taaa...super laska, moje nogi wygladaja jak parowki..fuj
Wersja do druku
taaa...super laska, moje nogi wygladaja jak parowki..fuj
ja uda mam straszne :x :x :x mam nadzieje ze za pare kg i ruchu bedą piękniejsze takei jak kiedys :D
Nicol, kiedy Ty będziesz z siebie zadowolona w końcu, co :) ?
Mam nadzieję, ze dozyję tej chwili 8)
jak minął dzionek :?: :)
Olinka, ja tez bym chciala dozyc :D
A6W za mna. Dzisiaj juz bylo lepiej tj latwiej ale zaczynam czuc miesnie. Pedalowalam godzinke na rowerku, zrobilam przysiady jeszcze tylko 8ABS ale mi sie strasznie nei chce chociaz to tylko 8 min :D
Spac mi sie strasznie chce ale wiem ze jak sie poloze to wyjdzie lipa z tego wielka. Zjadlam jakies 1100...mam nadzieje, ze od tylu tez sie chudnie :lol:
Jak obiecalam wklejam zdjecie pieseczka :D Jest slodziutki, ledwo co chodzi, bardziej podskakuje i porusza sie jak pijany :D Fajniutki
http://img393.imageshack.us/img393/2072/hpim2439le6.jpg
małe psinki są piękne i taakie słodkie :) napewno będziesz chudła spokojnie :)
cześć ;)
możesz stwierdzić, ze jestem porabana, ale od wczoraj przeczytałam caly Twoj wątek. wczoraj siedziałam nad tym do 2.30, a dzisiaj dokonczyłam.
babo, przestań gadać, ze nie czujesz, ze schudłaś, bo schudłaś i to ZADZIWIAJĄCO!! Ty naprawdę tego nie widzisz patrzac na swoje djecia? lasencja się z Ciebie zrobiła jak nie wiem, szczerze podziwiam, gratuuluję i w ogóle wyrazy szacunku! jest pięknie!
co do brzuszka - ładny. mo.że nie ejst jakis superumieśniony, ale ejst łądny, kształtny. ale rozumiem walke z "przedzialkiem", też walcze! ;)
a Inezzie nie wierzcie, Ona wchodzi w kiece rozmiar 36 gdzies czytaląm ostatnio ;)
pozdrawiam serdecznie, pozwolisz, ze będę wpadać?
Andziu dziekuje za mile slowa i zapraszam :!: Nie wiem czy mialas okazje schudnac duzo ale uwierz, ze jak zaczniesz sie zblizac do celu to nadal bedziesz myslala ze jestes gruba. To taki malutki problem odchudzajacych sie :)
W rozmiar 36 to ja tez wchodze ale rozmiar rozmiarowi nierowny ;)
Sama bym chciala nie miec kompleksow ale chyba od zawsze sie sobie nie podobalam. ponadto uwazam, ze nie warto teraz przerywac walki i mimo, iz wiele osob uwaza ze wygladam fajnie to bede walczyc do konca. Taka juz jestem porabana :D
Jeszcze raz dziekuje za wizyte :*
to też troszke nie tak, jak mówisz. zdarzyło mi sie raz kiedys, na skutek choroby, dojść do wagi 48 kg. wyglądalam i czułam sie fatalnie i z przerażeniem patrzyłam na wystające kości biodrowe,zebra, lokcie i kolana. masakra. tak gdzieś przy 52-53kg widzialam, ze ejstem zdecydowanie za chuda! wiec to też zalezy od człowieka.
mam nadzieję, ze na tym 1200 (nie zmiejszaj wartości energetycznej, jeśli faktycznie tak cieżko sie czujesz to spróbuj stopniowo, na razie 1100,a potem 1200, sama wiesz, że 1000 to za mało) zejdziesz do tych wymarzonych 55 kg i w koncu bedziesz czuła sie piękna, szczupła i kobieca. chcoiaż myślę, że problem w tej chwili nie tkwi w tym, ze źle wyglądasz czy ze za dużo amsz tluszczyku ale w tym, że masz zle spojrzenie na siebie, kompleksy, poczucie niskiej wartości. i to jest większy problem od tych ostatnich gramów, które chcesz zrzucic.
aco na Twoją sylwetkę Twoj mężczyzna?
trzymaj sie cieplutko :)
nicoletia86 ja jak zaczełam dodawac kcal to zaczełam szybciej chudnąc serio! waga mi stała np 2 miesiace a jak dodałam i doszłam do 1300 to poleciało mi w 2 tyg ponad 2 kg mowie Ci :) tylko ze potem sie rozbestwiłam i wiesz jakie sa efekty
co do tego ze po chudniaciu trudno akceptowac siebie to zgadzam sie w 100% ja nadal uwazam ze ejstem gruba