było długo... ale sama rozumiesz.... :? :wink:
Widze, że dietka na całego... a z tą wagą, to ja miałam tak samo... :lol: aż w końcu, jak się raz nie zważyłam, to teraz sobie musze przypominać, kiedy na nią wskoczyć :lol:
Masz rację, schowaj ją i wmów sobie, że nie istanieje... wtedy różnica na wadze bedzie po tygodniu bardzo widoczna, zobaczysz :D
Miłego popołudnia :D :D :D :D
Pozdrawiam :!:
-
waga jest beee..ja czesto sie waze,ale do wiadomosci przyjmuje wyniki raz w tygodniu, bo normalnie bym chyba tego psychicznie nie wytrzymala :lol:
nie daj sie zwariowac martwemu przedmiotowi!!! :lol:
-
Popieram dziewczyny, masz schowac wage gdzieś głęboko i wyciągnąc raz w tygodniu:)A winko podobno na dobre trawienie jest :wink:
Pozdrawiam:)
-
aaaale sie rozkrecilas, diz! :D
A ja chodze jak mucha w smole... Zmeczona odsyc, bo moj luby nas pozarazal jakims chorobskiem. Maly byl na szczescie tylko troche zakatarzony i teraz zdeczko kaszelkuje - dobrze ze nie mial tyle goraczki i oslabienia, jak my. Slodycze weszly znowu do menu. :oops:
Zrobilam sobie motywator w postaci wielkiej torby napakowanej 15 litrami wody w butelkach plastikowych. Czasem sobie to podniose - i wierzyc sie nie chce, ze az tyle wiecej na sobie nosze - objetosciowo i wagowo. Bez tych 15kg umialabym chyba fruwac - toz to ciezar ze hej. Probowalyscie kiedys przelozyc wage na "towar"? Moga tez byc torebki cukru po 1kg.
Dochodze do siebie i wracam do zrowego odzywiania! :evil:
-
Udalo mi się dzisiaj nie zważyc :!: :!: :!: :!: :!: :!: :lol: Sukces :!: :D :shock:
Shalala, mam nadzieję, że wszyscy szybciutko do zdrówka wrócicie, gorąco Wam tego życzę, no a w szczególnoci maleństwu :D
Wiesz z tymi kg na towar przeliczonymi to naprawde super sprawa, kiedyś czytalam gdzieś, że niektórzy w lodówce trzymają tyle kg smalcu ile mają do zrzucenia. Kiedy zaglądają do lodówki, aby coś przekąsić to od razu maja przed oczami calą prawdę :? :shock: No i odechciewa sie jedzonka :? Szkoda, że mam malą lodówke zrobilabym tak samo :D :D :D
Wykupilam sobie diete na www.******a.pl, na razie tylko na miesiąc, jak bedzie ok, to sobie przedluże, teraz czekam na opracowanie diety i planu ćwiczeń :D Co o tym myślicie???? mam nadzieję, że nie beda to pieniądze wyrzucone w bloto, a może mnie to zmobilizuje do przestrzegania diety, skoro za nia zaplacilam.
Na razie póki co na rowerku sobie jeżdżę, tyle na ile Oliverek pozwala, czasem kilka serii po 10-15 minut, bo moje dziecię jest niecierpliwe, czasem uda się pol godzinki za jednym zamachem.
Ok musze zmykac nakarmic malego glodomorka, będę później :wink:
-
:D ciekawe, ze to wazenie codzienne jest be...
Jak chudne, to sie waze. :P Codziennie rano po siusiu...
Bywalo, ze sobie robilam testy, coby waga poranna byla rowniez waga wieczorna. Wazne zatem zeby jesc rozsadnie, coby nic nie zalegalo, tylko sie ladnie przetwarzalo na energie... Wtedy naturalnie waga z kolejnego poranka jest automatycznie mniejsza. ;)
Dzieki za link, diz! Tez sobie kupilam te diete - ale tylko na miesiac, zeby zobaczyc co wymyslaja. I bez sportu - bo jak sobie za duzo napakuje, to i nie udzwigne :roll: 8)
Mysle, ze bede mogla zaczac dopiero od niedzieli, bo w sobote dopiero moze mnie maz zabrac na zakupy prowiantowe.
Pogode mamy ooookropna. Normalnie tornado jakies... Czasem sie boje, ze zwieje dach i zastanawiam sie, czy nie schowac sie z mlodym do piwnicy :?
-
Ciekawe jak to będzie z ta dieta, wlasnie siedze i patrze co to mi naukladali do jedzenia i patrze co mam w lodówce :? , na jutrzejszy dzien staram sie wybrac posilki z produktów, które juz mam w domku. A jedzonko wygląda calkiem smacznie. Mam już ulozony trening, wiec jak tylko Slonko pójdzie lulu, to biore sie za ćwiczenia :lol: W sumie jestem troche podekscytowana ta dietka i ciekawa efektów :lol:
Ja nienawidze jak tak mocno wieje, mam wtedy wrażenie, że jestem na zupelnym odludziu, w malej drewnianej chatce i wszędzie pelno śniegu.
A ostatnio wieje często, az w kominie huczy :shock: :shock: :?
Postaram sie wstrzymac z ważeniem do przyszlego piątku, a jutro tylko mierzenie :D
:wink:
-
Shalala, zapomnialam sie zapytac, którą diete wybralaś??? Ja wybralam smacznie dopasowana, a cel zaszalalam i 54kg!!!!!! do wrzesnia 2007 :lol: :lol: :lol:
-
Shalala, zapomnialam sie zapytac, którą diete wybralaś??? Ja wybralam smacznie dopasowana, a cel zaszalalam i 54kg!!!!!! do wrzesnia 2007 :lol: :lol: :lol:
-
widze,ze waga schowana :wink: tylo nie zpomnij potem gdzie. :wink:
co do diety na ****** jakos nie przemawia do mnie, ze mam placic za to, ze ktos mi powie co mam, a co nie mam jesc. :?
ale i tak zycze powodzenia i jestem ciekawa efektow.moze tez sie skusze :?: :?:
:)
-
Też sie zastanawiałam czy nie zainwestować w tą dietę, bo wiem że jak człowiek straci trochę kasy to ma więcej mobilizacji. Trzymam kciuki dziewczyny i będę obserwować jak Wam idzie :lol: