nie jesteś :!: nie pisz takich głopot :!:
jak przemyślisz to wracaj z załadowanymi dietkowymi akumulatorami :wink:
całuje :*
Wersja do druku
nie jesteś :!: nie pisz takich głopot :!:
jak przemyślisz to wracaj z załadowanymi dietkowymi akumulatorami :wink:
całuje :*
Więc muszę się wziąść za siebie. Mniej więcej będzie wyglądać to tak:
:arrow: ćwiczę 4 godz tygodniowo
:arrow: jem do 18
:arrow: przerwy między posiłkami ok. 2.5godz
:arrow: ok 5 posiłków
:arrow: 1000-1200kcal
:arrow: po przebudzeniu szklanka wody, 10min przed posiłkami szklanka wody
:arrow: słodycze max 150kcal dziennie
:arrow: masło, drożdżówki, ciasta, wieprzowina, ziemniaki nie istnieją dla mnie
:arrow: kończę z użalaniem się nad sobą i wiecznym dołowaniem, że nic mi nie wychodzi.
:arrow:będę szczupła do lata, i pokażę innym,że nie jestem uzależniona od jedzenia :!:
:arrow: zmieszczę się w moje ulubione białe spodnie i będę w nich super wyglądać :!:
Nagrody
:arrow: za dzień w którym zmieścilam się w limicie- 2zl do skarbonki
:arrow: za dzień z godziną ćwiczeń- 2zł do skarbonki
:arrow: za dzień bez słodyczy- 2zł do skarbonki
Kary:
:arrow: za dzień powyżej 1400kcal- płacę 2 zł
:arrow: za dzień obżarstwa- płacę 5zł
:arrow: za słodycze- 2 zł
Za uzbierane pieniądze kupuję sobie coś dla siebie, jakiś ciuch lub kosmetyk.
super plan :!: wierze że go zralizujesz w 110 % :)
Witaj Macy!
Przeczytałam wszystkie punkty Twojego planu i wiesz co? Zainspirowałaś mnie do tego, żebym i ja stworzyła taki plan dla siebie. O tylu rzeczach powinnam pamiętać, a jakoś cały czas mi umykają. A przecież mam już nieudane doświadczenia dietkowe za sobą (wielkie chudnięcie, a potem równie wielkie jo-jo) i wiem, jakich zasad powinnam przestrzegać.
Dzięki za inspirację, jutro stworzę swój własny plan :D
Dobrej nocki!
Red
Tak sobie przypomniałam swoje odchudzanie sprzed kilku lat, jak REDDELICIUS napisała tutaj tego posta. To było odchudzanie bez żadnej wpadki. Umiałam się powstrzymać, siedzieć pół dnia przed ciastem czy innymi pysznościami i nawet nie pomyśleć, żeby to zjeść. Dlaczego mi teraz brakuje tego uporu i samozaparcia?Dlaczego zaprzepaściłam to na co tak ciężko pracowałam przez ponad rok?Nie mogę się z tym pogodzić, bo wiem jak smakuje satysfakcja bycia szczupłym, a jak się idzie pogrążyć i czuć się ważąć 70kg. Więc muszę walczyć z tym co mi w głowie siedzi. Bo to, że teraz się rzucam na jakieś jedzenie to nie z głowy, tylko ja jem oczami. Zaczełam odchudzanie od dnia w którym założyłam aparat na zęby, jutro znów idę do orto na kontrole. Niech to będzie taka symboliczna data i niech ona mnie zmobilizuje pomimo świąt :!:
D
osiągniesz sukces i zwyciężysz :!:
ja w to wierze :wink:
Bardzo ładny plan. Ja też sobie coś wystukam. Tylko najpierw pomyślę nad tym porządnie.
Dasz radę! Przypomnij sobie jak to było, kiedy byłaś szczupła i... do dzieła! Trzymam kciuki!
kochana kiedy przeczytalam Twoje posty utwierdzilam sie w przekonaniu ze nie warto odkładac odchudzania na potem.a nad tym wlasnie sie dzis zastanawialam-czy nie dac sobie spokoju na czas swiat. ale masz racje. nie ma co sie uzalac! trzeba brac sie do roboty! i to od zaraz! od teraz!
Oczywiście, że od razu ale bez pośpiechu ;] a ta silna wola jeszcze wróci ;] ja też czasami moge przez miesiąc wpadki nie mieć, a czasem jem i jem i przestać nie umie :|
dlatego bez takiego gadania że beznadziejna jestes ! :evil: masz ładny plan więc dietkuj dalej zapominając o tych naszych małych porażkach ;]
dobranoc;*
Macy jesteś genialnia :D Naprawdę ten post motywuje :D Pozwolisz, że ściągnę od Ciebie pomysł ze skarbonką? :wink:
Miłego dnia :*:*:*
dzień dobry :)
życze udanego dzionka :)
Nusiaa Pewnie, że pozwalam ściągnąć ten pomysł:)
Ja mam dzisiaj w cholere nauki, kolejna poprawa tej spektofotometrii(dzisiaj się od lasek z 5 roku dowiedziałam co to za wredne babsko, i co mnie czeka), jeszcze muszę się nauczyć na rendgena, którego mam z młodym przystojnym doktorkiem(ostatnio doszłyśmy do wniosku, że jest ciotą i do tego ma anoreksje), ale i tak jest przystojny :wink: No i na 20 do orto jade się pochwalić ząbkami, wkońcu by mi zdjeła druty z dolnej szczęki, ale pewnie tego nie zrobi :roll:
No a jak przyszłam do domciu, to tak strasznie mnie korciło, żeby zjeść pierniczka, ech ale sobie pomyślałam, że dam rade i wcale go nie musze zjeść. Narazie mi się udało. Zobaczymy co będzie do wieczora
Miłego popołudnia
CZEŚĆ
niestety zaczeła sie sesja :( ale cóz trzeba jakos przezyc... ja tez juz po dwóch zaliczeniach jestem... widze ze niezle ci idzie ;) wpadne co jakis czas do ciebie wybacz ze tak nie duzo postaram sie nastepnym razem i zapraszam równiez do siebie :)
pozdarwiam
No to gratuluje, że nie dałas się pierniczkowi ! :D byle do przodu :P
trzymam kciuki za Twoje zaliczenia ;*
Podsumowanie dnia:
:arrow: bułka ciemna z polędwicą z indyka, serkiem philadelphia, ogórek kiszony-250kcal
:arrow: jabłko, 2 mandarynki- 100kcal
:arrow: rosół z makaronem, makaron z pomidorami- 350kcal
:arrow: jogurt activia, 2 pomarańcze-250kcal
:arrow: 2 kromki ciemnego chleba, polędwica, serek, ogórek, pomarańcza-250kcal
razem:
1200kcal
Czyli dzień bez słodyczy i 1200kcal, do skarbonki wkładam 4 zł :D
Ćwiczeń nie będzie bo nie mam czasu :? a w dodatku cały dzień mi się w głowie kręci :?
No proszę jak ładnie! Elegancko! Nawet bez ćwiczeń. A jak było u orto? Druciki zdjęte?
Dopiero jade na 20 :D A drucików na zębach nie mam już od roku, tylko, że po zdjęciu mam drut od wewnątrz, którego nie widać, ale sama świadomość że jest to mnie denerwuje :wink:
A moja koleżaka powiedziala, ze ten drucic od wewnątrz to niby już na zawsze powinien zostac, bo inaczej zęby znów się skrzywią... Sama już nie wiem, jak to z tym jest naprawdę? :D
Miłego dnia :*
Moja ortodontka nie powiedziala, że na zawsze, tylko jak najdlużej. A mam przyjść za rok więc to już jak dla mnie za długo. No ale czego się nie robi dla prostych zębow :wink:
Zaliczyłam kolosa z rendgena :P z tej spektofotometrii to niewiem, raczej nie :? I tak wogóle sobie wracam do domu, i sżły przedemną 2 laski bardzo chude. Jedna mówi do drugiej, że musi iść do lidla po pączki z budyniem. A ta druga, że ona tych pączków otrafi zjeść 4 naraz. A ja niewiem jak pączek smakuje bo zapomniałam, a jestem gruba :twisted:
Ja dziś znowu jadłam pączka i był pyszniutki... I nie pisz, że jesteś gruba, bo jak ja mam się czuć w tym momencie :(
Pora na podsumowanie dnia:
:arrow: cini minis z mlekiem 0.5%, mandarynka-250
:arrow: jogurt z mlekowity-170
:arrow: pomarańcza, fasolka szparagowa, 1 jajka bez żółtek, 1/2 ziemniaka, sos biały-250
:arrow: kiełbasa drobiowa, kromka chleba ciemnego, pomarańcza-350
:arrow: jabłko, pomarańcza-120
razem: 1140kcal
Dzień zaliczony, do skarbonki 4zł :D
gratuluje kolejnego dzionka :)
dziękuje Kochana za wsparcie było mi bardzo potrzebne żeby się podnieść :!:
jesteś Kochana :*
Hej hej!
To Ty niedługo bogata kobieta będziesz :D Mam nadzieję, że dziś też wzorowo? A co z tymi ćwiczeniami? Masz zamiar?
No niestety muszę się przyznać, że dzisiaj miałam wpadke, po zaliczeniu na którym nikt z nas nic nie napisał poszliśmy się dowiedzieć o to czy zaliczyliśmy tą spektofotometrię, okazało się, że większości z nas zaliczyła :D Więc zamiast na zajęcia poszliśmy świętować, zaliczenie, święta i koniec roku. I troche nie wyszło za dobrze :oops: Ale mówi się trudno, nie samą dietą człowiek żyje, trzeba mieć coś z życia i korzystac z drobnych przyjemności :wink:
Dzisiaj płace karę 5zł :twisted: :wink:
No i budżet maleje, ale ważne, że ta specośtam zaliczona! Cieszę się bardzo! W końcu z głowy :D Gratuluję! Też bym oblewała :D
Ja również gratuluję :D A te 5zł na pewno szybko wróci do skarbonki :wink:
Heloooooł :)
Jak dziś mija dzionek?
Witam, ale za oknem brzydko :? Byłam z mamą na targu, kupiłam jej bluzke pod choinke, sobie chciałam sweterek kupić ale nie mieli "małych" rozmiarów :roll: więc nie kupiłam. Jestem w trakcie sprzatania mojego pokoju, powinnam skończyć do soboty :wink: teraz musze sobie troszke odpocząć a poźniej na ostatni angielski w tym roku sie wybieram :D no i na jakies zakupy z Piotrkiem, jego to wyciągnąć na jakieś zakupy to dosłownie sztuka :twisted:
Ja z moim nie lubie chodzisz na zakupy bo on zawsze czeka przed sklepem :mrgreen:
A ja z moim nawet lubię, bo zawsze mi coś kupi :lol: A poza tym to strasznie powoli się na coś decyduje, czyli zupełnie przeciwnie niż ja.
I co kupiłaś?
mój facet czasami sam mnie wyciąga żeby mu doradzić :D:D
uwielbia poprostu wchodzic ze mną do przebieralni i podglądać :)
jak zakupy :?: :)
Ech no mój Piotruś tylko lubi ze mną bielizne kupować, a tak to dosłownie jakby z kulą u nogi chodzić, mine ma choćbym go pobiła, nie nadaje się na zakupy. Jutro robimy drugie podejście, bo zdąrzyłam wejśc tylko do supermarketu, kupić prezenty mamie, tacie i bratu.A późnniej wylądowaliśmy u Miśka no i się działo :oops: Z jedzonkiem dobrze dzisiaj było, ale niewiem ile kalorii zjadłam:
:arrow: kromka chleba ciemnego i kiełbasa grzana drobiowa
:arrow: activia i pomarancza
:arrow: barszcz z uszkami
:arrow: 2kluski na parze z żurawiną
:arrow: pomarańcza i 2 pierniczki :oops:
Wszystkio zjedzone do 16:30, dużo chodzenia i mmmm :wink:
Do jutra:)
hejka :D
Ja na diecie jestem od tego poniedzialku i mam w sobie wystarczajaca ilosc silnej woli zeby nie dac sie pokusom !!! Mam 18 lat i w tym roku mature zdaje i nie mam nawet czasu myslec o jedzeniu... Najgorsze jest to ze z tego braku wolnego czasu nie daje rady cwiczyc w domku REGULARNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale w ferie swiateczne sie postaram ;)
Trzymam za Ciebie kciuki i zapraszam na moj pamietniczek i o wpisik :D
Buziaki
hehe, bardzo ładnie Ci poszło. Nie pomijając aktywności fizycznej :wink:
Życzę Wesołych Świąt!
Macy, życzę Ci Świąt wypełnionych radością i miłością,
niosących spokój i odpoczynek.
Nowego Roku spełniającego wszelkie marzenia,
pełnego optymizmu, wiary, szczęścia i powodzenia.
Ciesz się tym, co już osiągnęłaś,
Idź za tym, co cię cieszy,
A kolejne kroki przyjdą jeszcze łatwiej
I dadzą Ci nie mniej radości i satysfakcji.
http://www.samorzad.p.lodz.pl/g/boze...zenie_2005.jpg
No to na pewno dużo kcal spalone :D :wink: A przez 2 pierniczki to się nie ma co czerwienić, to już bardziej za to "mmmmm" :lol: :wink:
Jak dziś to drugie podejście do zakupów?
Witam, przyjemniejsze rzeczy już załatwione, co kupiliśmy z Piotrkiem powiem w święta, ale zadowolona jestem z zakupów :D Przy okazji pochłonełam 3 pierniczki, ale na wytłumaczenie mam to, że są takie pyszne, że nie można się oprzeć :D Po świętach będzie dieta :roll: Teraz niestety czeka mnie sprzątanie, a mama na obiad robi pierogi ruskie(ech i jak tu być na diecie? :wink: )
Oooooooo ja chcę ruskie! Idę do Ciebie na obiad! :wink:
Nic mi nie wychodzi ta dieta, chyba ją przełoze na po swietach, a teraz bede jesc normalnie bez obrzerania się :roll: bo to nie ma sensu :!: :evil:
Wszyscy robią identycznie postanowienia ! ja to samo ! :P
powodzenia i wesołych świąt ;*