no no corsi! energia wrocila i zapal :D :D
superasnie :wink:
ja wlasnie wszamalam chlebek z miodkiem, zagryzam truskawkami - chcesz? Ty na tej swojej oczyszczajaco-wzdymajacej chyba mozesz, co? :wink: :lol:
Wersja do druku
no no corsi! energia wrocila i zapal :D :D
superasnie :wink:
ja wlasnie wszamalam chlebek z miodkiem, zagryzam truskawkami - chcesz? Ty na tej swojej oczyszczajaco-wzdymajacej chyba mozesz, co? :wink: :lol:
dobrze, że zadowolona jesteś :) a waga jak? pewnie leci szybko, co?
osobiście najtrudniejsze dla mnie jest to kończenie diet, dwa tygodnie wytrwam spoko, ale potem :roll: nie potrafię "stopniowo dodawać" :roll: i przez to zawsze pojawiało się jojo :roll:
trzymaj się!
hej ;)
pod koniec piatego dnia sie wscieklam i rzucilam te diete w pierony. wrocilam na stare smieci czyli jedzeniu wg zasad Montiego mniej wiecej :P no i od razu jestem szczesliwsza :):) tylko teraz nie wiem co mam zrobic z tymi wszystkimi zapasami warzyw i owocow :P:P
dzis mam impreze.. hm postaram za duzo nie pic :P ;)
Agasse waga poleciala mi 1.5 kg. teraz dalej idzie w dol, zobaczymy co bedzie po imprezie :)
idz na impreze z warzywami
nie jedz chipsow to Ci za duzo wody w organizmie nie zostanie
i tyle :)
nie mam zamiaru jesc chipsow no co Ty fuuuj ;P :P ;) hihi
chętnie byłabym na wszystkich możliwych dietach, ale... nie umiem, bo lubię jedzenie, tak jestem w pracy albo na imprezie, jak cos pijemy, jak coś jemy, no po prostu nie mogę :twisted:
Powiesiłam parę zdjątek......
:)
heej :) :)
wrócilaaaaam!!
sesja sesja?:> jak tam ocenki????:>
no proszę dieta Mont. Ci przypasowała :) a na czym sie opiera?:>
musze sprawdzic :P
Hmmm, jeszcze nie wróciłaś z imprezy? :wink: :wink: :lol: :lol:
... i dobrze, że rzuciłaś w diabły tę dietę :wink: i tak długo wytrzymałaś :lol:
no i jak tam? jak impreza się udała? jak dieta? pewnie teraz w sesji ciężko Ci czas znaleźć... sama coś wiem na ten temat, na szczęście na razie mam chwilę oddechu ;)
buziak :*