A z czym te tortille i jak duże? ... bo taka jedna to może mieć sporo kalorii :lol: :lol:
Kaja! a gdzie owoce i warzywa? ... pomidor to trochę mało :wink:
Wersja do druku
A z czym te tortille i jak duże? ... bo taka jedna to może mieć sporo kalorii :lol: :lol:
Kaja! a gdzie owoce i warzywa? ... pomidor to trochę mało :wink:
a ja nigdy tortilli nie jadłam :roll: dziwna jestem? :roll: :lol:
:P ja chyba tez nie jadlam :P hehe :roll:
ale pogoda... u mnie burza nadchodzi... :twisted: :twisted: grrrrr
własnie, Kasia dobrze pisze GDZIE WARZYWA I OWOCE???!?!?! coooo?!?!?!!??!?!? :twisted:
no raczej :roll:Cytat:
Zamieszczone przez noemcia
:P
corsi ten Twoj jadlospis to taki sredni Ci powiem :roll: moglabys sie bardziej postarac :lol:
No ale co Wy dziewczyny :) zobaczcie, ze prawie same " :) "....trzeba szukac zawsze pozytywow :D :D :D :D :wink: :lol: a wiadomo, ze z dnia na dzien bedzie lepiej :wink: :lol:
dzięki, Jenny, od razu mi lepiej :D
heh spoko :D spoko Noemcia ;)
Corsiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :) :) :)
have a nice day! :D
czesc wariatki :)
a co Wy nie wiecie, ze w takiej jednej tortilli to ja mam mnooooostwo warzyw? ogorek, papryka, pomidor i rzodkiewka. do tego awokado jak jest i cebula z miesem :P plus ostre papryczki :)
wczoraj bylam w pracy rano a pozniej poszlam na wernisaz kolezanki i pozniej na impreze. wrocilam do domu po 4 i dzis tez do pracy. na szczescie na 12 bo inaczej bym padla :P ale bylo super. myslicie, ze taniec moge zaliczyc do swiadomego sportu? chociaz nie do konca bylam swiadoma bo troche alkoholu w siebie wlalam :P:P hihi ale dawno sie tak dobrze nie bawilam ;) mialam fajna spodniczke bombke w ktorej sie dobrze czulam i moje nogi nawet nie wygladaly na takie grube jak normalnie :P ale dzis mi noga boli. i mam kaca. i nie chce mi sie robic weidera. straszni dzis duzo tych powtorzen... nie chce mi sie :P ale moze sie zmobilizuje.
a za dwie godziny jade do kolezanki na wies i wracam dopiero w poniedzialek. postaram sie nie szalec z jedzeniem. chociaz juz dzis jest kiepsko. nie wiem dlaczego po 3 dobrych dniach ten czwarty jest do dupy... :( ale jedziemy tam sie zrelaksowac. grac w karty, czytac ksiazki i cieszyc odpoczynkiem, bo koleznka tez pracowala ostatnio ciagle w tej kawiarni, a jej chlopak skonczyl wczoraj sesje ;) alkoholu raczej nie bedziemy pic i postaram sie zeby zjesc cos dietetycznego ;)
Raport za 4.07.08
:arrow: min 4 male posilki :(
:arrow: przynajmniej 30 min ruchu :( no chyba ze liczymy taniec w klubie to tak mniej wiecej 2 h ;) :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
:arrow: 1-2 litrow wody :(
:arrow: balsam/oliwka :)
:arrow: dzien bez slodyczy :)
:arrow: dzien bez alkoholu :(
:arrow: dzien bez innych grzechow :( troche ciastka z rabarbarem i buleczki maslane
:arrow: tran/skrzyp/magnez :)/:)/:)
:arrow: max 3 kawy :( 4
:arrow: kolejny dzien a6w juz 3 :)
:arrow: co zjadłam:
- płatki
- sałatka nicejska
- 2 bułeczki maślane i troche tego ciasta z rabarabem
- troche czeresni na wernisazu
- alkohol :twisted: :twisted: :twisted:
hej Wariatko ;)
no, to dobrze, ze tam warzywka sa :):):)
Co do spodniczki, to tak jest, ze jak sie ubierzesz fajnie, to od razu humorek ok, lepiej sie czujesz i w ogole jest super :D :)
to sie wytanczylas :) suuuuuuper. a jacys przystojniacy byli :?: :twisted:
no, to nie jedz za duzo tam! pogadaj itd i tak jak mowisz, ksiazki, karty :D i z daleka od żarełka ;)
hej :)
wrocilam z wakacyjnego weekendu :)
w sobote przyjechalismy wieczorem do tego domku, zjedlismy kolacje, pogadalismy z babcia kolezanki, wypilismy po piwku, pogralismy w tysiaca i do spania.
w niedziele pomagalismy babci i dziadkowi przy ogrodowych pracach, mianowicie wyrywalismy uschniete kwiatki z rododendronow, zeby mlode peki mialy dostep do swiatla ;) a potem hyc na spiwor na slonce i dokonczylismy grac w tysiaca, objedlismy sie ciastem i wypilismy morze soku bananowego zmieszanego z pomaranczowym! pyszny :):) pozniej siedzielismy w salonie i czytalismy ksiazki i sluchalismy plyt z gramofonu. cos fantastycznego :) chce miec gramofon :D :lol: hihi pozniej nagle okazalo sie, ze jest juz na maksa pozno, a ostatnie msze sa za pol h. wiec pognalismy do auta i szybko na poszukiwanie kosciola, w ktorej miala byc ta msza. oczywiscie okazalo sie, ze rozpiska, ktora mamy jest troche przeterminowana. wiec szybko jeszcze do drugiego kosciola ale tam tez nie bylo mszy. za to po drodze widzielismy festyn i na niego pojechalismy :P zjedlismy pare krowek i poszwedalismy sie tam ale bylo tak sobie. jak wracalismy zakupilismy po szampana na glowe na wieczor ;) oczywiscie zadnej szalonej imprezy nie bylo ale duzo gadalismy. o rany ale sie nagadalysmy z kumpela ;) o wszystkim i niczym :):) ciesze sie bo mialysmy wiele takich niedogadanych do konca drazliwych spraw. i dzis powrot a wczesniej odsypianie nocnego gadulstwa i sprzatanie :P
bylo super tylko byl jeden problem. mianowicie bylo tam strasznie malo wody i sie nie moglismy umyc, tylko zeby, buzia i rece. blee :P
a dzis powrocie poszlam na pedicure i mam zolte paznokcie u stop ;) ciesze sie. a w ogole to pani mi wyjela kawalek szkla w nodze, ktore mialam od srody chyba, ale jak badalam wtedy moja stope to wygladalo jakby byla tylko przecieta wiec zalozylam plaster i tak chodzilam kulejac i sie meczac, nawet na imprezie z tym szklem tanczylam... :roll: :roll: :roll: alkohol robi swoje :wink: :twisted:
no dobra to tyle mojej relacji. od jutra znow dieta i sport ;):)