To fakt i zacznie sie jeżdżenie chociaż prawde powiedziawszy czasami mi tych wygłupów brakuje.
Wersja do druku
To fakt i zacznie sie jeżdżenie chociaż prawde powiedziawszy czasami mi tych wygłupów brakuje.
wpadlam tak z rana i to z czyms dobrym czyli z kawka i mam nadzieje mi nie odmowisz :D
choc ty mnie od wazeliny nie wyzywasz jak Twoja dobra kumpela Ago :evil:
Udanego weekendu :)
Hejka Reniu milego weekendu ;)
Ja wczoraj zjadłam:
-kawa
-kanpka mleczna
-Herbata z l-karnitiną
-2 frykaski(to są warzywa w takim placku naleśnikowym)
-kawa
-talerz zupy warzywnej z serkiem topionym
-jabłko
-kawa
-herbata z l-karnitiną
-jogurt naturalny z ziarnami zbóż
- pół litra wody
Do tego 45 minut na rowerku więc nie jest tak źle.Ale wieczorem chciało mi sie jesć ale stwierdziłam nie dam sie i sie nie dałam.
co ty mowisz nie jest zle :?: jeste dobrze nawet bardzo dobrze :D
Ale w sumie mogłoby być jeszcze lepiej.Tyle sadła zrzucić to trzeba czasu i poświęceń.
Pewnie, że trzeba czasu, ale za to jak będzie potem fajnie cieszyć się z efektów :D
I brawa za rowerek! :D
No prosze swietny jadłospis :P no i te cwiczenia :) slicznie :P
oby dziisja tez tak było...
:)
ładna pogode mamy, oby Twoj weekend był rownie pogodny:)
jest bardzo dobrze :lol: byle tak dalej a czas no cuż jak nie chce się jo-jo :lol: .....
a jak tam dzis dietkowo :?: znaczy dzis do poludnia :)
Na razie pod względem dietki tak jak wczoraj czyli dobrze.Ale jestem wściekła i to na maksa :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: Zobaczyłam swój plan zajęć i masakra.W sobotę od rana (czyli musze wyjechać o 7 rano z domu )do wieczora(będę w domu o 21) jestem na uczelni.Czy oni zdurnieli? :evil: Ale mam okienko dwugodzinne.Niech sobie w dupę wsadzą te okienko.Szkoda że dzisiaj sobota już ja bym zadzwoniła do dziekanatu :evil: Ale to nic ja w poniedziałek zadzwonię :evil: Co to ma byc do cholery :evil:
No trochę sie wygadałam.Idę zapalić.Z wściekłości.Potem wpadnę.
Tylko z tej wściekłości nie wypal przypadkiem całej paczki!
No faktycznie trochę do kitu z tym planem, ale nie wiem, czy dasz radę coś zadziałać.
raczej nic nie zdziałasz a możesz narobić sobie wrogów przez 5 lat tak miałam i wiele osób chciało zmienić to ale im nie wychodziło. pocieszające jest to że większość wykładowców tego nie lubi i puszcza wcześniej no oczywiście znajdą się nawiedzeni którzy puszczają listę na 10 minut przed końcem wykładów :?
Oj to Wy mnie jeszcze nie znacie.
W tamtym roku na drugim semestrze było to samo tylko że miałam czekać 5 godzin lekcyjnych i na koniec czekałam 1.Udało się :twisted: To i tym razem nie dam się.
Ja przecież jestem osobą dojeżdżającą mam rodzinę itd.
Najgorsze gdybym, siedziała cicho i nic nie robiła ale ja walczę o swoje. :evil:
widze ze bojowy nastro ma nasz Renolek :twisted: i bardzo dobrze a ja powinnam sie od Ciebie tego uczyc bo ja razcej taka szara mysz jestem co boi sie postawic :x
hehe chetnie bym Cie wyslala zebys zawojowala z moim planem:) ja juz sobie swoj przerobilam i teraz bede tak realizowac zeby poszlo po mojej mysli znaczy sie przenosic o ile sie da :) ale na razie jestem dobrej mysli :P musi sie udac!!:)
uwielbbbbbbbbbbbbbiam takie osoby. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Żebym ja tak potrafiła walczyć już dawno miałabym porządny stołek :?Cytat:
Zamieszczone przez renat1111
Hej Reniu :) przychodzę późnym wieczorem życzy Ci słodziutkich snów :) dzieki że mnie odwiedzasz jutro postaram sie wiecej napisac papatki :lol:
Pffff uczelnie myślą, że ludzie studiujący zaocznie nie mają co robić. A to przecież oni w większości mają rodziny, pracę itp. Walcz, walcz panie w D Z I W K A N A C I E powinny się bać (przepraszam za wyrażenie ale zazwyczaj urzędują tam zgryźliwe, chamskie i nieczułe babska :evil: )
Renolku wpadlam sle tym razem z kawa i pozegnaniami :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: JA NIE CHCE WYJEZDZAC :!: :!: :!: :!: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
No i mamy niedzielę.
Co do planu to oczywiście że będę walczyła, gryzła i kopała :twisted: :lol:
Wczorajszy dzień do dupy :evil: Wieczorem mąż przywiózł od swojej mamy czyli teściowej świeże bułeczki i ciasto drożdżowe jeszcze cieplutkie i się nażarłam jak świnia.I jak ja mam schudnąć?Czemu ze mnie taki łakomczuch?
Co do jutrzejszej wagi to nie mam złudzeń będzie źle.
trzeba bylo mnie wczoraj widziec w kacji obrazrstwa ale to z nerwow :x
Siedzę w domu i nie robię kompletnie nic oprócz zaglądania do lodówki.Pogoda ładna a ja nawet nie mam ochoty wyjść na podwórko.Co się ze mną dzieje?
W jakieś otępienie popadam czy co?
Ale u mnie tak zawsze jest w niedzielę. :cry:
Widzę gorsze dni jakieś.
Też bym się chyba skusiła na takie pyszności... :roll:
oj ja też bym się nie oparła takim pysznością :D u mnie tylko ciasto z jabłkami więc może dam radę poprzestać na jednym kawałku :P
Ale śliczna pogoda za oknem , szkoda tylko ze już weekend się kończy :P
eee tam gorsze dni :lol:
trzeba sie wziac w garsc, piekna pogoda, slonko - tylko sie usmiechac :!: Bez wzgledu na to ile sie zjadlo..
bo czy to az takie wazne, by psuc sobie i najblizszym dzien? :wink:
Renolini piers w przod, dupka w tyl! :D
Trochę mi przeszło.I nawet na krótkim spacerze byłam.
I humorek coś się poprawia.
heh zeby sie nie skusic na takie swiezutkie ciasto drozdzowe to trzeba miec mega duzo siły :) wiec sie nie przejmuj... widzisz juz jest lepiej :) grunt to zmienić nastawienie do świata :i siebie!! :)
I tak powinno być :DCytat:
I humorek coś się poprawia.
Dobranoc :)
renat dotleniłaś się ja też po spacerze wesoła jestem ale i głodna. A jak zjem coś małego to już oporów na większe nie mam :?
Hejka kawucha juz stoi ;)
milego dnia :*
Kawuchę z przyjemnością wypije.
Juz dzwoniłam na uczelnię w sprawie planu ale z jakąś nową rozmawiałam i ona sama nic nie wie.To nic potem zadzwonię do rektora.
o kurde sprawa nabrała tempa..... :lol: walcz renat walcz :lol:
czesc Reniu!!!
Nie wiem co sie stao bo ja jak zwykle nie jestem na bieżąco,a jak zaczne szukac o co chodzi z ta uczelnia to ze 2 dni mina zanim znajde wiec moze ty mi wytłumaczysz co tu tak tepa nabiera?Co sie dzieje??
Dla rozładowania emocji wypijmy jeszcze w spokoju kawuche...co??
jak tam dzionek mija ? Pewnie dobrze, bo ładna pogoda za oknem, więc źle być nie może :)
Dzisiaj robię bardzo dietetyczny obiad czyli...pizzę
Juem oczywiście że będę.
Rolini sprawa przedstwia sie tak
:Cytat:
Zobaczyłam swój plan zajęć i masakra.W sobotę od rana (czyli musze wyjechać o 7 rano z domu )do wieczora(będę w domu o 21) jestem na uczelni.Czy oni zdurnieli? Mad Ale mam okienko dwugodzinne.Niech sobie w dupę wsadzą te okienko.Szkoda że dzisiaj sobota już ja bym zadzwoniła do dziekanatu Ale to nic ja w poniedziałek zadzwonię Co to ma byc do cholery
Ale żeby tego było mało to sie okazało że co drugi zjazd będe miała 5 godzin lekcyjnych okienko. :evil:Bo jedne ćwiczenia mamy co drugi zjazd. Ale to jeszcze nie koniec rewelacji laboratorium mamy tylko przez pół semestru i przez następne pół znowu dwie godzinki wolne a na koniec dnia mamy ćwiczenia więc musze zostać.O przejściu do innej grupy u tej baby nie ma możliwości.
Więc podsumowując jak minie połowa semestru to to co drugi zjazd będę czekała 5 lub 7 godzin :evil: Przecież to jest chore
I jak ja mam być spokojna?Jak mam nie dzwonić do kretynów?
Też mam dziś bardzo dietkowy obiad - frytki.
Widzę, że wojujesz dzielnie :D Nie myślałaś o zostaniu prezydentem :D Może w końcu byłby porządek w tym kraju! :D
Witam Reniu :)
Oj głupio zrobili, głupio :shock: :shock: :shock: :shock:
A jak tam waga? Spada coś?
No właśnie nie napisałam nic o wadze.Więc nie zmieniałam straznika tydzień temu a w tedy podskoczyła z 91,2 do 92,2 A dzisiaj jest 91,6 więc spadła o 0,6 kg, :lol: