nie daj się Maleńka =*
kurczę juz 17 a ja moge zjeść jeszcze jakieś 80 kalorii :D
więc do 18 albo wsunę ze 3 mandarynki albo gorący kubek :P
zobaczymy :D
jejjj... to szybko weź jakieś "prochy" i do łóżeczka ;)
Wersja do druku
nie daj się Maleńka =*
kurczę juz 17 a ja moge zjeść jeszcze jakieś 80 kalorii :D
więc do 18 albo wsunę ze 3 mandarynki albo gorący kubek :P
zobaczymy :D
jejjj... to szybko weź jakieś "prochy" i do łóżeczka ;)
Witaj Macy, dziękuję za odwiedzinki u mnie. Na samym początku życzę Ci zdrówka. Wygrzej się łożku, wyśpij, od razu będzie lepiej :)
Przyznam, że jakiś czas temu i ja miałam problem z jedzeniem - im dłużej się odchudzałam, tym więcej myślałam o jedzeniu. Było coraz trudniej. Ale znalazłam na to sposób - dużo zajęć. Pochałania mnie praca, wieczory też staram się mieć zajęte, w weekendy pochłania mnie remont. To sprawia, że nawet nie mam czasu pomyśleć o jedzieniu. Polecam taki sposób ;)
Miłego wieczoru!
RD
A ja się czuję coraz gorzej :twisted: Wstrętne choróbsko :!: Niewiek skąd się do mnie przyplątało :twisted: Nie ćwiczylam bo siły nie mialam. Miałam iśc z Marcinkiem do kina, i nic z tego nie wyszło, sama siedziałam w domu:(Nawet się nic nie pouczylam, nie mówiąc już nic o ćwiczeniach. Wszystko zwalam na chorobe :roll: Ale grzecznie leże w łóżeczku i się wygrzewam:)Zważyłam się dzisiaj i ważyłam 59.9kg, więc jest 5 juz na przodzie :D Mam nadzieje, ze przez to, ze nie ćwicze waga nie pojdzie mi do góry :cry:
Zjadłam:
1. kromka chleba z 1/2 kubeczka serka wiejskiego, pomidorek
2. kaszka z malinami z smakiji(moj nowy wynalazek)-ma 180kcal ale jest sycąca
3. piers z kurczaka, pieczarki, salatka
4. batonik cini-minis
5.troche dorsza wędzonego
owoce: kubek winogron, 1i 1.2 pomarańczy, 1 mandarynka
nie chce mi sie liczyc dzisiaj kalori, ale nie jest tak źle.
Noo to gratuluje piątki z przodu :P od razu się pewnie motywacja większa robi :P
a ja myśle, że przez brak ćwiczeń waga do góry nie poleci, ja właściwie nie ćwicze wogóle bo nie mam na to czasu :( i jakoś idzie :P
kaszki różne takie też uwielbiam ;] i widze, że zjadasz też te batoniki typu cini minis, nesquik :D ja je moge jeść i jeść :P
powrotu do zdrowia :* szybkiego bardzo :*
Podsumowanie 1 tygodnia mojej diety:
:arrow: waga dzisiaj pokazałam 58.8kg, troche duży ubytek jak na jeden tydzień, ale na poczatku zawsze szybciej spada
:arrow: przećwiczonych 5 godzin
:arrow: 7 dni bez obrzerania się wieczorami, chodzilam spac z pustym brzuchem
:arrow: i prkatycznie 7 dni bez słodyczy
Może nie było idealnie, bo były niedociągniecia, ale niktnie jest idealny :D
CHoroba mnie dalej męczy, wiec z dzisiejszych ćwiczeń chyba nici będą :?
Sunshine Ja te batoniki też uwielbiam, wole taki batonik zjeść który ma średnio 80kcal, niż jakiegoś który ma 250kcal. A są naprawde pyszne :roll:
Jejjj... gratulacje :D =*
Tydzień jak najbardziej udany :!:
przybyłam z rewizyta i wsparciem <ogromnaśnym> napewno sie przyda :) obiecuje codziennie tutaj zagladać :) trzymam kciuki :* uda sie :!:
Witaj Macy, gratuluję świetnego dietkowego tygodnia! Naprawdę, bilans jest fantastyczny. Mam podobne podejście do słodyczy - nie chcę z nich zupełnie zrezygnować. Lepiej wprowadzić trochę do jadlopsiu i jeść np. pasek czekolady co 2 dni. To tylko 100kcal, a hamuje wilczy apetyt na niedozwolone słodkości. W końcu - wszystko jest dla ludzi.
Miłego dnia,
Red
Hej hej. no gratuluję wyniku :) Widzisz jak dobrze idzie:) A co do słodkości wczoraj moja Mama upiekła takie "jeżyki" z miodem płatkami różnymi dynią slonecznikiem i odzynkami sa bardzo smaczne zdrowe i sycące mozna np sobie zjesc do jogurtu i drugie sniadanko gotowe :) Jak chcecie to sie mamy zapytam jak dokladie je zrobila.
no mogłabyś poprosić o przepis :twisted: 8)