-
Hejka :) tym razem to ja Cie odwiedzam moze przynajmniej Tobie sie uda bo mi to juz chyba nic nie pomoze :/ ...widze ze piszesz co i kiedy zjadlas ...hmmm i zaczynam dochodzic do wniosku ze nie jest to zly pomysl .... :D ...do uslyszenia i 3mam kciuki !!
-
Tak w sumie świetny pomysł z tym zapisywaniem ;] ja robie tak samo bo przynajmniej czarno na białym widać co jest nie tak :P jesz koło 1000 kalorii więc powinnam tracić szybciutko ;] jestem z Toba ;*
-
Dzięki za odwiedziny, pisze, bo wtedy się pilnuje, kiedy mam ochote na cukierka czy jakiś ser albo szynke to wtedy sobie myśle, że bedę musiała wam tutaj to napisać :oops: Wtedy sie powstrzymuje..i biore jakis owoc :D
Jestem po pilatesie, wykończą mnie te ćwiczenia, a szczegolnie moj brzuszek sie wykonczy :wink: bo nie ma dla niego litosci :wink:
-
Dzisiaj jest 3 dzień diety!
Już dawno nie wytrzymałam aż tyle, miałam dzisiaj mały kryzys, jakby magnes mnie przyciągał do szafki z jedzeniem, szkończyło się na winogronach i 2 plasterkach szynki :oops: Dzisiaj jestem bardzo zmęczona, ta uczelnia mnie wykończy :?
Zjadłam:
1. Płatki nestle fitnes 45g z melkiem 0.5%- 220
2. Bułka ciemna z serkiem topionym i ogórkiem zielonym -250
3. zupa brokułowa z błonnikiem, talerz- 150
4. Jogurt jogobella pieczone jabłko, 2 plasterki szynki- 150 i 80
owoce: 1 pomarańcz, kiśc winogron, 2 jabłka- 350
Razem:
1200kcal
Ostatni posiłek o 17:50, mam nadzieje, ze nic juz nie zjem. Dzisiaj nie ćwicze bo nie mam siły, zaliczony tylko 40min szybki spcer.
-
Bierz na uczelnie owoce różne: jabłka, mandarynki (mmm teraz są pyszne!!); możesz robić sobie dobre kanapki na czarnym pieczywie np. z sałatą, szynką, pomidorem, ogórkiem i papryką naraz, b. dobre i zapycha, a następnego dnia z czymś innym i tak w kółko :) oprócz tego weź sobie wode!!
Pozdrawiam
-
Ja w sumie też nie opanowałam jeszcze co brać ze sobą na uczelnie ;D a już po powrocie do domu nic jeść nie można bo wracam po 19 :|
Ty widze 1200 nie przekraczasz więc gratulacje :P ciekawe jakie najbliższe osiągnięcia będą ;] a nie naliczyłaś przypadkiem za dużo tych kalorii? ;> chociażby przy ostatnich dwóch jabłkach? :D chyba że winogronka dobiły do 350 ..
pzdr 8)
-
Ja w sumie mam problemy z jedzeniem na uczelni w poniedzialki, bo późno kończe, a nie chce być cały dzień na chlebie czy bulkach. A wode mam zawsze przy sobie :P
Sunschine Ja licze sobie na oko te kalorie, bo gdybym miała wszystko ważyć to bym zwariowala, więc pewnie są jakieś niedociągniecia. A co do winogron to było ich dużo, więc z tymi jakblkami i pomarańczą, wydawalo mi się na oko 350lcal :wink:
Wogóle to wczoraj napisalam, że nie bedę ćwiczyć, ale jednak tego pilatesa poćwiczyłam :D Bardzo mi się podoba :D
-
a na czym polega pilates?
możesz na uczelnie jeszcze brać jogurty :) no i oczywiście możesz sobie robić jakieś sałatki, zupki czy coś w domu i nosić w pudełeczku lub termosie na uczelnie, ale nie wiem czy Ci to odpowiada
-
corsi czasem się śmeje, że jedzenie na uczelnie mi zabiera więcej miejsca w torebce niż zeszyty :P Ale nie ma co ukrywać, wkoncu jestem żarłokiem, a wole swoje kanapki niż jakieś drożdzówki :D
Dzisiaj zjadłam:
1. bułka ciemna z serkiem tartare figura i pomidorkiem- 220
2. makaron z sosem boloses :oops: i troszke serka potartego-500
3. budyń z bakomy waniliowy-200
4. platki nestle fitnes z mlekiem-150
5. owoce:2 pomarańcze, 1 mandarynka, jabłko-250
Razem: 1320kcal :oops:
ruch: specer 40min, i może pilates będzie ale tego nie jestem pewna bo jakieś chorubsko mnie bierze :?
-
Hej hej!
A powiedz mi, tego pilatesa to masz jakąś płytkę? Coś z neta, czy jak?
A i jeszcze jedno. Ja bym na Twoim miejscu nie ćwiczyła tak późno, bo potem gorzej się śpi. Poza tym to też mam 166 cm, tyle że 22 lata i jestem totalnym odkurzaczem słodkości wszelakich :D
Bardzo ładnie zjadłaś! Trochę bym chyba te kalorie inaczej policzyła... Tak mało za te płatki? Hmmm... No nie wiem w sumie ile ich zjadłaś.
Pozdrawiam!